|
Forum.nieśmiałość.net
Dobra strona wszystkich, którzy odczuwają nieśmiałość
|
Filmy |
Autor |
Wiadomość |
Facundo
Wiek: 25 Dołączył: 30 Lip 2005 Posty: 6 Skąd: Ze wsząd:]
|
Wysłany: 25 Październik 2005, 15:34 Filmy
|
|
|
Jakie filmy ostatnio oglądaliście i jaki są wasze ulubione?
Ja ostatnio widzialem "Girl next door", może nie jest to film zbyt ambitny ale za to lekki i przyjemny, w dodatku dużego uroku dodaje mu Elisha Cuthbert, można przy nim miło spędzić wieczór |
_________________ "Los taki, z jakim ja wziąłem się za bary,twardym jest do prawdy przeciwnikiem.
Złamać go-daremnym byłoby dążeniem.Nie dać się złamać-to wszystko co można osiągnąć." |
|
|
|
|
jacobs
Wiek: 31 Dołączyła: 10 Kwi 2005 Posty: 114 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: 26 Październik 2005, 14:24
|
|
|
hmm...ja tak naprawdę nie umiałabym tak wymienić ulubione filmy ,bo sporo mi się podobało....ostatnio oglądałam film sensacyjny, bo uwielbiam sensacje...film "Ława przysięgłych"...niesamowity film, stale utrzymujący widza w napięciu.... teżmi się podobał "Forrest Gump" , "Miasto aniołów" i wiele innych jest... |
|
|
|
|
Jenna
Wiek: 30 Dołączyła: 01 Lut 2005 Posty: 126 Skąd: Kraina Miłości
|
Wysłany: 26 Październik 2005, 19:43
|
|
|
Długo by mi wymieniać ulubione filmy... Na pewno "Forest Gump" sie do nich zalicza.
A dobre filmy, jakie ostatnio oglądałam, to "Zycie jest piękne" - najpiękniejsza historia miłosna i o miłości, jaką znam... Czar usmiechu, takiego z calego serca i duszy, który potrafi zaczarować tragiczną, obozową codzienność... Wygrywa ze wszystkim, nawet ze śmiercią.
"Million Dollar Hotel" - majstersztyk absurdu, tani kryminał a jednocześnie subtelny, wręcz magiczny taniec uczuć i myśli na pokręconych ścieżkach umysłu... Prawda wyzwalająca, ale... Bez happy endu... Raj utracony... |
_________________ To Miłość zagląda nam w oczy
To Miłość nie daje nam spać...... |
|
|
|
|
hh
Dołączyła: 02 Lut 2005 Posty: 263 Skąd: Ziemia
|
Wysłany: 27 Październik 2005, 18:03
|
|
|
nie rozumiem fenomenu "zycie jest piekne". mnie ten film irytowal. nie moge zniesc aktora grajacego flowna role. juz o wiele lepiej mu wychodzi granie idiotow. |
|
|
|
|
grzes907
Wiek: 27 Dołączył: 19 Paź 2005 Posty: 13 Skąd: Kraśnik
|
Wysłany: 30 Październik 2005, 21:58
|
|
|
"butterfly effect" "Szeregowiec rayan" , "Pianista","The ring" |
_________________ gfoto.htw.pl |
|
|
|
|
jim_tulip
Dołączył: 31 Sty 2005 Posty: 193 Skąd: ...
|
Wysłany: 31 Październik 2005, 16:38
|
|
|
hh napisał/a: | nie rozumiem fenomenu "zycie jest piekne". |
Ot świetna europejska smutno-zabawna opowieść o miłości mężczyzny do kobiety i ojca do syna. Świetne dialogi, niebanalne gagi (klucz do serca spadający z okna, wykład na temat wyższości rasy aryjskiej czy scena tłumaczenia poleceń niemieckiego oficera) no i ciągle aktualne ośmieszenie faszyzmu.
Film, moim zdaniem, byłby idealny gdyby nie typowe amerykańskie zakończenie z amerykańskim żołnierzem w amerykańskim czołgu :?
Od siebie do ulubionych dorzucam Eternal Sunshine Of A Spotless Mind i generalnie wszystko z Carrey'em (tak, Ace Ventura też ) oraz Między Słowami i generalnie wszystko z Murray'em (tak, Pogromcy Duchów też ). |
|
|
|
|
rozalka
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Lut 2005 Posty: 130 Skąd: nie pamietam ;)
|
Wysłany: 31 Październik 2005, 17:44
|
|
|
No to wymieniam (kolejność przypadkowa):
Amelia, Lepiej być nie może, Moje życie beze mnie (w dosłownym tłumaczeniu), Seksmisja (!), Dzień świra (o tak), Braveheart, Patriota, Teoria spisku (bo ja uwielbiam Mela Gibsona )...
To chyba te najważniejsze. |
|
|
|
|
pistachio
Wiek: 27 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 113 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 31 Październik 2005, 18:41
|
|
|
moje ulubione to między innymi: Człowiek z księżyca, Inni, Życie jest cudem, One Hour Photo, Boże skrawki, Dzieci niebios, Sztuka latania, W stronę Marrakeszu, The Blair Witch Project |
_________________ supergirls don't cry!.. |
|
|
|
|
hh
Dołączyła: 02 Lut 2005 Posty: 263 Skąd: Ziemia
|
Wysłany: 31 Październik 2005, 21:25
|
|
|
a moim zdaniem absolutnym cudem kinematografii jest film "niebezpieczne zwiazki". widzialam moze i 20 razy (ostatnio kilka dni temu) i zawsze tak samo sie wzruszam. nic tego nie przebije. nie bede wiec wymieniac innych ulubionych a troche ich jest |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: 2 Listopad 2005, 17:44
|
|
|
jest trochę tych filmów, wczoraj dołączył do nich Lot nad kukułczym gniazdem Milosa Formana, świetny poprostu, jeden z tych filmów, których się nie zapomina, żałuję tylko że nie czytałam książki, ale to do nadrobienia. |
|
|
|
|
Jenna
Wiek: 30 Dołączyła: 01 Lut 2005 Posty: 126 Skąd: Kraina Miłości
|
Wysłany: 2 Listopad 2005, 19:59
|
|
|
A mój repertuar ulubionych filmów poszerzył sie wczoraj o "Miedzy piekłem a niebem" z Robinem Williamsem (genialny aktor, na swój sposób).
Motyw przewodni - miłość, która nie zna granic, dla której śmierć to tylko inny etap, nowy sprawdzian siły uczuć. Dramatyczne okoliczności, ale nie zabrakło porozrzucanych po akcji przesłodzonych cukiereczków...
Niesamowity obraz raju, malowany w umyśle i upiekszany adekwatnie do stanu świadomości: najpierw niepewny zarys, potem ogrody farbą malowane (tak, tak - depnąć sobie w farbowaną sadzawkę, ścisnąć w dłoni akwarelowego kwiata, zachywycić się ptakiem, którego można pomalowac na każdy kolor, jaki się żywnie podoba), aż po rzeczy, które ledwie przyśnić się mogą...
Świadomość i jej potęga nie są jednak samowolnym eterem. Podlegają odwiecznym prawom porzadku wszechświata, stanowią część dokładnie zaplanowanej całości... Czyżby? A jeśli zdarzyć sie może taka siła, taka więż bratnich dusz, która w nosie ma ustalony porządek i prawa? Co się wtedy wydarzyć może?
A piekło... Prawdziwe piekło, jakie istnieje, każdy sam sdobie może zgotować, we własnym umyśle... Rewelacyjne obrazy, wręcz... Piekielne;)
Polecam, aczkolwiek Ci, których nudzą patetyczne i... przewidywalne zakończenia - mogą na koniec poczuc nutkę 'rozcieńczenia' efektu całego filmu. |
_________________ To Miłość zagląda nam w oczy
To Miłość nie daje nam spać...... |
|
|
|
|
Dexter
Dołączyła: 16 Lut 2005 Posty: 136 Skąd: polska
|
Wysłany: 12 Listopad 2005, 02:21
|
|
|
O, |
Ostatnio zmieniony przez Dexter 4 Maj 2009, 05:59, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
hh
Dołączyła: 02 Lut 2005 Posty: 263 Skąd: Ziemia
|
Wysłany: 13 Listopad 2005, 10:06
|
|
|
no nie, dexter. ten film to tragedia. takie robienie dowcipów na siłę. moze i przeslanie sluszne ale to co po drodze... szkoda gadac. |
|
|
|
|
Dexter
Dołączyła: 16 Lut 2005 Posty: 136 Skąd: polska
|
Wysłany: 13 Listopad 2005, 20:03
|
|
|
Fakt. |
Ostatnio zmieniony przez Dexter 23 Wrzesień 2008, 22:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
pistachio
Wiek: 27 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 113 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: 14 Listopad 2005, 15:10
|
|
|
Wczoraj miałam okazję obejrzeć w TV film "Przeboje i podboje" Choć to (podobno) komedia romantyczna, nie razi przesłodzeniem, banalną historyjką miłosną, da się spokojnie wytrzymać do końca filmu
Bohater - Rob prowadzi sklep z płytami winylowymi, jest fanatykiem rocka, toczy ze współpracownikami zaciekłe dyskusje o muzyce. Po odejściu swojej długoletniej dziewczyny/narzeczonej przechodzi poważny kryzys uczuciowy. Sporządza 'bilans życiowy', analizuje swoje dotychczasowe związki z kobietami - wszystkie zakończyły się klęską. Spotyka się z poprzednimi partnerkami próbując wyjaśnić dlaczego.
Bohater jest jednocześnie narratorem, zwraca się wprost do kamery, opowiada o swoich przeżyciach nam - widzom.
Rob i jego koledzy ze sklepu mają ciekawy zwyczaj zestawiania krótkich list przebojów, np. "Pięć najlepszych piosenek o śmierci", "Pięć najboleśniejszych rozstań". Choć mają rozległą wiedzę muzyczną, interesy nie idą im najlepiej - wszystko jednak układa sie dobrze i film konczy się happy-endem
Polecam |
_________________ supergirls don't cry!.. |
|
|
|
|
Martelina
Gość
|
Wysłany: 19 Listopad 2005, 23:30
|
|
|
Lubię duzo filmów, np. Litlle voice", "Breaking the waves", "Nad rzeką, której nie ma", "Inaczej niż w raju", oraz filmy Woddego Allena i wiele wiele innych.
A bardzo bardzo lubię film "Billy Eliot". |
|
|
|
|
Jachu
Dołączył: 27 Lis 2005 Posty: 9 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 5 Grudzień 2005, 18:23
|
|
|
A ja najbardziej lubie "Nieustraszeni zabójcy wampirów". Ten film ma super klimacik. |
|
|
|
|
Pawel831
mąciwoda dwa
Pomógł: 2 razy Wiek: 28 Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 3622 Skąd: BP/Lublin/Wrocław
|
Wysłany: 12 Grudzień 2010, 02:01
|
|
|
Odkopałem temat ale nie znalazłem nic świeższego. Obejrzałem film Nakarmić kruki (Cría cuervos) i jestem pod dużym wrażeniem. Wzruszył mnie.
Coś o tym filmie... |
|
|
|
|
OstraPapryczka
Dołączyła: 08 Lut 2007 Posty: 654 Skąd: z kurzu
|
Wysłany: 12 Grudzień 2010, 13:38
|
|
|
Jenna napisał/a: | Długo by mi wymieniać ulubione filmy... Na pewno "Forest Gump" sie do nich zalicza.
"Million Dollar Hotel" - (...) magiczny taniec uczuć i myśli na pokręconych ścieżkach umysłu... Prawda wyzwalająca, ale... Bez happy endu... Raj utracony... |
No tak, dwie z czołówki moich ulubionych pozycji filmowych
Forrest Gump - uwielbiam
The Million Dollar Hotel- film mi najbliższy. Co tu dużo gadać, Eloise to ja i Tom Toma też "mam"
----
Pawel831 napisał/a: |
Odkopałem temat ale nie znalazłem nic świeższego. Obejrzałem film Nakarmić kruki (Cría cuervos) i jestem pod dużym wrażeniem. Wzruszył mnie. |
hah, domyśliłam się że widziałeś ten film po Twoim wpisie w dedykacjach piosenek:)
No cóż... dla mnie dobre kino musi skłaniać do myślenia... i to jest właśnie ta górna półka...
---
Do przewartościowania życia, obudzenia się z letargu, mechanizmów obronnych polecam filmy dwa:
"Otwórz oczy" albo remake "Vanilla Sky"- w zależności od tego, czy ktoś preferuje kino europejskie czy amerykańskie Ja widziałam najpierw "Vanilla Sky" i zwalił mnie z nóg
i...
szczególnie:
" Into the wild ", polski (kiepski) odpowiednik "Wszystko za życie" - gwałtowna introspekcja dająca kopa do prawdziwego życia. Polecam w szczególności wszystkim, których życiowe zagubienie ma zalążki w trudnym dzieciństwie. Film oparty na autentycznej historii, cudownyyy. Postawił mnie ostro na nogi... I będę walczyć o swoje marzenia! Oglądałam trzy dni pod rząd...niestety muszę dziś oddać do wypożyczalni |
|
|
|
|
Pawel831
mąciwoda dwa
Pomógł: 2 razy Wiek: 28 Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 3622 Skąd: BP/Lublin/Wrocław
|
Wysłany: 12 Grudzień 2010, 13:46
|
|
|
OstraPapryczka napisał/a: | hah, domyśliłam się że widziałeś ten film po Twoim wpisie w dedykacjach piosenek:) |
Akurat było odwrotnie. Najpierw dedykowałem piosenkę a potem obejrzałem film. Dzięki temu kawałkowi go odnalazłem i zobaczyłem, że istnieje tak ciekawy film jak ten i wiedziałem, że muszę go obejrzeć. Dalej wydarzenia potoczyły się już szybko i zakończyły się wiadomym finałem.
Cięgle jeszcze szukam innego filmu. Wiesz z czata OstraPapryczko o jaki film chodzi. |
_________________ Bilans kwartalny. |
|
|
|
|
OstraPapryczka
Dołączyła: 08 Lut 2007 Posty: 654 Skąd: z kurzu
|
Wysłany: 12 Grudzień 2010, 14:09
|
|
|
No właśnie wiem. I opis fabuły świta mi w głowie, niestety postępująca wraz z wiekiem degeneracja połączeń synaptycznych dotkliwie daje się we znaki. Myślałam o tym filmie nawet w wannie (tamże miewam powracające przebłyski geniuszu), ale nie odkryłam nic.
--
Pamiętasz aktora, mniej więcej rok, cokolwiek poza fabułą? |
|
|
|
|
Pawel831
mąciwoda dwa
Pomógł: 2 razy Wiek: 28 Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 3622 Skąd: BP/Lublin/Wrocław
|
Wysłany: 12 Grudzień 2010, 14:33
|
|
|
Aktor to taki chłopiec chyba z czarnymi włosami. Byłem mały i żadnych imion ani nazwisk aktorów nie pamiętam. Pamiętam tylko kilka scen z fabuły. Na razie nie zarejestrowałem się na żadnym forum filmowym. Na filmwebie jakoś nie mogłem. Poszukam innych forów, gdzie będę mógł opisać te kilka scen, które pamiętam. Albo się mylę albo ten chłopiec z filmu był podobny do takiego innego chłopca, który grał w innym filmie pt. "Cudowne lata" ( a może to był serial). Ale nie jestem pewien czy tak było. |
Ostatnio zmieniony przez ShySe 12 Grudzień 2010, 19:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
WiEdźma
Pomogła: 1 raz Wiek: 29 Dołączyła: 03 Lip 2005 Posty: 960 Skąd: stąd
|
Wysłany: 12 Grudzień 2010, 18:25
|
|
|
Chili, mam Into the Wild (spiracone) jeśli chcesz.
Bardzo mi się podobał, choć oglądałam tylko dwa razy Świetnie zrobiony film. No i zdjęcia (a jaka zima! . Główny bohater mnie irytował. Typowy młody egocentryk, który realizuje swoje marzenia postępując w imię dziwnie rozumianej wolności, nie licząc się z innymi ludźmi i krzywdząc swoich najbliższych. No ale ważne, że doszedł do mądrości (szczęście jest tylko wtedy prawdziwe kiedy się nim dzielimy).
Paweł, opowiedz tu, może ktoś oglądał. |
_________________ "O, jaki piękny jest dla mnie świat,
gdy czuję nad sobą bat!
I dawno by mi życie obrzydło,
gdyby nie mocne wędzidło.
O, lejce, lejce, lejce, lejce,
czego mi potrzeba więcej!"
(szkapa Leokadia) |
|
|
|
|
OstraPapryczka
Dołączyła: 08 Lut 2007 Posty: 654 Skąd: z kurzu
|
Wysłany: 12 Grudzień 2010, 19:11
|
|
|
Wiedzma, pewnie że chcę! Zaraz w tej sprawie priva zastosuję
Co do bohatera, na początku miałam takie same uczucia - egocentryczny, nieodpowiedzialny (siostra, rodzicami się nie przejęłam), wkurzał mnie ... Ale myślę, że to była po prostu straszliwa ucieczka, która miała być niczym - jak pisał -"ostateczny bój, aby zabić fałszywe istnienie wewnętrzne i zwycięsko zakończyć rewolucję duchową.". Taka forma wewnętrznego samobójstwa... . Tak czy inaczej - to co chciał zabić - wzbudził... Szkoda, że tak późno... Czytałam w googlu, że znaleziono go 2 tygodnie później (ech...gdyby wytrzymał), i że kilkaset metrów w dół rzeki było swobodne przejście... Szok kurcze.
---
Ja go rozumiem bo myślę, że każdy kto ucieka przed problemami ma swój "magiczny autobus"...Ja w swoim też przesiedziałam kupę czasu, no i też na wiele spraw jest za późno...ale tak sobie myślę że trzeba pieprzyć "te za późno"... i żyć walcząc o marzenia. Jak będę mieć film to obejrzę jeszcze raz na wypadek gdybym o tym zapomniała
---
Paweł, może faktycznie opowiedz tu |
|
|
|
|
Pawel831
mąciwoda dwa
Pomógł: 2 razy Wiek: 28 Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 3622 Skąd: BP/Lublin/Wrocław
|
Wysłany: 12 Grudzień 2010, 20:19
|
|
|
Ok. Pamiętam z filmu kilka scen i je opisze. Więc film oglądałem chyba jakoś na początku lat 90. Głównym bohaterem był chłopiec (miał może 10 lat a może więcej a może mniej, nie wiem). Był dzień jego urodzin. Rodzice mu powiedzieli żeby kogoś zaprosił na urodziny ale on nie miał kogo zaprosić, nie miał przyjaciół. Potem miał magiczny kask. Jak go włożył to był silny. Była scena jak on był w tym kasku w jakiejś ślepej uliczce, za nim stały ułożone w piramidę takie blaszane beczki i byli z nim jego koledzy. On tylko spluną i beczki się wywaliły (pokazał im jaki jest silny). Inna scena dzieje się przy fontannie. Byli jego koledzy, którzy mu dokuczali i jeden pyta się chłopca czy chce loda. Chłopiec powiedział, że tak, wziął loda dał tym lodem koledze w twarz i ten wpadł do fontanny. Inna scena, którą pamiętam to jakiś stary hangar. Chłopiec jakby mdli się w nim oo siłę a koledzy podsłuchują i chcą się dostać do hangaru.
Tyle pamiętam. Jakby ktoś z was oglądał ten film i pamiętał tytuł albo jakieś inne szczegóły związane z filmem to byłbym wdzięczny. |
|
|
|
|
|
| Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 10 |
|
|