Zapętlony umysł rozdarty jedną myślą
Całe ciało drży w oczekiwaniu,
Dusza roni łzy zapełniając kielich samotności
Powoli wykrwawiam się dla Ciebie
...w oczekiwaniu
Nic nie przynosi ulgi
Zbolałemu sercu
Odurzony słowami
I dotykiem ust Twoich
Leżę w cierpieniu
Konsumując moje osamotnienie
Rzeczywistość to czy sen
A może śmierć powolna
Ból i samotność krystalizują się pod skórą
Tnąc jej powierzchnie jak brzytwa
Tracąc rozum
Jestem gotów
Spełnić każde twoje życzenie
Wypełnić każde pragnienie i zachciankę
Moje życie oddaje w twoje ręce
Nie oczekując niczego w zamian
Z otwartych żył strugami płynie krew
Ostatni skarb
Ostatnie tchnienie
Wszystko...
Wszystko dla Ciebie!
Płomień cierpienia
Na dnie samego piekła nie ma nic,
Wszystko traci jakiekolwiek znaczenie
Lęk jak ogień wypala wnętrzności
Pozostaje sucha skorupa
Bezosobowa forma
Istniejąca tylko po to
By odpokutować za swoje grzechy
Wewnętrzny pasożyt wyjada gnijące
Od środka tkanki
Chore rojenia umierającego
Błądzą w poszukiwaniu ukojenia
Śmierć, choć jest tak blisko
Nie chce złożyć swego pocałunku
Na wykrzywionej bólem twarzy
Cierpienie odbiera świadomość
Staje się jedyną rzeczywistością
Zagarnia dla siebie wszystkie plany i marzenia
Nie pozostawiając w zamian niczego
Poza samotnością...