Forum.nieśmiałość.net Strona Główna Forum.nieśmiałość.net
Dobra strona dla wszystkich, którzy odczuwają nieśmiałość

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wypowiedz się koniecznie w tym temacie!

Nowa odsłona serwisu niesmialosc.net

Poprzedni temat «» Następny temat
Unikam siebie, unikam innych
Autor Wiadomość
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 30 Październik 2008, 00:05   Unikam siebie, unikam innych

Mam 18 lat, jestem nieśmiały, zamknięty w sobie nie potrafię wyrażać uczuć a kiedy już jestem zmuszony do tego to obracam te uczucia w żart bo czuję się niepewnie wyrażając co czuje. Moim najgorszym problemem jest jednak przekonanie o swojej brzydocie zewnętrznej jak i wewnętrznej.

Zewnętrzna: Unikam luster, przeszklonych wystaw sklepowych, odbić w kałużach czy oknach samochodowych. Odwracam wzrok kiedy idę przez miasto od tego gdzie mogę zobaczyć siebie. Kiedy już nie dopilnuje czegoś i jednak zobaczę swoje odbicie (nawet zamazane i niezdradzające żadnych szczegółów - po postu zarys postaci) to instynktownie próbuję zniknąć z tego pola. Nieważne jakby mi się podobały moje ciuchy które noszę zawsze mam wrażenie że wszyscy mają lepsze, ładniejsze, lepiej dobrane, czystsze (mimo ze to nie prawda)

Wewnętrzna: uważam się za nie ciekawego człowieka, mało interesującego. Potrafię znaleźć 1000 powodów dla których nieznajomy koleś jest ciekawszy niż ja. Przyglądając się ludziom dostrzegam że żyją pełnią życia, nie przejmują się niczym, są odważni i przebojowi. Ja tak nie potrafię... a raczej potrafię tylko wtedy wiem że to nie ja i coś zawsze zniszczy to co staram się zbudować. (miedzy innymi ze zobaczę swoje odbicie gdzieś albo po prostu zacznę myśleć o sobie tak jak to opisałem)

Dziewczyny: Codziennie dziewczyny dają mi do zrozumienia jakimś gestem że im się podobam, że są mną zainteresowane (puszczanie oka, same zagadują, patrzą się prosto w oczy długo, uśmiechają się, czasami spoglądają na mnie kilka razy jakby chciały wyrazić swoje zainteresowanie, wręczają numery telefonów, gg - zdobywają moje gg od koleżanek i chcą porozmawiać ze mną - flirtują, czasami kompletne nieznajome mówią zwykłe cześć z uśmiechem) Sporo tego. Ale kiedy już po dłuższej znajomości one chcą czegoś więcej ja się wycofuje> przedstawiam sobie 3234762 powodów dla których dana dziewczyna może mieć 100 innych lepszych i że na pewno ze mną nie będzie szczęśliwa. Zawsze tak robię. Nigdy z własnej inicjatywy nie pocałowałem dziewczyny - zwykle one chyba już zniecierpliwione całują ale ja się potem wycofuję najdalej jak mogę.







Nikt mi nie pomoże, nikt nie da rady... Napisałem to żeby mi się lżej zrobiło ze komuś powiedziałem.
Wiem, bo mam to baaardzo głęboko zakorzenione.
 
 
Redex 
Kosmiczny Marzyciel


Wiek: 24
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 640
Skąd: Wrocław/Strzegom
Wysłany: 30 Październik 2008, 00:52   

hilh napisał/a:
Nikt mi nie pomoże, nikt nie da rady... Napisałem to żeby mi się lżej zrobiło ze komuś powiedziałem.
Wiem, bo mam to baaardzo głęboko zakorzenione.

R.I.P.
_________________
Najtrudniej jest dostrzec własne szczęście...
 
 
 
Xehin 


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 109
Skąd: nie wiem
Wysłany: 30 Październik 2008, 02:38   

hilh napisał/a:
Dziewczyny: Codziennie dziewczyny dają mi do zrozumienia jakimś gestem że im się podobam, że są mną zainteresowane (puszczanie oka, same zagadują, patrzą się prosto w oczy długo, uśmiechają się, czasami spoglądają na mnie kilka razy jakby chciały wyrazić swoje zainteresowanie, wręczają numery telefonów, gg - zdobywają moje gg od koleżanek i chcą porozmawiać ze mną - flirtują, czasami kompletne nieznajome mówią zwykłe cześć z uśmiechem) Sporo tego. Ale kiedy już po dłuższej znajomości one chcą czegoś więcej ja się wycofuje> przedstawiam sobie 3234762 powodów dla których dana dziewczyna może mieć 100 innych lepszych i że na pewno ze mną nie będzie szczęśliwa. Zawsze tak robię. Nigdy z własnej inicjatywy nie pocałowałem dziewczyny - zwykle one chyba już zniecierpliwione całują ale ja się potem wycofuję najdalej jak mogę.

To musi być z Ciebie niezły ogierek, skoro tak na Ciebie lecą.
Jesteś pewny, że nieznajome zaprzestają jedynie na mówieniu część z uśmiechem? Może od razu rzucają się na Ciebie, krzycząc w niebo-głosy w zapewnieniach swojej miłości ku Tobie? Całują w zniecierpliwieniu, jedna na raz, czy też raczej, dolatują chmarami jednocześnie, z wywieszonymi językami, oczarowane Twoim boskim urokiem?


A tak na poważnie, to masz ciekawe zdanie o użytkownikach tego forum, pisząc tak marne prowokacje. Może warto, abyś się lepiej postarał, to kto wie, wtedy, ktoś mógłby te bzdury, nawet kupić?
_________________
... i jestem
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 30 Październik 2008, 07:34   

Nie rozumiem was kompletnie, jeden juz mnie pogrzebal a drugi wietrzy spisek, moge wam pogratulowac jedynie...
 
 
ska 


Wiek: 22
Dołączyła: 08 Wrz 2008
Posty: 525
Skąd: nie wiem
Wysłany: 30 Październik 2008, 08:52   

hilh napisał/a:
Nie rozumiem was kompletnie, jeden juz mnie pogrzebal a drugi wietrzy spisek, moge wam pogratulowac jedynie...

sam stwierdziłeś, że napisałeś to tylko dlatego, żeby ci się zrobiło lżej, i nic i nikt ci nie pomoże... widzisz, tutaj ludzie piszą bo się angażują, wylewają swoje emocje, żeby inni mogli im pomóc, a ty się całkowicie odciąłeś, rzuciłeś taki "ochłap" i wisi ci to co wszyscy tu zebrani o tym myślą..
poza tym, wydaje mi się, że post Redexa jest tylko żartem (dosyć śmiesznym :P ), a po twojej reakcji, sądzę, że jednak oczekujesz wsparcia i rad, wiec radzę ci, żeby kolejne twoje posty nie były tak aroganckie, bo będziesz wzbudzał jedynie irytacje..
a z tego co piszesz wynika, że jesteś cholernie przystojny, więc twoje "oskarżenia" są kompletnie bezpodstawne i powinieneś się leczyć z tej obsesji.. może jednak warto byłoby spojrzeć w to lustro
_________________
''Time takes it all, whether you want it to or not. Time takes it all, time bears it away, and in the end there is only darkness. Sometimes we find others in that darkness, and sometimes we lose them there again.''
 
 
Przemq 


Wiek: 20
Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 65
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 30 Październik 2008, 09:22   

hilh napisał/a:
Codziennie dziewczyny dają mi do zrozumienia jakimś gestem że im się podobam, że są mną zainteresowane (puszczanie oka, same zagadują, patrzą się prosto w oczy długo, uśmiechają się, czasami spoglądają na mnie kilka razy jakby chciały wyrazić swoje zainteresowanie, wręczają numery telefonów, gg - zdobywają moje gg od koleżanek i chcą porozmawiać ze mną - flirtują, czasami kompletne nieznajome mówią zwykłe cześć z uśmiechem)

hilh napisał/a:
Nigdy z własnej inicjatywy nie pocałowałem dziewczyny - zwykle one chyba już zniecierpliwione całują



A może hilh to jest jakaś gwiazda filmowa? :D (wtedy ten brak skromności byłby zrozumiały)
_________________
http://zlotemysli.pl/medi...jej-pozbyc.html
Bardzo gorąco polecam tego ebooka!

"Zemsta to taka potrawa, która najlepiej smakuje na zimno." :D
 
 
 
Xehin 


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 109
Skąd: nie wiem
Wysłany: 30 Październik 2008, 11:13   

Przemq napisał/a:
A może hilh to jest jakaś gwiazda filmowa? :D (wtedy ten brak skromności byłby zrozumiały)

Myślę, że hilh, to sam boski Enrique, we własnej osobie. 8-)


hilh napisał/a:

Nie rozumiem was kompletnie, jeden juz mnie pogrzebal a drugi wietrzy spisek, moge wam pogratulowac jedynie...

Nie smutaj! Już zapewne, zniecierpliwione Twoich pocałunków, fanki zebrały się pod Twym domem, więc czym się przejmujesz? Żyć, nie umierać!
_________________
... i jestem
 
 
NiebieskiSmok
[Usunięty]

Wysłany: 30 Październik 2008, 11:26   Re: Unikam siebie, unikam innych

...
Ostatnio zmieniony przez NiebieskiSmok 19 Listopad 2008, 19:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Marti 


Wiek: 21
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 1403
Skąd: Warszawa
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 30 Październik 2008, 11:30   

Yeah We think too much that is out problem.
But, I can't stop thinking about f*****g family, father and that shit, about school, about shyness about me about forum about everything.

Out.
_________________
Z nudów sobie założyłem bloga :P

http://niesmialosc.blog.pl/
http://nasza-klasa.pl/profile/16894907
Nieśmiałe konto na Nasza-klasa.pl dodawać do znajomych :)

Computers are like air conditioners, they stop working properly if you open Windows.
 
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 30 Październik 2008, 12:45   

no dobra źle mnie zrozumieliście i wyszedłem na narcyza... może ja przesadziłem z tym opisywaniem siebie ale każda z tych sytuacji miała miejsce. (pewnie i tak faceci nie uwierzą, nie wiem dlaczego) Chodzi tylko o to że w mojej psychice jest coś takiego że jednak uważam się za brzydkiego, niewartego poznania przez inne osoby. Na pozór zachowuję się normalnie ale we wszystkich sytuacjach to jest tylko maska bo w środku jestem przerażony. Nie mam za dużo przyjaciół bo od wszystkich uciekam, nie miałem dziewczyny z tego samego powodu... może inaczej. Nie byłem w związku dłużej niż kilka dni. (a i wtedy się przymuszałem żeby być mimo to że wiedziałem ze nie będzie ze mną szczęśliwa i pewnie już ją nudzę) :/

Jak przyglądam się ludziom na ulicy to oni wszyscy są dla mnie piękniejsi niż ja dlatego przystojność może być subiektywna. A że ja mam jakieś szczęście trafiać na te co chyba im się lekko podobam to nie moja wina. :/

Dla wszystkich co żartują że jestem gwiazdą i tak dalej... nie obrażam się, moja wina że nie przedstawiłem swoich wad... poza tym myślę że sporo facetów tak ma że są zaczepiani przez płeć przeciwną i nie jestem żadnym wyjątkiem.

Nie prawda że jestem zamknięty na pomoc, po prostu pewnie sami czujecie bezsilność w niektórych sytuacjach i beznadziejność... ja to właśnie czuję. A już niektórzy powinni wydedukować że jeśli zdecydowałem podzielić się tym na forum tematycznym nieśmiałości to znaczy że jednak mam jakaś małą nadzieję na pomoc czy chociaż spotkanie ludzi takich jak ja. :-?
 
 
ania84 

Dołączyła: 06 Gru 2007
Posty: 599
Skąd: jeszcze nie wiem
Wysłany: 30 Październik 2008, 13:21   

hilh, a ja bardzo dobrze cię rozumiem.

hilh napisał/a:
nie potrafię wyrażać uczuć a kiedy już jestem zmuszony do tego to obracam te uczucia w żart bo czuję się niepewnie wyrażając co czuje.


Właśnie, to jest dokładnie to co obserwuję u siebie.

NIe wiem, ale ja mam tak że bardzo się boję nawet przed samą sobą przyznać do tego czuję, a często mam tak że nic nie czuję oprócz pustki, nie wiem, ciężko mi to opisać. To tak jak trchę z wydmuszkami na wielkanoc, kolorowe z zewnątrz, ale w środku nic nie ma. W ogóle to jestem pełna nadzieji że mnie jakoś z tego wyleczą, bo tak się nie da żyć. No, ale to tam już moje zmartwienie, nie będę przytruwać :P

hilh napisał/a:
Moim najgorszym problemem jest jednak przekonanie o swojej brzydocie zewnętrznej jak i wewnętrznej.


Ja tam się nie znam, ale mi się wydaje że to wszystko u ciebie wynika z bardzo niskiego poczucia własnej wartości. A skąd ci się to wzięło, to musisz sam sobie na to odpowiedzieć.

W ogóle z tego co piszesz, to sam dostrzegasz dysonans w tym jak postrzegają ciebie inni, a tym jak widzisz sam swoją osobę. Masz 18 lat, całe życie przed tobą stoi otworem (w zasadzie to przedemną też, ale już jednak trochę jakby inaczej :P ), popracuj nad sobą. NIe wiem, jak podwyższyć samooceną, bo sama tego nie potrafię uczynić, więc nie jestem w tej kwestii dobrym doradcą. Wydaje mi się jednak że jeśli nie da rady się zrobić samemu coś z sobą, to dobrze jest pójść na jakąś terapię. To zależy od ciebie, jak ty to widzisz.
_________________
I mówisz wszystko będzie dobrze, nie ma obawy.
 
 
Pinezka90 

Wiek: 18
Dołączyła: 23 Wrz 2008
Posty: 6
Skąd: Podlasie
Wysłany: 30 Październik 2008, 14:07   

Jeśli chodzi o niską samoocenę to u mnie też jest to problem nie do pokonania :-? Przynajmniej ja nie potrafię sama z tym poradzić...
hilh napisał/a:
Mam 18 lat, jestem nieśmiały, zamknięty w sobie nie potrafię wyrażać uczuć a kiedy już jestem zmuszony do tego to obracam te uczucia w żart bo czuję się niepewnie wyrażając co czuje. Moim najgorszym problemem jest jednak przekonanie o swojej brzydocie zewnętrznej jak i

Jesteś moim wiernym odbiciem w tej kwestii :D Z jedną małą różnicą ja nie obracam uczuć w żart, ja udaję że ich nie ma! Maskuję jak się da prawdziwe uczucia bo uważam,że każdy ze mnie żartuje i podpuszcza :/ Przykład:poznałam na czacie pewnego chłopaka,jest o rok starszy i mieszka w mojej okolicy.Wymienilismy się zdjęciami(zrobiłam to z wielkim trudem,bo tak jak ty hilh uważam że jestem nieatrakcyjna) i numerami telefonów.Codziennie ze sobą smsujemy i on wyznał mi że mu się podobam(zresztą on mi też) i chciałby ze mną się spotkać a ja co?
Oczywiście oskarżyłam go o kłamstwo(no bo jak ja mogę komuś się podobać!) i perfidne żarty względem mojej osoby.On ciągle mnie zapewnia,że to jednak prawda,namawia na spotkanie(chcał nawet do mnie przyjechać,ale jakoś się wyłgałam),prawi komplementy a ja nie wiem co mam zrobić... spotkania się boję(mam taki czarny scenaiusz,że gdy on mnie zobaczy to bez słowa weźnie nogi za pas albo to ja ze strachu nie pójdę na spotkanie :mrgreen: )chociaż stwierdził że jemu nie przeszkadza fakt,że jestem nieśmiała.Wogóle uwazam,że jestem tak nieciekawa i nieatrakcyjan,że dziwię się że on wogóle mną się zainteresował dlatego na jego czułe słówka reaguję lodowato,obojętnie albo wogóle zmieniam temat(ostatnio kolega stwierdził że jestem jak robocop :lol: )...Nie za bardzo wiem jak powinnam zachowywać się sytuacji gdy komuś się podobam albo gdy ktoś prawi mi komplementy...to take dziwne...Macie może jakieś złote rady? :) Ja naprawde nie wiem co mam zrobić...
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 30 Październik 2008, 14:40   

Pinezka90 napisał/a:
(no bo jak ja mogę komuś się podobać!)


Dokładnie to samo mam :D Męczą mnie komplementy bo wiem że na pewno nie są szczere i nie ma szans żebym się komuś podobał. Czułe słowa obracam w żart bo tylko tyle w tej sytuacji mogę. W moim przekonaniu nadrabiam moją brzydotę dystansem do siebie i umiejętnością niby nie zwracania uwagi na to jaki jestem. Już się przyzwyczaiłem do myśli że jestem sam ( mam małą nadzieję że to się zmieni, poza tym nie chciałbym ranić żadnej osoby sobą i moimi problemami które ich osobowości nie dotyczą).

Zawsze jak mam taką sytuację że dziewczyna się uśmiechnie zagada albo spogląda co chwila to myślę że jestem gdzieś brudny albo mam coś negatywnego co przyciąga uwagę. Zastanawiałem się nad tym i doszedłem to wniosku że demonizuję innych jako zawsze tych złych co chcą wykorzystać jakieś moje potknięcia. Niestety nie mogę tego w sobie sam zmienić.
 
 
green_label 


Wiek: 21
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 48
Skąd: z probowki
Wysłany: 30 Październik 2008, 16:34   

Moją fobia polega na zaniżonej samoocenie, przez co mam problemy w kontaktach z obcymi osobami, zawieraniem znajomości i cierpią na tym moje sprawy sercowe, więc można założyć, że jedziemy na jednym wózku. Nie chodzi tu o chorobę wieńcową czy coś w tym stylu. Problemem choć mniejszym (z mojego punktu widzenia) są relacje w urzędach i załatwianie spraw z wszechobecną biurokracją. Nie o tym. Z mojej perspektywy, chłopaka za którym nikt się nie ogląda, uśmiecha się raz na rok, w autobusach przyglądają się tylko babcię (tak jestem grzeczny, ale bez przesady nie nekrofilem :lol: ), chłopaka zupełnie przeciętnego, dziwię się że ktoś może w sytuacji jasnego przekazu z drugiej strony może go od tak ignorować. Co na tym stracisz? Przecież dobrze wiesz, że i tak wszyscy są źli, chcą Cię obgadać, skompromitować itd. Najwyżej się przekonasz, że wnioski do których doszedłeś były prawdziwe. Dowód na Twój racjonalizm i inteligencje. To trochę tak jak z tymi potworami z dzieciństwa, które zza okien czyhały na Twoją duszę i ciało, potem okazując się ptactwem siedzącym na drzewach, czy gałęziami popychanymi przez wiatr wprost na blaszany parapet. Kwestia wstania i sprawdzenia co się do kurwy nędzy tam dzieje, a nie chowania się pod poduszkę. Wiem, że się wymądrzam mimo iż sam taki kul nie jestem, ale jakby dziewczyna dawała mi jasne sygnały na pewno nie zostawiłbym tego przypadkowi. Może nieudolnie, może bez wyczucia, ale coś bym zadziałał. Ważne jest abyś na początku pamiętał, ze nie każda spotkana dziewoja musi być Twoją żoną.

Odnośnie kompleksów związanym z interfejsem to gdzieś przeczytałem, że dziewczyny mają 3 razy więcej kompleksów niż przeciętny facet. Moi koledzy utwierdzają mnie w przekonaniu, że komplementy, umiejętność wysłuchania czy przekonanie jej o tym że się ją akceptuje to już dobra baza do skuteczność podrywu. Oczywiście ja uważam to za duże uproszczenie, sam reaguje na komplementy bardzo kurtuazyjnie i nie uważam aby było to takiej proste. Dla mnie wszystko musi być skomplikowane jak fizyka kwantowa, a panie oczywiście mogą sprostować jeśli popełniłem herezje. Jednak jeśli moi bardziej doświadczeni koledzy mają rację jest to dowód na to, że nie ma co się strzelać z powodu wyglądu bo: a) inni mają gorzej, b) jeszcze inni sobie to wmawiają że mają gorzej, c) nie ma podpunktu c. W zasadzie to mogłem skrócić - przeeeeeeeesadzasz. Tym bardziej, że sam obiektywnie stwierdzasz, że możesz się podobać. Cała filozofia wg mnie.
_________________
Na niepowtarzalny smak Green Label niosący świeżość ogrodu pełnego kwiatów i dojrzałych owoców, ale też nuty palonego drewna i powiew morza (…) Każda z nich leżakowała przez co najmniej 15 lat w dębowej beczce.
 
 
ufcio 


Wiek: 16
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 288
Skąd: Otwock
Wysłany: 30 Październik 2008, 19:07   

Hmm, najpierw piszesz, że jesteś brzydki, nie żyjesz pełnią życia, tak jak inni, nie możesz przestać myśleć o swojej brzydocie, potem piszesz, że co druga dziewczyna podrywa Cię, a co trzecia rzuca Ci się na szyję i całuje, a potem, że pogodziłeś się z samotnością.
Trochę to dla mnie dziwne, może i tak jest, ale jestem ciekawy 2 rzeczy: ile masz lat i gdzie spotykasz tyle podrywających Cię dziewczyn? :D
_________________
Jestem ufcio :]
Każdy koniec ma początek!
 
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 30 Październik 2008, 19:34   

ufcio napisał/a:
Hmm, najpierw piszesz, że jesteś brzydki, nie żyjesz pełnią życia, tak jak inni, nie możesz przestać myśleć o swojej brzydocie, potem piszesz, że co druga dziewczyna podrywa Cię, a co trzecia rzuca Ci się na szyję i całuje, a potem, że pogodziłeś się z samotnością.
Trochę to dla mnie dziwne, może i tak jest, ale jestem ciekawy 2 rzeczy: ile masz lat i gdzie spotykasz tyle podrywających Cię dziewczyn? :D


Pisałem już ze mam 18 lat i to nie jest tak ze co druga podrywa a co trzecia całuje. Wystarczająco często dają mi jakiś znak że nie wiem... może mnie uznają za miłego chłopaka. Czasami chodzę na imprezy, jestem tez zapraszany często na domówki i tam zazwyczaj zdarzy się że pogadam z jakaś dziewczyną na jakikolwiek temat no i się zaczyna. Zdarza się w autobusie, na ulicy itd. Ale to nie jest tak że wszystkie się rzucają po porstu czasami od czasu do czasu mam taką sytuacje... przeważnie kilka razy w miesiącu.


I tak zawsze uciekam bo nie chce nic zaczynać z nimi nawet jak mi się podobają.
 
 
Młoda 


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 226
Skąd: stąd
Wysłany: 30 Październik 2008, 19:39   

hilh napisał/a:
zdarzy się że pogadam z jakaś dziewczyną na jakikolwiek temat no i się zaczyna. Zdarza się w autobusie, na ulicy itd.

hilh napisał/a:
przeważnie kilka razy w miesiącu.

Ej to na prawdę masz fajnie :mrgreen:
_________________
Do lata tak dłuży się czas...
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 30 Październik 2008, 19:52   

Młoda napisał/a:
Ej to na prawdę masz fajnie :mrgreen:


nie rozumiecie kompletnie... ja myślę ze to się dzieje dlatego że taki brzydal po porstu jest atrakcją i zawsze fajnie poznać jakiegoś odmieńca :/
 
 
green_label 


Wiek: 21
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 48
Skąd: z probowki
Wysłany: 30 Październik 2008, 20:02   

Tu akurat masz rację. Nie rozumiemy kompletnie.
_________________
Na niepowtarzalny smak Green Label niosący świeżość ogrodu pełnego kwiatów i dojrzałych owoców, ale też nuty palonego drewna i powiew morza (…) Każda z nich leżakowała przez co najmniej 15 lat w dębowej beczce.
 
 
SixDildoBob 


Wiek: 26
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 85
Skąd: Polsza
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 30 Październik 2008, 20:13   

te wypociny czyta się takby autor spadł z wysoka i nieodwracalnie mocno uderzył się w czoło ... niestety lekarze są bezsilni ...
 
 
Batkocz 


Dołączył: 02 Lut 2005
Posty: 827
Skąd: Warszawa
Wysłany: 30 Październik 2008, 20:23   

SixDildoBob napisał/a:
te wypociny czyta się takby autor spadł z wysoka i nieodwracalnie mocno uderzył się w czoło ... niestety lekarze są bezsilni ...

Zastanawiałem się za co masz ostrzeżenie, teraz już wiem.

hilh napisał/a:
ja myślę ze to się dzieje dlatego że taki brzydal po porstu jest atrakcją i zawsze fajnie poznać jakiegoś odmieńca

Rozwiązania mogą być dwa, albo faktycznie jesteś tak brzydki jak twierdzisz, w co osobiście wątpie, albo masz dysmorfofobie, a to zaburzenie jest rzeczywiście dla przeciętnego człowieka trudne do zrozumienia.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysmorfofobia
_________________
Powyższy post wyraża jedynie słuszną opinię piszącego w dniu dzisiejszym. Nie może on świadczyć przeciwko niemu w przyszłości. Ponadto piszący zastrzega sobie prawo zmiany poglądów w każdym momencie, bez podawania jakiejkolwiek przyczyny.
 
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 30 Październik 2008, 20:29   

SixDildoBob <- nie chce mi się komentować ciebie

Batkocz napisał/a:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysmorfofobia


Może to to... pierwszy raz dostałem profesjonalną odpowiedz od kiedy mam ten problem... Dziękuje :) Przynajmniej już ktoś to nazwał.

"Większość chorych nie zawiera związku małżeńskiego" paradoksalnie doznałem ulgi :shock:
 
 
ska 


Wiek: 22
Dołączyła: 08 Wrz 2008
Posty: 525
Skąd: nie wiem
Wysłany: 30 Październik 2008, 20:45   

hilh napisał/a:
a myślę ze to się dzieje dlatego że taki brzydal po porstu jest atrakcją i zawsze fajnie poznać jakiegoś odmieńca :/

nie wierze!! nie rzuca się komuś na szyję, nie puszcza oczek, nie daje buziaków i nie uśmiecha się do brzydali, tylko super przystojniak wzbudza takie reakcje..
_________________
''Time takes it all, whether you want it to or not. Time takes it all, time bears it away, and in the end there is only darkness. Sometimes we find others in that darkness, and sometimes we lose them there again.''
 
 
Młoda 


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 226
Skąd: stąd
Wysłany: 30 Październik 2008, 20:48   

ska napisał/a:
nie rzuca się komuś na szyję, nie puszcza oczek, nie daje buziaków i nie uśmiecha się do brzydali, tylko super przystojniak wzbudza takie reakcje..

Dokładnie!!!
hilh, wrzuć fotkę do albumu - zobaczymy, ocenimy.
_________________
Do lata tak dłuży się czas...
 
 
SixDildoBob 


Wiek: 26
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 85
Skąd: Polsza
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 30 Październik 2008, 20:51   

diagnozę stawia specjalista a nie przypadkowy "ktoś" z forum ... nie musisz komentować tego co napisałem ... żaden przymus ...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 23,1 sekund. Zapytań do SQL: 11