forum.nieśmiałość.net Strona Główna forum.nieśmiałość.net
dobra strona wszystkich, którzy odczuwają nieśmiałość

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
UWAGA: co TY możesz zrobić dla nieśmiałości w Polsce?

Ogłaszamy zbiórkę na opłacenie domeny i serwera niesmialosc.net!

Poprzedni temat «» Następny temat
romantycznych historii nigdy za duzo :)
Autor Wiadomość
a
Gość
Wysłany: 23 Październik 2005, 18:49   romantycznych historii nigdy za duzo :)

Natchnieniem dla mnie byly slowa Vroo w jednym z postow. Dlatego tez chcialabym namowic wszystkich niesmialcow, ktorym sie udalo znalezc swoja druga polowke, do opisania wlasnej romantycznej historii z cyklu..zdarzylo sie na prawde. Sadze ze takie historie dadza nadzieje calej reszcie ktora w dalszym ciagu szuka i powoli te nadzieje juz traci....
 
 
hh 

Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 259
Skąd: Ziemia
Wysłany: 24 Październik 2005, 19:43   

moją (naszą) historię już chyba wszyscy znają :)
 
 
nieistotny 

Wiek: 27
Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 36
Skąd: K-P
Wysłany: 28 Październik 2005, 01:17   

Wątpię żeby było wiele takich historii. Są tacy którym się po prostu poszczęści.

Zresztą nie wiem czy to jest budujące dla zdołowanych nieśmiałych. Jednym może to da nadzieję, innych wpędzi w jeszcze większego doła, a jeszcze inni będą ze złości zgrzytać zębami.
 
 
m
Gość
Wysłany: 13 Listopad 2005, 00:35   

Mam 28 lat. I dopiero od roku jestem w związku z mężczyzną. czasami sama nie wierzę w to, że to wszystko dzieje się naprawdę. już dawno temu zwątpiłam,"skreśliłam się z listy". uważałam, że w tym względzie jestem już stracona dla świata. wydawało mi się "wszyscy, ale nie ja.." a jednak..
sama historia może nie jest zbyt romantyczna. Poznaliśmy się na ulicy :wink: Byłam wtedy bardzo zdenerwowana i zła na mojego obecnego "lubego" :) Zawołałam go (ja!) chcąc mu solidnie "nagadać".. a później..tak jakoś... ;)
Od tego czasu minęły dwa lata. Jestem szczęśliwa, że się odnaleźliśmy w tłumie i że mimo różnych dziwnych wydarzeń i naszej nieśmiałości udało nam się w końcu "spotkać". Ale przeżywam też chwile dla mnie bardzo trudne. Niestety nie jest tak - kochamy się i - hop siup - jesteśmy szczęśliwi w udanym związku. Teraz dopiero wychodzą różne moje nieprzepracowane problemy, różne dotychczasowe doświadczenia i nie-doświadczenia, które utrudniają mi zaufanie w pełni drugiemu człowiekowi, utrudniają "współpracę". ale uczę się bycia z nim i uczę się wiary, że naprawdę może być dobrze! :)
 
 
a.g.a.t 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 81
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 13 Listopad 2005, 18:44   

a mu się wydawało jeszcze niedawno że znalazłam... cóż pomyłka.

Trza żyć dalej, ale coś zaczynam mysleć pesymistycznie... tym bardziej że mam małe szanse na związek z powodów różnych. Jakoś można tak żyć, ale co to za życie...
 
 
 
Facundo 

Wiek: 21
Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 6
Skąd: Ze wsząd:]
Wysłany: 13 Listopad 2005, 21:55   

Ja mam 18 lat i jeszcze nigdy nie mialem dziewczyny, a właściwie gorzej ja chyba nigdy jeszcze tak naprawde nie rozmawiałem z żadną dziewczyna. Chciałbym poznać kogoś kto mnie zaakceptuje takim jakim jestem, chcialbym moc sie do kogos przytulic chciałbym cos powiedziec...
ale tylko chcialbym... dalej nie umiem
_________________
"Los taki, z jakim ja wziąłem się za bary,twardym jest do prawdy przeciwnikiem.
Złamać go-daremnym byłoby dążeniem.Nie dać się złamać-to wszystko co można osiągnąć."
 
 
Caelebs 

Wiek: 28
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 3
Skąd: Dolnośląskie
Wysłany: 16 Listopad 2005, 18:26   

Bez paniki Facundo! Mnie już bije 26 rok życia a w tej kwestii posunąłem się niewiele dalej niż ty. Dlatego dobra rada: zabież się za siebie już teraz, znajdź w sobie odwagę i pozwól na błędy/pomyłki.
A co do romantycznych historii to niestety ale z moich doświadczeń wynika że w dzisiejszych czasach za dużo w ludziach pragmatyzmu i materializmu. Nawet ci którzy za romantycznych chcieliby uchodzić w praktyce często przekładają "konkretne zyski" nad romantyczne uniesienia, a szkoda! :(
 
 
baba
Gość
Wysłany: 16 Listopad 2005, 19:48   

oo to moze Wy mi pomozecie...poznalam fantastycznego faceta..tylko mam wrazenie ze on jest strasznie niesmialy, czasami jest tak cudownie, ale czesto po rpostu ciezko sie z nim rozmawia..tak jaklby nie umial, bal sie...nie wiem co o tym myslec..mam wrazenie ze rozmawia sei dobrze nam wtedy kiedy n zapomina o swojej niesmialosci....a szkoda..ja tak lubie dlugie dialogi, a z nim to ciezkie..szkoda bo chemia przyciagania dziala miedzy nami w psoob nieziemski, ale boje sie o przyszlosc gdy jej zabraknie..czy on sie "rozkreci"? niestety nie widzimy sie czesto bo dzieli nas zbyt wiele km :(
 
 
lbob 

Wiek: 28
Dołączył: 16 Lip 2005
Posty: 15
Skąd: Poznań
Wysłany: 16 Listopad 2005, 20:27   

hmm, też mam malutkie doświadczenie w relacjach damsko-męskich ale myślę, że mogę coś powiedzieć opierając się na własnych odczuciach jako nieśmialca.
Moim zdaniem to, że Twój facet jest mało rozmowny wcale nie musi wynikać z jego złej woli lub z tego że Cię lekceważy czy coś takiego. Sam aż zbyt dobrze wiem jak to jest gdy człowiek kompletnie nie wie co powiedzieć (szczególnie w kontaktach z dziewczyną). Myślę, że właśnie wtedy kiedy nie wie co powiedzieć najbardziej chce coś mówić ale nic z tego nie wychodzi. Wtedy niestety można być posądzonym o lekceważenie drugiej osoby. Człowiek po prostu się blokuje i ciężko mu ruszyć z miejsca.
Myślę że kochająca dziewczyna może dosłownie obrócić świat takiemu chłopakowi o 180 stopni dzięki czemu stanie się innym człowiekiem, rozkręci się (przynajmniej tak to sobie wyobrażam w moim przypadku, tego bym bardzo chciał) i gdy chemia przyciągania wygaśnie, jeśli jesteście sobie pisani to wszystko powinno być w porządku :wink:
 
 
 
Pawel831 


Wiek: 24
Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 157
Skąd: Leśna P./Lublin
Wysłany: 5 Marzec 2008, 18:00   

Zgadzam się z tym w pełni.

[ Dodano: 5 Marzec 2008, 17:02 ]
Zgadzam się z tym całkowicie.
 
 
 
ShySe 


Wiek: 25
Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 701
Skąd: Warszawa
Wysłany: 5 Marzec 2008, 18:12   

Ja natomiast zgadzam się z tym w całej rozlazłości.

ShySe
_________________
Nowe przypadki w polskiej gramatyce:
Pomównik: o kim? co?
Szantażnik: kogo? czym?
Wpierdolnik: komu? za co?
 
 
terefere 

Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 107
Skąd: z rury Selevana
Wysłany: 5 Marzec 2008, 18:28   

A ja zgadzam się z ShySe.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,73 sekundy. Zapytań do SQL: 9