Jedno spojrzenie
dało tak wiele radości
Jedno spojrzenie
przywróciło uśmiech
Jedno spojrzenie
wyraziło tak wiele uczuć
Tylko jedno spojrzenie
a uwierzyłam
... zrozumiałam...
...pokochałam...
***
Zalewa mnie ocean myśli
Topię się w fali smutku
Przygnieciona głazem uczuć
Błądzę w labiryncie niedorzeczności
Unoszona wiatrem namiętności
Ogłuszona śpiewem naiwności
Oślepiona fałszywością uśmiechu
Otłumiona zawiścią
Znikam
Zatracam się
Umieram
"Wiatr"
Jesteś...
Oplatają mnie Twoje ramiona
Widzę Cię...
Czuję Twój oddech
Miarowy, spokojny...
Spoglądam w Twe oczy
Roześmiane, pełne miłości
Wplatam dłonie we włosy
Na powiekach składam
Najczulsze pocałunki
Zamykam oczy
Nasze usta spotykają się
W Twych ramionach
Zamyka się cały mój świat
Czuję się bezpieczna
Nieziemsko szczęśłiwa
Unoszę powieki
Nie ma Cię...
Znikłeś na zawsze
Wraz z pierwszym
Podmuchem wiartu...
"Anielica"
Nad krwi kałużą
Spuszcza głowę Anielica
Snieżnobiałą suknię
Czarną szatą zastąpiła
Rozpostarte dawniej skrzydła
Związane bezsilnością
Opadają bezwładnie
Czerń długich włosów
Przesłania bladą twarz
Nie widać łez
Które płyną wązką stróżką
Pozostawiając ślad
Na poranionych policzkach
Bose stopy krwawią
Zmęczone trudem wędrówek
Do wnętrza duszy
Bolą kolana poobijane
Podczas kolejnych upadków
Trzyma w maleńkiej dłoni
Swe serce pęknięte
Przebite strzałą miłości
Naiwność śmieje się szyderczo
Spoglądając w Jej oczy
Pełne smutku i goryczy
Z jednego spojżenia
Można wyczytać tak wiele
Krwisto czerwone usta
Zapomniały już czym jest uśmiech
Pragnęły pocałunku
Który zbudziłby Ją ze snu
Wyrwał z otchłani
Pozwolił rozwinąć skrzydła
Zrzucić czarną suknię
Pokazać Jej to
Co dawno dla Niej umarło
Radość...
Miłość...
Życie
