Czy ludzie was akceptują??? |
Autor |
Wiadomość |
Pawel831
Wiek: 25 Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 372 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 21 Sierpień 2008, 11:28
|
|
|
A mnie teraz ludzie akceptują. Też jako dziecko przeżywałem szkołę podstawową, wtedy jeszcze 8 lat, w małej miejscowości i wiem jak to jest gyrach. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia i odnalezienia swojej paczki znajomych. Ja chyba zaczynam ją odnajdować. |
|
|
|
|
DasOguras
Wiek: 17 Dołączył: 23 Paź 2008 Posty: 2 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 23 Październik 2008, 15:07
|
|
|
Do wszystkich którzy są w podobnej sytułacji co autor tematu (w tym ja ) jeżeli ktoś się z was śmieje, wytykają gafy..Walcie TO!!! ja też tak robie i się uspokoiło do tego stopnia że śmieją się ze mnie jak z każdego, jak widzą że się przejmujemy to jest dla nas gorzej. joł! |
|
|
|
|
ponocja
Dołączyła: 31 Mar 2008 Posty: 31 Skąd: znikąd
|
Wysłany: 24 Październik 2008, 20:42
|
|
|
ΣΣΣ |
Ostatnio zmieniony przez ponocja 29 Październik 2008, 15:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
speranza
Wiek: 16 Dołączyła: 06 Wrz 2008 Posty: 24 Skąd: Pozen
|
Wysłany: 24 Październik 2008, 20:51
|
|
|
mi pomaga w tym świadomość, że ludzie na ogół cieszą się, że ty się przejmujesz. I nie wolno się dać!! |
|
|
|
|
Xehin
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 109 Skąd: nie wiem
|
Wysłany: 24 Październik 2008, 21:33
|
|
|
speranza napisał/a: | mi pomaga w tym świadomość, że ludzie na ogół cieszą się, że ty się przejmujesz. I nie wolno się dać!! |
Święta prawda! Ludzie się cieszą, gdy się ktoś przejmuje. Przy ludziach trzeba ukrywać swoją wrażliwość, nieśmiałość, fobię, bo inaczej Cię zjedzą. |
_________________ ... i jestem |
|
|
|
|
DasOguras
Wiek: 17 Dołączył: 23 Paź 2008 Posty: 2 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 24 Październik 2008, 21:38
|
|
|
ponocja napisał/a: | Powiedz mi tylko jak to zrobić by się nie przejmować w odosobnieniu xD bo niereagowanie przy ludziach jest łatwe. |
nie nie reaguj, uśmiechnij się |
|
|
|
|
Kamil____
Wiek: 23 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 696 Skąd: from arse
|
Wysłany: 25 Październik 2008, 12:11
|
|
|
kto ma miekkie serce ten musi miec twardą dupe |
_________________ And suicide is painless
It brings on many changes
And I can take or leave it if I please
And you can do the same thing if you please |
|
|
|
|
ponocja
Dołączyła: 31 Mar 2008 Posty: 31 Skąd: znikąd
|
Wysłany: 29 Październik 2008, 15:14
|
|
|
moja dupa niestety jest miękka tak samo jak psychika xD |
|
|
|
|
Marti
Wiek: 21 Dołączył: 23 Cze 2007 Posty: 1403 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
Xehin
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 109 Skąd: nie wiem
|
Wysłany: 30 Październik 2008, 03:12
|
|
|
ponocja napisał/a: | moja dupa niestety jest miękka tak samo jak psychika xD |
Jak ja lubię takie porównania, w przypadku, kiedy stosuje takowe, jakaś młoda dziewczyna. Tak pobudzają wtedy miło wyobraźnię. |
_________________ ... i jestem |
|
|
|
|
Yasriria
Wiek: 16 Dołączyła: 23 Lis 2008 Posty: 11 Skąd: Dolny śląsk
|
Wysłany: 23 Listopad 2008, 12:08
|
|
|
A ja nie czuję się jakoś specjalnie obgadywana, czy też wyśmiewana, nic z tych rzeczy. Ja po prostu jestem ignorowana, traktowana jak powietrze. W klasie, gdy stoimy razem, przychodzi ktoś, wita się, podaje rękę albo przytula wszystkich, a mnie jakby nie zauważa... Stoję z jedną, dwiema osobami (załóżmy X i Y) i podchodzi ktoś, mówi "cześć X, cześć Y" i odchodzi. Kiedy idę na przystanek, ludzie z klasy idą kilka metrów za mną lub przedemną, a ja się im nie wpycham, bo nie potrafię. Nie jestem zapraszana na klasowe wyjście na piwo, na przerwach najczęściej stoję sama...
Ostatnio na klasowej imprezie, pod wpływem pewnych napojów (nie żebym nie wiem ile wypiła, trochę, jak każdy), przestałam panować nad sobą, "spadła mi maska" (cóż za porównanie ) i popłynęły łzy... Siedziałam tak sama, a ludzie chodzili dookoła, patrząc i odchodząc, kompletnie ignorując. I tak jest zawsze. Czasami już wolałąbym chyba być wyśmiewana niż kompletnie niezauważana. Co z tym zrobić? Zbuntować się nie potrafię, "wepchnąć" w towarzystwo tym bardziej nie... Co zrobić? |
|
|
|
|
spacja
Wiek: 21 Dołączyła: 09 Maj 2007 Posty: 648 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 25 Listopad 2008, 21:32
|
|
|
Yasriria: wiem co czujesz, zdarzały mi się podobne sytuacje. ci ludzie na pewno nie grzeszą empatią czy zasięgiem wzroku dalszym niż koniec własnego nosa, ale co Ty mogłabyś zrobić... myślę, że spróbować zagadać - o szkolnych, banalnych sprawach - do pojedynczych osób (jeśli nie lubisz zabierać głosu w grupie). domyślam się że w ławce raczej nie siedzisz sama a i czasami zdarza się może na przerwie koło kogoś stanąć, usiąść. może można by te sytuacje wykorzystać? ale to starałabym się raczej do osób, które myślisz, że mogą być ci przychylne, i nie traktują zupełnie jak powietrze.. bo takich co ewidentnie mają nas głęboko gdzieś, trzeba po prostu olać - bo tylko na to z naszej strony zasługują. chciałabym dać jakąś lepszą radę, ale nie znam takiej niestety. chyba tak na prawde los sie odmienia jak poznajemy nowych, innych ludzi, którzy darzą nas szacunkiem i sympatią. trzeba by się otworzyć na nowe znajomości |
|
|
|
|
dagothaur
Wiek: 15 Dołączyła: 20 Lis 2008 Posty: 73 Skąd: lubelszczyzna :P
|
Wysłany: 26 Listopad 2008, 13:36
|
|
|
mnie ostatnio wysmiali za glany i nazwali je 'traperami', bo nawet nie wiedzieli co to jest, coz.
ogolnie to jest tak, ze chyba mnie akceptuja, tzn. zdarzy sie, ze robia sobie jaja (najczesciej chlopaki, ale teraz b. rzadko, kiedys prawie spokoju mi nie dawali), ale jest dobrze, raczej jestem im obojetna. |
_________________ i'm so happy, cause today i found my friends
they're in my head.
i'm so ugly, but that's ok 'cause so are you
we've broke our mirrors. |
|
|
|
|
|