Forum.nieśmiałość.net Strona Główna Forum.nieśmiałość.net
Dobra strona dla wszystkich, którzy odczuwają nieśmiałość

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wypowiedz się koniecznie w tym temacie!

Nowa odsłona serwisu niesmialosc.net

Poprzedni temat «» Następny temat
Unikam siebie, unikam innych
Autor Wiadomość
ania84 

Dołączyła: 06 Gru 2007
Posty: 599
Skąd: jeszcze nie wiem
Wysłany: 2 Listopad 2008, 19:56   

hilh napisał/a:
Tutaj pewnie tylko jakiś specjalista pomoże a miałem nadzieje tego uniknąć...


Czemu? To nic strasznego. Uważam że podjąłeś bardzo dobrą decyzję, im wcześniej zaczniesz wlaczyć ze swoimi problemami, tym lepiej dla ciebie.

Sahem, dopuszczam dwie możliwości: albo amnezja albo amnestia.(oczywiście, z twojej strony) NIc więcej nie przychodzi mi do głowy.
_________________
I mówisz wszystko będzie dobrze, nie ma obawy.
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 2 Listopad 2008, 20:23   

bo myślałem że uda mi się samemu z tym uporać :/ zresztą pewnie zaledwie kilka procent osób z pokrewnymi problemami w okół nieśmiałości i jej różnych wariacji idzie do terapeuty... Mnie się chyba nie uda. Ogólnie nie mam zaufania do profesji psychologa/psychoterapeuty i tak dalej. Jakie uprzedzenie nie oparte o własne doświadczenia.
 
 
ania84 

Dołączyła: 06 Gru 2007
Posty: 599
Skąd: jeszcze nie wiem
Wysłany: 2 Listopad 2008, 20:55   

Tak się zamyśliłam... Zupełnie nie wiem co ci napisać...

Jeśli chodzi o tych psychologów, to nie wiem jak inni, pierwszy raz trafiłam tam nie ze swojej inicjatywy, mniej więcej w twoim wieku, i odmówiłam współpracy. Za bardzo bałam się tej pani, ona zadawała mi różne zadania, coś do przemyślenia, a ja kompletnie nic nie mogłam wymyślić, no bo nie wiem, nie mogłam, nie umiałam. Bardzo denerwowało mnie to że ona zadawała mi jakieś różne pytania z kosmosu, nie wiedziałam dlaczego, a potem już gdy jechałam do domu zaczynało mi się wszystko w głowie układać, co, dlaczego, jak. Miałam jej za złe że niczego mi nie tłumaczy, że tylko zadaje pytania, bo wychodziło że ona wie o mnie więcej niż ja sama o sobie i dlatego wydawała mi się osobą "zagrażającą i niebezpieczną". To z tą panią mi nie za bardzo wyszło. Chyba z mojej winy.

Wiesz, oni nie są tacy źli. Dużo też zalezy od naszego nastawienia.
_________________
I mówisz wszystko będzie dobrze, nie ma obawy.
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 2 Listopad 2008, 21:25   

no podobno cała istota psychologii polega na tym że to pacjent ma dojść do wniosków a psycholog ma jego na to naprowadzić bo inaczej to by był kolejny człowiek który gada żeby gadać i nas nie rozumie... zobaczę czy będę się czuł na siłach żeby do jakiegoś się wybrać
 
 
Xehin 


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 109
Skąd: nie wiem
Wysłany: 2 Listopad 2008, 21:30   

ania84 napisał/a:
kiedyś było. :P Trzeba wtedy było oglądać.

Tak, Aniu, daj do fotkę do albumu, ja też chcę Ciebie zobaczyć. :P
_________________
... i jestem
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 2 Listopad 2008, 21:34   

w ogóle o jakim albumie mówicie bo szukałem na forum ale nie mogłem znaleźć :(
 
 
Feel 

Wiek: 19
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 62
Skąd: Z domu :)
Wysłany: 2 Listopad 2008, 21:40   

No ania powinnaś dodać tą fotke, bo jest tu pełno napalonych buhaji którzy chętnie by Cię zobaczyli. ;D.
 
 
ska 


Wiek: 22
Dołączyła: 08 Wrz 2008
Posty: 525
Skąd: nie wiem
Wysłany: 2 Listopad 2008, 22:02   

hilh napisał/a:
w ogóle o jakim albumie mówicie bo szukałem na forum ale nie mogłem znaleźć :(

jest na górze, przy avatarze

[ Dodano: 2 Listopad 2008, 22:14 ]
ania84 napisał/a:
eśli chodzi o tych psychologów, to nie wiem jak inni, pierwszy raz trafiłam tam nie ze swojej inicjatywy,

ja też, mama mnie podstępem zaciągnęła pod pretekstem, żeby przełożyć wizytę brata czy coś takiego, ale ta psycholog wyszła po mnie i kazała wejść, z braku asertywności weszłam, byłam taka wkurzona, że pyskowałam jej, na mamę krzyczałam, a jak już w końcu coś jej odburknęłam o moim bracie to idiotka telefon odebrała, bo zadzwonił, tak się zirytowałam, że nic więcej nie powiedziałam.. tak ogólnie to wieczorem czuję, że chciałabym do psychologa, ale rano już nie potrzebuję.. jakoś się wstydzę, boję.. i w ogóle jeśli
hilh napisał/a:
to pacjent ma dojść do wniosków a psycholog ma jego na to naprowadzić
to nie ma sensu, bo ja wiem, z czego wynikają moje problemy, jakie jest tego podłoże, wiem co robię źle, poniekąd wiem też co powinnam robić..
_________________
''Time takes it all, whether you want it to or not. Time takes it all, time bears it away, and in the end there is only darkness. Sometimes we find others in that darkness, and sometimes we lose them there again.''
 
 
ania84 

Dołączyła: 06 Gru 2007
Posty: 599
Skąd: jeszcze nie wiem
Wysłany: 2 Listopad 2008, 22:26   

Hilh napisał/a:
no podobno cała istota psychologii polega na tym że to pacjent ma dojść do wniosków a psycholog ma jego na to naprowadzić bo inaczej to by był kolejny człowiek który gada żeby gadać i nas nie rozumie...


Dokładnie. Niestey wtedy myśłałam że istota psychologii polega na czym innym. Byłam głęboko przekonana że ta pani się mną bawi, a gdyby tylko zechciała mogłaby bez trudu mną manipulować. Oczywiście to była totalna bzdura!

Przeczytałam jeszcze raz to co napisałeś i znalazłam zdanie bardzo mi bliskie:

Hilh napisał/a:
Na pozór zachowuję się normalnie ale we wszystkich sytuacjach to jest tylko maska bo w środku jestem przerażony.


(Z tym że ja bym napisała że staram się zachowywać normalnie we wszystkich sytuacjach[...] )

Jeśli chodzi o samodzielne umawianie się do psychologa, to mogę powiedzieć jak to jest z tymi państwowymi. Najlepiej jest chyba, albo raczej najłatwiej, w tej przychodni gdzie jest się już zdeklarowanym. Ja znalazłam w internecie poradnię zdrowia psychicznego działającej w ramach tego ośrodka zdrowia do którego chodzę z przeziębieniem. Zadzwoniłam pod numer ogólny rejestracji który znalazłam w internecie, powiedziałam (dosłownie - w tym momence cytuję siebie) że "chciałabym zarejestrować się w poradni zdrowia psychicznego", pani odpowiedziała mi że już łączy, a potem odezwała się inna pani(bardzo miła) której powiedziałam że "Chciałabym zarejestrować się do psychiatry (można zastąpić słowem psycholog)" i ona zaczęła wtedy mnie pytać, kiedy mi pasuje termin, czy pierwszy raz się tam wybieram, powiedziała dokładnie gdzie mam pójść, że trochę wcześniej muszę przyjść przed wizytą bo muszą założyć mi kartę i tak dalej i tak dalej. Cóż, trzeba się jednak liczyć z tym że na państwową wizytę trzeba czekać 2-3 tygodnie. To mówi jak ogromna ilość osób się leczy w ten sposób.

Pamiętam że czułam przy tym wszystkim ogromny wstyd. Ale to mija.

Feel napisał/a:
No ania powinnaś dodać tą fotke, bo jest tu pełno napalonych buhaji którzy chętnie by Cię zobaczyli. ;D.


:shock: :-x No comments.

[ Dodano: 2 Listopad 2008, 22:39 ]
ska napisał/a:
to nie ma sensu, bo ja wiem, z czego wynikają moje problemy, jakie jest tego podłoże, wiem co robię źle, poniekąd wiem też co powinnam robić..


To chyba może być trochę inaczej. To może być tak że wszystkie myśli w głowie się wywracają do góry nogami, a potem ukaładją na miejsce, tam gdzie powinny być. Dochodzi się do zdumiewających wniosków, do których samemu by się pewnie nie doszło.
_________________
I mówisz wszystko będzie dobrze, nie ma obawy.
 
 
ShySe 


Wiek: 26
Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 1012
Skąd: Warszawa
Wysłany: 3 Listopad 2008, 09:48   

hilh napisał/a:
bo myślałem że uda mi się samemu z tym uporać

To czemu zarejestrowałeś się na forum?

hilh napisał/a:
to pacjent ma dojść do wniosków a psycholog ma jego na to naprowadzić

ska napisał/a:
to nie ma sensu, bo ja wiem, z czego wynikają moje problemy, jakie jest tego podłoże, wiem co robię źle

Nie chodzi o wnioski teoretyczne na temat natury i przyczyn twoich problemów, tylko o ich (tych problemów) znaczenie dla ciebie.

ska napisał/a:
poniekąd wiem też co powinnam robić..

Więc dlaczego tego nie robisz? Czy nie dlatego, że wiesz tylko, jaki powinien być ostatni krok, a nie od czego zacząć?

ShySe
_________________
Wszyscy mówią, że mam dla kogo żyć. A ja jestem egoistą i wolałbym, żeby miał kto żyć dla mnie.
 
 
ska 


Wiek: 22
Dołączyła: 08 Wrz 2008
Posty: 525
Skąd: nie wiem
Wysłany: 3 Listopad 2008, 10:53   

Cytat:
Więc dlaczego tego nie robisz? Czy nie dlatego, że wiesz tylko, jaki powinien być ostatni krok, a nie od czego zacząć?

bo nie umiem tak robić
_________________
''Time takes it all, whether you want it to or not. Time takes it all, time bears it away, and in the end there is only darkness. Sometimes we find others in that darkness, and sometimes we lose them there again.''
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 3 Listopad 2008, 17:39   

ShySe napisał/a:
hilh napisał/a:
bo myślałem że uda mi się samemu z tym uporać

To czemu zarejestrowałeś się na forum?


A dlaczego nie? Miałem nadzieje spotkać ludzi podobnych i zapytać ich jak sobie poradzili czy też nie poradzili... szukałem czegokolwiek co pozwoliłoby mi siebie zrozumieć trochę bardziej.
 
 
Sahem_Cry 


Wiek: 18
Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 314
Skąd: Elbląg
Wysłany: 3 Listopad 2008, 18:28   

hilh napisał/a:
co pozwoliłoby mi siebie zrozumieć

Romantyk
_________________
http://bladeart.bloog.pl - NOWE: Anegdotka z podrywu
BUU!!! Aha... I co teraz zrobisz!?
 
 
 
ania84 

Dołączyła: 06 Gru 2007
Posty: 599
Skąd: jeszcze nie wiem
Wysłany: 3 Listopad 2008, 20:27   

Romantyk?
_________________
I mówisz wszystko będzie dobrze, nie ma obawy.
 
 
Sahem_Cry 


Wiek: 18
Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 314
Skąd: Elbląg
Wysłany: 3 Listopad 2008, 21:02   

Tak sie mnie ten czlon zdania skojarzyl
_________________
http://bladeart.bloog.pl - NOWE: Anegdotka z podrywu
BUU!!! Aha... I co teraz zrobisz!?
 
 
 
Xehin 


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 109
Skąd: nie wiem
Wysłany: 3 Listopad 2008, 21:55   

hilh napisał/a:
co pozwoliłoby mi siebie zrozumieć trochę bardziej.

Kontemplacja nad samym sobą, pozwala zrozumieć siebie.
_________________
... i jestem
 
 
Sahem_Cry 


Wiek: 18
Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 314
Skąd: Elbląg
Wysłany: 5 Listopad 2008, 18:58   

Xehin napisał/a:
hilh napisał/a:
co pozwoliłoby mi siebie zrozumieć trochę bardziej.

Kontemplacja nad samym sobą, pozwala zrozumieć siebie.

I wpasc w wiekszego dola
_________________
http://bladeart.bloog.pl - NOWE: Anegdotka z podrywu
BUU!!! Aha... I co teraz zrobisz!?
 
 
 
haraszo 


Wiek: 18
Dołączyła: 18 Wrz 2008
Posty: 70
Skąd: stamtąd
Wysłany: 5 Listopad 2008, 20:00   

Sahem_Cry napisał/a:
Xehin napisał/a:
hilh napisał/a:
co pozwoliłoby mi siebie zrozumieć trochę bardziej.

Kontemplacja nad samym sobą, pozwala zrozumieć siebie.

I wpasc w wiekszego dola

i dojść do źródła tego doła i go zniwelować :)
jak odwiedzałam i odwiedzam psychologów i pedagogów, to od zawsze zachęcają do właśnie analizowania siebie i własnych emocji, stawiania sobie pytań, zagłębiania się, choćby miało cholernie boleć. bo inaczej się nie dojdzie do przyczyny i nie wykorzeni toczącego nas jak rak cholerstwa, i nie przyjdzie żadne katharsis.

w sumie mogę Cię zrozumieć, hilh. w miarę podobnie się czuję. także jeśli chodzi o wygląd. niby też dostaję znaki że się podobam. nawet słyszałam nie raz, jaka to ja ładna czy nawet śliczna nie jestem, a gdy trafiam do klubu czy pubu ze znajomymi, to dosiadający się faceci zwracają swoją uwagę właśnie na mnie, i do mnie dzień później wydzwaniają, mimo że jestem najmniej rozmowna i zabawowa wśród koleżanek. ale co z tego? na komplementy mam ochotę roześmiać się delikwentowi prosto w twarz a w głowie mam mnóstwo, mnóstwo sarkastycznych ripost czy ironicznych uwag na temat samej siebie. przeważnie moje samopoczucie dotyczące wyglądu leży na skali gdzieś między szkarada a nijaka nijakość. moja twarz wydaje mi się nieciekawa co najmniej a ciało nieforemne i grube, chociaż widzę że żebra już mi po bokach wystają...
żeby coś zmienić, myślę, że właśnie też musiałabym odkopać coś we własnej psychice, dotrzeć do najgłębszych źródeł. doraźnie żadna adoracja mojej osoby przez nikogo mi nie pomaga... ja nie widzę tego, co widza inni, patrząc na mnie...
Cytat:
przedstawiam sobie 3234762 powodów dla których dana dziewczyna może mieć 100 innych lepszych i że na pewno ze mną nie będzie szczęśliwa. Zawsze tak robię.

no, dokładnie :) u siebie w ogóle wyczuwam silny strach przed intymnością z drugim człowiekiem...
 
 
Xehin 


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 109
Skąd: nie wiem
Wysłany: 5 Listopad 2008, 20:26   

Sahem_Cry napisał/a:
Xehin napisał/a:
hilh napisał/a:
co pozwoliłoby mi siebie zrozumieć trochę bardziej.

Kontemplacja nad samym sobą, pozwala zrozumieć siebie.

I wpasc w wiekszego dola

Lub też z niego wyjść.
_________________
... i jestem
 
 
Wojciech89 

Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 93
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 6 Listopad 2008, 14:40   

haraszo napisał/a:
w sumie mogę Cię zrozumieć, hilh. w miarę podobnie się czuję. także jeśli chodzi o wygląd. niby też dostaję znaki że się podobam. nawet słyszałam nie raz, jaka to ja ładna czy nawet śliczna nie jestem, a gdy trafiam do klubu czy pubu ze znajomymi, to dosiadający się faceci zwracają swoją uwagę właśnie na mnie, i do mnie dzień później wydzwaniają, mimo że jestem najmniej rozmowna i zabawowa wśród koleżanek.


A moim zdaniem nie ma powódu, żeby rozmyślać nad swoim wyglądem. Jest jak jest, trzeba to zaakceptować. Wiele nie zmienimy, więc czy na pewno powinniśmy zwracać na to aż tak dużą uwagę? A skoro inni zwracają na ciebie uwagę to problemem jest tylko brak pozywnego myślenia (tak jak u nas wszystkich). Dlatego nie ma co rozmyślać tylko trzeba korzystać z każdej okazji. Zbyt wiele błędów w przeszłości (szczególnie tej bardziej odległej) popełniłem, żeby tracić kolejne okazje na przezwyciężanie nieśmiałości. Każdy dzień, każde wyjście poza dom jest naszą szansą i trzeba z nadzieją i wiarą podchodzić do każdego wyzwania, a na pewno się uda :)
 
 
ShySe 


Wiek: 26
Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 1012
Skąd: Warszawa
Wysłany: 6 Listopad 2008, 22:24   

hilh napisał/a:
ShySe napisał/a:
hilh napisał/a:
bo myślałem że uda mi się samemu z tym uporać

To czemu zarejestrowałeś się na forum?


A dlaczego nie?

Nie wiem dlaczego, ty napisałeś, że wolałbyś nie korzystać z cudzej pomocy.

ShySe

PS. Proszę zauważyć dramatyzm wpływu poprawności interpunkcji w powyższym zdaniu na jego sens.
_________________
Wszyscy mówią, że mam dla kogo żyć. A ja jestem egoistą i wolałbym, żeby miał kto żyć dla mnie.
 
 
Marti 


Wiek: 21
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 1403
Skąd: Warszawa
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 6 Listopad 2008, 22:49   

ShySe napisał/a:
PS. Proszę zauważyć dramatyzm wpływu poprawności interpunkcji w powyższym zdaniu na jego sens.

Ja już mam dość jakiejkolwiek korekty, naczelny OG cały czas mnie o********la nawet za jedną literówkę czy powtórkę, normalnie jak w Psx Extreme :P

Korzystam z pomocy psychologa i żyje
1)naucz się śmiać z siebie
2)wyluzuj
3)miej wszystko i wszystkich (z wyjątkiem ludzi na których Ci zależy) w nosie

Mi ta trójka pomaga :)
Efekt taki że mam dwa autografy (Cliff Bleszinski i Alison Carroll), foty z Cliffem i Alison, wtyki w Microsofcie, Electronic Arts, LEM, co jakiś czas redaktorzy mi podsyłają gry za free (oryginały ofkoz), to muszę przynajmniej udawać że jestem normalny ;)
_________________
Z nudów sobie założyłem bloga :P

http://niesmialosc.blog.pl/
http://nasza-klasa.pl/profile/16894907
Nieśmiałe konto na Nasza-klasa.pl dodawać do znajomych :)

Computers are like air conditioners, they stop working properly if you open Windows.
 
 
 
Xehin 


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 109
Skąd: nie wiem
Wysłany: 6 Listopad 2008, 23:09   

Myślę, że skoro hilh, nie chce żadnej pomocy, to przyszedł na forum wyżalić się, jedynie, chyba...


ShySe napisał/a:
PS. Proszę zauważyć dramatyzm wpływu poprawności interpunkcji w powyższym zdaniu na jego sens.

Cięta riposta, na swoje własne wypowiedzi - podoba mi się to. :)


Marti napisał/a:
normalnie jak w Psx Extreme :P

Psx Extreme... ah, pamiętam, czytałem te pismo - to były czasy, aż się łezka w oku kręci. :)
_________________
... i jestem
 
 
hilh 

Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 23
Skąd: Daleeeko
Wysłany: 7 Listopad 2008, 12:30   

Ile razy mam powtarzać że jestem tutaj dlatego że czuje się tu dobrze. Nie jestem jedynym człowiekiem z problemami i to co się ze mną dzieje mnie mniej przeraża jak poczytam wasze posty bo wiem ze nie jestem sam.
 
 
ufcio 


Wiek: 16
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 288
Skąd: Otwock
Wysłany: 7 Listopad 2008, 19:00   

no dobra, spoko, ja tez nie jestem ... sam, ale i tak mi to ... co pomaga, to tak jak by glodujacy sie dowiedzial, zen ie sam gloduje na swiecie i ..., kazdy musi sam se poradzic ze swoja ... niesmialoscia w dupe,. Niestety taki popieprzonuy swiat kyos se wymyslil, ble

ufcio drugi raz nie będe kropkował. Z odmiennego niż dotychczas stylu i z tego co piszesz w swoich ostatnich postach, wnioskuje, że mogłeś pisać to po alkoholu. Następnym razem nie wchodź w takim stanie na forum, bo skończy się to ostrzeżeniem. Inna sprawa, że moim zdaniem w ogóle głupio robisz upijając się, do tego w tak młodym wieku.
_________________
Jestem ufcio :]
Każdy koniec ma początek!
Ostatnio zmieniony przez Batkocz 8 Listopad 2008, 01:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 3,96 sekund. Zapytań do SQL: 10