Wysłany: 4 Czerwiec 2006, 09:25 patrzenie w oczy...
Witam ponownie,
przegladałem większość tematów na forum ale nie widziałem tego tematu. Chyba każdy z nas (nieśmiałych) wie jak ogromnym wysiłkiem jest patrzenie w oczy rozmówcy... niedaj Boże jeszcze płci przeciwnej (przynajmniej w moim przypadku). Mianowicie tak się zastanawiałem czemu akurat oczy? Co w tym takiego strasznego i trudnego? Gdy rozmawiam mogę patrzeć wszędzie, ale nie jestem w stanie zatrzymać wzroku na oczach rozmówcy (dłużej niż kilka sekund).....czemu to takia kluczowa kwestia to całe patrzenie w oczy, ze tylu ludzi ma z tym problem....
Bo oczy sa zwierciadlem duszy .. wiec niesmialy nie chce jej pokazac. Co do doswiadczenia zyciowego to moge powiedziec ze przedewszystkim trudno jest patrzec w oczy podczas rozmowy z osobami obcymi, w moim przypadku to przemija z wiekiem (jak mialem 18 lat to wcale nie potrafilem) i z okresem czasu jaki poswiecilem na znajomosc z dana osoba. Czasami trzeba sie zmusic.. Cwiczyc co wiele osob z tego forum zreszta podkresla, to sa truizmy kazdy musi w swoim zyciu sie przelamac.. Kiedys moze i ty bedziesz patrzyl w oczy
_________________ ...wielki mały człowiek zalękniony tak, a dumny jak paw...
U zwierząt kontakt wzrokowy niejdnokrotnie oznacza agresję! Tak jest np. u psów. Osobniki mierzą się wzrokiem, próbując swe siły. Osobnik pokonany spuszcza wzrok- jest to oznaka uległości.
A'propo 'zwierciadła duszy'- w oczach, a dokładniej w źrenicach można wiele wyczytać! Np. gdy patrzymy na osobę płci przeciwnej, która nam się podoba, nasze źrenice mimowolnie rozszerzają się!
_________________ ''Wczoraj jest historią, jutro- tajemnicą, a dziś- darem''
Chyba ze ktos ma baardzo ciemne teczowki, mowimy wtedy o 'urocznym' wzroku
_________________ ...wielki mały człowiek zalękniony tak, a dumny jak paw...
Gucio Gość
Wysłany: 4 Czerwiec 2006, 23:26
Po prostu patrząc w czyjeś oczy okazujesz tej osobie że ją lubisz podoba ci się, zauważ że ludzie patrzą się inaczej na osoby które lubią. Pozatym jeżeli patrzysz się komuś w oczy, automatycznie skupiasz jego uwagę na sobie. Z obu powodów patrzenie w oczy dla nieśmiałego może byc krępujące. Patrzenie w oczy jest bardzo ważne pokazujesz w ten sposób też że szczerze interesuje cię co ta osoba mówi. :wink:
somebody Gość
Wysłany: 5 Czerwiec 2006, 23:06
Łatwym sposobem na uniknięcie krępującego wzroku kogoś innego jest patrzenie na brwi tej osoby lub na bliskie okolice oczu. Aczkolwiek chyba krepujący jest sam fakt, że ktoś na nas patrzy;-)
Możecie męzczyzni patrzeć;-) Błagam tylko by nie był to maślany wzrok bo to jest najgorsze ze wszystkiego! ;-)
Pozdrawiam
zzz Gość
Wysłany: 7 Czerwiec 2006, 19:32
Ja natomiast uwielbiam patrzec w oczy.Serio a jestem niesmiala.No nie koniecznie caly czas podczas rozmowy(to by bylo chyba nawet niezbyt mile)...ale tak spogladac.Natomiast nie lubie jak ktos sie na mnie gapi.To mnie strasznie krepuje :-P
patrzenie w oczy-rzeczywiscie krępująca sprawa
jeśli chodzi o kogoś kogo lubięi dobrze znam to nie ma problemu
choć ostatnio troche się tym bawię, sprawdzam jak to działa na płeć przeciwną, czase robie to zupełnie mimowolnie, widać nie krępuje mnie to już tak jak dawniej
Psom lepiej w oczy nie patrzeć
A znacie jakieś normalne wytłumaczenie dlaczego nie umiemy patrzeć w oczy ludziom (płci przeciwnej jeszcze trudniej patrzeć w oczy)?
Wiek: 20 Dołączył: 17 Sty 2008 Posty: 566 Skąd: Warszawa
Wysłany: 31 Maj 2008, 21:08
Nie ma normalnego wytłumaczenia :lol: Mi przynajmniej nie przychodzi do głowy. Zwierzętom mogę się patrzeć w oczy, ludziom już mniej
_________________ "Co mnie nie zabije to mnie wzmocni"... lub pozostawi trwałe uszkodzenie psychiczne lub fizyczne dzięki ,któremu dalsze życie będzie tylko udręką.
Ja zwierzętom bez problemu.
Ludziom (płeć męska) już praktycznie w ogóle, a płci przeciwnej masakra.
Jak mijam grupę dziewcząt, to albo patrzę w chodnik albo w zupełnie innym kierunku, nie wspominając już o spojrzeniu w oczy.
HEHE ale nie o to chodzi
Ja chcę umieć patrzeć w oczy a nie umiem, dlatego pytam z jakiego powodu ja/wy tak mam(y).
Musi być jakiś powód, 60-70% nieśmiałych to ma.
Ja nie mam problemów z utrzymaniem kontaktu wzrokowego, ale też nie patrze sie tylko w oczy komuś jak z nim rozmawiam. Często jak jadę autobusem lubi "powalczyć" z kimś na wzrok, tz patrzeć sie komuś w oczy tak długo aż nie odwróci wzroku odemnie, przeważnie to ja wygrywam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach