Lokalizacja: Centrum Sztuki Impart, ul. Mazowiecka 17 (duży budynek - kamienica niedaleko Mostu Grunwaldzkiego)
Czas: Konkurs trwa w godzinach od 10 do 17. Ja proponuję spotkanie o godzinie 12:00 przed Impartem, żeby nie trzeba było aż tak wcześnie wstawać
Cena: wstęp wolny.
Konkurs jest otwarty, w jego trakcie występują różne zespoły. W związku z tym, po wysłuchaniu jakiejś ich części, w zależności od nastroju towarzystwa, po godzinie lub dwóch, widziałbym zmianę lokalu - proponuję klub FugaMundi , mieszczący się niedaleko Impartu, przy pl. Grunwaldzkim. W lokalu jest przestronnie i sympatycznie, chętni mogą skosztować gry na licznych stołach bilardowych. Niedaleko klubu, także przy pl. Grunwaldzkim jest pizzeria Bravo, gdzie możemy coś przekąsić, jeśli najdzie ochota.
Aha.. z racji wyjątkowego dnia część żeńska towarzystwa może liczyć na szereg ulg w zakresie posiłkowo - trunkowym. Prawda, Koledzy?
Wiek: 21 Dołączyła: 09 Maj 2007 Posty: 366 Skąd: Wrocław
Wysłany: 1 Marzec 2008, 14:37
ja postaram się przyjść, ale jeszcze sporo czasu zostało... a co do przedostatniego akapitu to będę się czuła o wiele lepiej bez żadnych ulg
dla mnie: "wszystkiego najlepszego" całkowicie rozwiązuje proplem dnia 8 marca
pozdrawiam
_________________ "Nothings changed, but the surrounding bullshit
That has grown"
_________________ "You'll never have that kind of the relationship in the world, where you're always afraid to take the first step because all you see is every negative thing 10 miles down the road"
Świetne towarzystwo! Cieszę się, że po raz kolejny ma zamiar pojawić się tyle osób. Ktoś jeszcze może ma ochotę przyjść? Zachęcam.. także te osoby, które być może nie były na takim spotkaniu jeszcze, ale mają ochotę spróbować.
Przypominam: Spotykamy się o godzinie 12:00 przed wejściem do Centrum Sztuki Impart, widocznym na fotce poniżej:
Dodatkowo podpowiem, że nad tym wejściem jest obecnie zawieszony wyraźny, widoczny z daleka plakat festiwalu "Jazz nad Odrą":
Spotkanie było niezapomniane.
Jazz w swej drugiej części okazał się całkiem całkiem...
Był bilard, napoje, jedzenie dla chętnych.
przede wszystkim jednak ludzie... Ciepła, życzliwa przytulna atmosfera. Więcej szczegółów nie zdradzę, nie dlatego, by to co dzieje się na wrocławskich spotkaniach było tajemnicą, to po prostu trzeba poczuć. Nie da się opisać słowami tego, co można przeżyć.
Najważniejsze są chęci, wszystko inne jest proste, gdy chęć kilku osób do spotkania się połączy się i wytworzy wzajemną sympatię.
_________________ To nie jest żadna chała,
ja jestem nieśmiała!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach