autopsja

Możność, czyli powrót "Przyjaciół" nieśmiałości

W marcu 2004 roku pod wpływem chwili napisałem do działu "autopsja" krótki tekst "Przyjaciele nieśmiałości". Tamta chwila była jedną z wielu, w których mocno przesadzone wrażenie osamotnienia i niesprawiedliwości Losu daje motywacje do podjęcia pracy nad sobą lub "palnięcia sobie w łeb". Ja na szczęście na tyle kocham życie, że wolałem wykpić Los i napisać co mi leży na sercu. Krótka chwila w której zdecydowałem się na potwierdzenie wysłania wiadomości stała się chwilą która trwa do dziś i trwać będzie tak długo aż trwał będę ja. Zaraz jakiś specjalista od semantyki oburzy się że przypisuje chwili znaczenie wieczności i w ogóle bredzę jak Mickiewicz na haju pisząc Wielką Improwizację. Tymczasem chwila jest chwilą, którą moja pamięć potrafi przywołać i za każdym razem wzmocnić, inaczej zinterpretować czy osłabić jej znaczenie. Do dziś pamiętam, jak Łukasz przy moim tekście napisał, że jest on "rewelacyjny", do dziś pamiętam jak po jego opublikowaniu dostałem bardzo sympatyczne emile, miło wspominam Warszawskie spotkanie w którym miałem przyjemność brać udział i zaproszenie Cosmy do jej rodzinnego miasta na zlot, na którym niestety byłem nieobecny. Tak więc panie sympatyczny specjalisto od semantyki pocałuj misia w nos ze swoim światem opartym na sztywnych definicjach. Pamiętam też, że w pewnym momencie zerwałem wszelkie relacje z ludźmi, których miałem przyjemność tu poznać i choć niektórym z Was może wydawać się to porażką, sam dziś patrząc na zmiany jakie przeszła strona odniosłem przykre wrażenie, że ominęło mnie coś ważnego, to jednak kolejny raz przypomniałem sobie że mogę zacząć budować swoje relacje z Wami na nowo, i że ta możność jest jedną z najwspanialszych rzeczy, jakimi człowieka obdarowała Natura. Pielęgnujcie więc chwile tak, by zawsze przypominały Wam że było fajnie i ponownie może tak być, że koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego i niesie ze sobą wiedzę z której można uczynić mądrość.

Matyi

opublikowano 23 grudnia 2004