Skończ jak najszybciej szkołę i wyjedź do innego miasta na studia. Jak zmiana otoczenia Ci nie pomoże musisz zacząć zmieniać siebie.
Wszystkiego dobrego!
Skończ jak najszybciej szkołę i wyjedź do innego miasta na studia. Jak zmiana otoczenia Ci nie pomoże musisz zacząć zmieniać siebie.
Wszystkiego dobrego!
Zgadzam się z poprzedniczką. Postaraj się aby nie zawalic żadnego roku. Zostało Ci już niewiele do końca szkoły, szybko ten czas zleci, a potem ucieknij jak najdalej od tego toksycznego otoczenia i zacznij nowe życie. Kiedyś i tak będziesz musiała się usamodzielnić, a przy okazji uciekniesz od tego syfu.
Nawet starsze osoby z mojego osiedla np pani ze sklepu się ze mnie podśmiewują, to jest okropne , życ się tutaj normalnie nie da w spokoju, a ostatniej nocy to pod oknem młodzież wykrzykiwali różne słowa obrażliwe np. ciota nie wiem co robić ,zebym w nocy spokoju nie miała
Nic nikomu nie zrobiłam złego ( nie wiem skąd ta nienawiść w stosunku do mojej osoby ) po prostu wynaleźli sobie kozła ofiarnego i tyle , ale z tym przesladowywaniem to przesadzają.
nie wiem co poradzić, mnie sie nikt nie czepia teraz ale w podstawówce zawsze jak szedłem to wszyscy przekręcali moje nazwisko jakby mnie wołając, ja mówiłem np "co?" a oni dalej mnie wołali i bezczelnie sie naśmiewali (spowodowane to było tym, ze byłem zawsze taki spokojny i małomówny no a że wszyscy niemal byli tacy wiadomo jacy jak większość to znaleźli sobie tego "gorszego", jeszcze jeden był taki jak ja ale on potem sie jakby wpasował w tamtych, a i był taki jeden kolega mój co sie przez kilka klas podstawówki kolegował ze mną ale później przestał bo widocznie nie chciał też żeby go wytykali palcami ale sie ze mnie nie śmiał i nie dogadywał), później sie przeprowadziłem w inne miejsce miasta to już sie mnie nikt nie czepiał ale jak spotykałem tamte osoby czasem to zawsze ktoś coś musiał albo zachichotać albo coś, teraz jak je spotykam to już nie ma tego co kiedyś, niektóre z tych osób mi nawet cześć mówią albo udają ze nie widzą
Bo byłam w sklepie to wiem, nawet do sklepu boję się chodzić, przez te problemy z gnębieniem to mam nerwice lękową i muszę się leczyć, mam słabą psychikę i jestem wrażliwa aż za bardzo.Nie dobrze nawet lekarka mi powiedziała że jestem bardzo słaba psychicznie.
Wyróżniam się trochę zachowaniem w szkole i dlatego jestem nieakceptowana przez ruwieśników.Raz próbowałam z dziewczynami z klasy porozmawiać,ale mnie olewały(jakbym była gorsza od nich,tak sie wtedy poczułam).Z klasy pewnie dlatego nikt ze mną w szkole nie rozmawia bo uważają mnie za "dziwaka"albo boją się presji innych osób że np. jak zaczną ze mną rozmawiać to inni zaczną się śmiać itpd.Ze szkoły do domu wracam z jedną dziewczyną z klasy ale w szkole ona samej do mnie się nie odzywa, ciężko mi z tym życ,szczególnie jak mam dużo lekcji to tylko czekam na to aż sie skończą.Gdy patrze że każdy ma jakąś koleżankę w szkole to przyznam że jest mi troche smutno a ja samej na całą szkołę nikogo nie mam,jezczcze te podsmiewunki na przerwach ludzi ze szkoły.
julia2, co to znaczy ze wyróżniasz sie zachowaniem?
Niestety, taka jest prawda, jezeli osoby nieśmiałe trafią do środowiska gdzie "inność" jest nietolerowana maja przechlapane... nie ma jak sie broić...
Najgorsze jest to że masz już 19 lat a spotykają cie takie rzeczy od rówieśników którzy powinni teoretycznie mieć już poukładane w głowie i czasem dać sobie na wstrzymanie... zachowanie jakie opisujesz to ja w przedszkolu, podstawówce obserwowałam...
julia2 napisał/a:
Ze szkoły do domu wracam z jedną dziewczyną z klasy ale w szkole ona samej do mnie się nie odzywa,
a może warto trochę zbliżyć sie do ej koleżanki? Podejrzewam że ona boi sie do ciebie odzywać na forum klasy, żeby sama nie stała się kozłem ofiarnym, ale po lekcjach możesz kiedyś zebrać sie na odwagę i zaproponować wyjście na zakupy czy cos... może jak się lepiej poznacie to ona przekona sie co do ciebie.
_________________ ale kiedy mówisz do mnie słońce
traktuję to co nieco opacznie
ty jesteś jednym a ja drugim końcem
daleko nam do siebie strasznie..
Paluszek
Wiek: 23 Dołączyła: 11 Sie 2007 Posty: 282 Skąd: Warszawa
Wysłany: 12 Marzec 2008, 20:39
Julia2, pomyśl czego potrzebujesz w kontaktach z innymi ludźmi, jakie masz wobec nich oczekiwania, jaką przyjaciółkę chciałabyś mieć. I kiedy będziesz mieć zestaw tych cech i zachowań, zacznij to wszystko okazywać innym, a także tej koleżance, o której wspominasz. Zacznij dawać, a z czasem będziesz otrzymywać to samo w zamian (oczywiście nie chodzi mi o to, że pokocha Cię cały świat). Czy chciałabyś być traktowana w sposób serdeczny, być chwalona, doceniana, otrzymywać wsparcie? Zacznij to wszystko okazywać innym ludziom. Np. wracając z koleżanką powiedz jej "Cieszę się, że wracamy dziś razem", jak ją zobaczysz na przerwie, podejdź i zapytaj: "Cześć! Jak się dziś miewasz?". To są drobiazgi, ale to bardzo ważne. Z czasem możesz zapytać: "Wracamy dziś razem, fajnie się z Tobą rozmawiało". Nie zgodzi się, trudno. Nie poddawaj się i próbuj dalej. Wyciągaj pierwsza rękę, a kiedyś na pewno znajdzie się osoba, która odwzajemni Twoje zainteresowanie. Powodzenia!
_________________ "Miała baba mikołajka i ciągnęła go za jaka!"
Naprawdę bardzo mi przykro Julio że musisz znosić takie zachowania
Ale wiedz że to są podludzie, którzy się tak zachowują , olewaj ich na tyle na ile się da, tak jak olewa się wściekłe psy!
Pozdrawiam,dasz sobie z tym radę
_________________ "Tak drogiej chwili piekło mu zazdrości;
Żart sobie z jego zrobiło wściekłości!"
Goszczynski Patriotyzm, legalizacja, kara śmierci dla morderców - tak dla UPR!
http://www.upr.com.pl http://www.phobiasocialis.fora.pl
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Statystyki
Rejestracja
Zaloguj
Album
może jak się lepiej poznacie to ona przekona sie co do ciebie.
, olewaj ich na tyle na ile się da, tak jak olewa się wściekłe psy! 
