arte

Złe myśli

Złe myśli, cierpienie, ból, osamotnienie,
Kto wyciągnie rękę? Kto pomoże mi?
Czy znowu nikt?...

Powoli, cicho, bezszelestnie
Mija kolejny dzień, kolejna noc,
Kolejny smutek, kolejna złość
Czy życie to jeszcze, czy kolejny sen?
Nie chce tak dłużej!
Chcę obudzić się!

Wstaję, idę do okna, rozglądam się,
Dlaczego wciąż nie widzę Cię...?
Wokoło mnie pusto, jestem sama,
Przede mną tylko szklana ściana,
A za nią... cóż za nią??
Czy szczęście, radość, spełnienie?
Czy to jedynie moje marzenie?

Czekam na pomoc, lecz nie ma jej;
Czekam na serce, czy okażesz je?
Snuję się po ziemi jak szary cień,
Nikt nie widzi, nie słyszy, nie rozumie mnie

I tak rok kolejny mija,
Przybywa strachu, a sił ubywa,
By walczyć, by marzyć, by trwać,
Bo co ja mogę Tobie dać?

Co otrzymam w zamian?
Jeśli choćby jeden Twój uśmiech,
Jedno spojrzenie...
Ach... przecież to tylko moje złudzenie

Czy mam uwierzyć że znajdę wreszcie szczęście swe?
Że usłyszę jeszcze Twój głoś, gdy mówisz "kocham Cię"...?

Czasami myślę, że moje życie to błąd,
I proszę mą duszę, by pójść już stąd.
Zostawić smutki, cierpienia.
Uwolnić się od tego cienia,
Który od tak dawna mnie prześladuje,
Żyć nie pozwala, szczęście rujnuje.
Ta przypadłość bywa niebezpieczna,
A nazywa się ona: fobia społeczna!

Gosia_88

opublikowano 30 lipca 2006