Wysłany: 28 Marzec 2005, 11:21 Tracę przyjaciela - co robić
Witam
Od pewnego czasu (5 miesięcy) czuje że powoli tracę moją przyjaciółkę robi się jakaś dziwna a ja zaczynam cierpieć bo bardzo mi na niej zależy. Znamy się 3 lata od samego początku nasza znajomość była „magiczna” w przeciągu 2 minut staliśmy się bardzo bliscy, rozmawialiśmy całymi godzinami spotykaliśmy się 2-3 razy w tygodniu aż musieliśmy przystopować troszkę nasze wypady wszyscy zaczynali nas brać za parę dobranych kochanków a to zaczynało ranić jej męża tak moja przyjaciółka jest mężatką. W grudniu nagle z dnia na dzień Ania zaczęła się dziwnie zachowywać, nie wiem jak to opisać ale zaczynałem czuć że coś nie gra, przestała interesować się moim życiem, wszystko o co prosiłem robiła na nie, nasze spotkania z 3-4 w tyg. spadły do 3-ch od początku roku, zaczęły pojawiać się tajemnice a na jakieś nawet banalne pytanie wybucha wielka „wojna” o to że nie szanuje jej intymności, przypominam sobie nasze rozmowy które były niesamowicie intymne rozmawialiśmy godzinami o seksie fantazjach itp. tłumaczyła mi co czują kobiety itp. a teraz omal mnie zagryzła jak zapytałem się co przygotowała na bibe w swojej firmie. Nasze całodniowe rozmowy to już przeszłość jak już się uda ją „dopaść” nie trwają dłużej niż 10 min a w sumie to nie rozmowa tylko mój monolog przerywany jej „ehe” „tak” „nie” „miś bolą mnie oczy spadam” itp. Strasznie się martwię że nasza przyjaźń się jej znudziła jak by to był ktoś inny nie było by problemu ale tak bardzo mi jej brakuje czuje powoli ogromną pustkę - czy jest szansa na poprawę sytuacji.
Nie piszcie bym sobie znalazł dziewczynę i zapomniał o Ani bo mam i to nie pomaga i druga sprawa na pewno nie namieszał miedzy nami mąż który jest niesamowitym człowiekiem
Myślę że jedynym rozwiązaniem jest szczera rozmowa. Musisz ją zapytać co się dzieje, dlaczego tak się zachowuje, próbować to wyjaśnić, jeśli tak bardzo zależy Ci na tej przyjaźni. Jak już dowiesz się o co jej chodzi, będziesz mógł próbować ratować Waszą przyjaźń. Dziwię się tylko temu ze wcześniej nie zareagowałeś. Piszesz że to trwa już 5 miesięcy. Zapytaj wprost bo chyba nie ma innego sposobu, żebyś się dowiedział. Powodzenia!
_________________ Nie zawsze sie traci, kiedy zostaje sie pozbawionym czegos...
Gość
Wysłany: 28 Marzec 2005, 18:56 :-(
To nie działa starałem sie z Nia porozmawiać, wscieka się ze cos sobie wymyslam że "schizuje", zastanawiam się czy po prostu nie próbować "przeczekać" ten dziwny okres
Wiek: 23 Dołączył: 22 Lip 2008 Posty: 73 Skąd: Z Muminkowo City
Wysłany: 28 Lipiec 2008, 21:51
To może weź się do niej nie odzywaj i daj jej spokój. Mogłeś przecież wyczerpać tematy i to się zdarza. Ja bym chyba przystopował chwilowo kontakt z nią i jak się jej "odnudzi" może się odezwie. Ty i tak masz dobrze ja nie mam żadnych przyjaciółek gdyż mam za bardzo poryty łeb
_________________ "Laugh and the world laughs with you. Weep and you weep alone. "
I am a worm before I am a man,
I was a creature before I could stand,
I will remember before I forget,
Before I forget that!
...
You're the best around!
Nothingâs gonna ever keep you down!
Szczerze... Tak to wygląda , ze zaczyna Cię unikać, może dlatego że jej mąż czuje sie wielce zazdrosny-zresztą się nie zdziwię jeśli tak jest... albo sama już nie chce ciągnąć tej przyjaźni.. Dobra rada: nie bądź nachalny w stosunku co do waszych rozmów, jeśli pojawi się na gg to nie pisz do niej od razu... Na Twoim miejscu bym odczekała jakiś czas i bym się w ogóle nie odzywała... a jeśli bedzie zainteresowana rozmową z Tobą to prędzej czy później sama zagada.. jeśli nie, szczerze z nią porozmawiaj, powiedz jej co czujesz i spytaj się czemu Cię tak traktuje.
Dołączyła: 06 Gru 2007 Posty: 231 Skąd: jeszcze nie wiem
Wysłany: 28 Lipiec 2008, 22:36
Michał napisał/a:
rozmawialiśmy całymi godzinami spotykaliśmy się 2-3 razy w tygodniu.[...] nasze rozmowy które były niesamowicie intymne rozmawialiśmy godzinami o seksie fantazjach itp
Hm.. To gdybym była tym mężem, to też bym była zazdrosna.
Michał napisał/a:
Nie piszcie bym sobie znalazł dziewczynę i zapomniał o Ani bo mam i to nie pomaga
Powiem tak: z tytułu twojego postu wynika że ona, ta Ania jest dla ciebie przyjacielem. Przyjaciele nie uniemożliwiają nikomu znajdowania sobie dziewczyn. Być może za bardzo się zagalopowałeś w tej przyjaźni.
Być może ona też się zbyt mocno zaprzyjaźniła, ale małżeństwo jest dla niej ważne i dlatego teraz odsuwa ciebie od siebie.
Michał napisał/a:
Co robić jak odzyskać przyjaźń, zaufanie
Moim zdanie dopóki nie znajdziesz sobie dziewczyny powinieneś zapomnieć o Ani.
Oczywiście to jest tylko moje zdanie, może nie być zbyt dobre.
[ Dodano: 28 Lipiec 2008, 22:43 ]
Tak, tak W tej samej minucie wysłałyśmy posty Dolce
Dołączyła: 06 Gru 2007 Posty: 231 Skąd: jeszcze nie wiem
Wysłany: 29 Lipiec 2008, 22:30
Ups. Coś kuleje u mnie czytanie ze zrozumieniem ostatnio Tak się zastanawiałam jak czytałam tego posta, bo to "bo mam" w ogóle nie pasowało mi do tego zdania
I jeszcze odpowiadam na wątki z 2005 roku. Oj źle ze mną.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach