|
Forum.nieśmiałość.net
Dobra strona dla wszystkich, którzy odczuwają nieśmiałość
|
beznadzieja i dno!!!!! co moge zrobić? |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Dołączyła: 06 Sie 2008 Posty: 3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 11:03 beznadzieja i dno!!!!! co moge zrobić?
|
|
|
Jestem 23 letnią studentką. Piszę z powodu mojego stanu depresyjnego, w jakim się znajduje od dłuższego czasu. Wszystko sprawdza się do jednego słowa: samotność. Mam wrażenie, że nie potrafię nawiązywać kontaktów z innymi ludźmi, nie potrafię rozmawiać z nimi, także nie mam o czym (w moim życiu specjalnie nic się nie dzieje). Mam kilku znajomych, ale nie takich bliskich, kontakty z nimi są na zasadzie: jak spotkam ich w pubie to zamienię kilka słów, chyba że czasem uda mi się z kimś umówić to jedynie pod pretekstem żeby iść na piwo. Oczywiście wszędzie chodzę sama. Chyba jedno z większych moich marzeń, może to brzmi banalnie, ale to żeby iść z kimś do kina, czy na spacer, czy chociażby żeby ktoś mnie odwiedził. Specjalnie nawet nie rozmawiam z ludźmi na studiach. Zamykam się w sobie coraz bardziej, co pewnie też widać po moim zachowaniu. Czuję się takim intelektualnym dnem, wrakiem, wyrzutkiem, z którym nie warto nawet słowa zamienić.. Oczywiście wiąże się to wszystko z bardzo niskim i pogłębiającym się cały czas poczuciem własnej wartości, dzięki czemu tworzy się takie błędne koło. Powoli każdy dzień staje się męką i czasem przychodzą mi do głowy myśli samobójcze (gdybym umarła to oprócz rodziny nikt by tego nie zauważył). Nawet jak coś mi się uda to nie sprawia mi to radości, po prostu nie mam się tym z kim cieszyć. Chciałabym utworzyć związek z jakimś chłopakiem ale juz nie wierze ze to kiedys nastapi. To jest kolejna rzecz: moja nieśmiałość, mam wrażenie, że zrobię z siebie idiotkę, jestem tak beznadziejna, że po co w ogóle się odzywać, nie miałbym o czym rozmawiać. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wszystko, o czym pisałam, cały czas się pogłębia, co mnie przeraża. Nie mam specjalnie motywacji do działania, więc mój dzienny harmonogram jest bardzo ubogi, przez większość czasu nic nie robię, wpatruję się w sufit czy bezmyślnie w monitor. Powoli tracę nadzieję, że może być lepiej, nawet nie wiem, co ze sobą zrobić. Byłabym wdzięczna za jakąkolwiek wskazówkę. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
Xehin
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 109 Skąd: nie wiem
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 11:40
|
|
|
Rozumiem Cię doskonale, bo czuję bardzo podobnie. Myślę, że jedyna wskazówka, jaka nachodzi na myśl, to próba przełamania swojej nieśmiałości/fobii, choć ja ekspertem niestety nie jestem, bo sam mam ogromne problemy, podobne do Twoich. |
_________________ ... i jestem |
|
|
|
|
Marti
Wiek: 21 Dołączył: 23 Cze 2007 Posty: 1403 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 13:08
|
|
|
Monika, idź na któreś ze spotkań organizowanych przez Shyse'ego i spółkę.
Poznasz ludzi podobnych do Siebie |
_________________ Z nudów sobie założyłem bloga
http://niesmialosc.blog.pl/
http://nasza-klasa.pl/profile/16894907
Nieśmiałe konto na Nasza-klasa.pl dodawać do znajomych
Computers are like air conditioners, they stop working properly if you open Windows. |
|
|
|
|
singleplayer
Wiek: 24 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 77 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 13:41
|
|
|
Właśnie, Marti dobrze radzi. Popadasz w depresję bo nie masz znajomych i zawarcie jakiś znajomości na pewno Cię wyciągnie z dołka.
Wiem co mówię, bo niedawno też się żaliłem, że jestem mało ciekawy i nikt nie chce ze mną gadać. ?Ale już mi przechodzi bo zapoznałem trochę ludzi przez neta. Do niektórych nawet dzwonie i się umawiamy na mieście. Nadal poznaje nowych. A i Ciebie bym chętnie poznał : |
|
|
|
|
ponocja
Dołączyła: 31 Mar 2008 Posty: 31 Skąd: znikąd
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 15:12
|
|
|
ΛΛΛ |
Ostatnio zmieniony przez ponocja 29 Październik 2008, 14:51, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kamil____
Wiek: 23 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 696 Skąd: from arse
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 15:53
|
|
|
najlepiej jakbys znalazla sobie jakies pasje i to robila... kazdy ma cos co lubi robic.
Ja sam ze sobą mam taki pomysl, zeby rzucic wszystkie nałogi (jestem w trakcie tego i narazie niezle sobie radze), a potem kupic sobie rower, chodzic na silownie, w dni wolne od pracy biegać (np. wzdluz morza), chodzic po górach (bo moja miasto jest w górach i nad morzem). Do tego jeszcze mam zamiar nauczyc sie angielskiego tak na maksa i kupic sobie jakis instrument (np. gitara, ale poza tym bardzo chcialbym sie nauczyc grac na skrzypcach... podoba mi sie ten dzwiek. A jeszcze jak bym mial fortepian to by bylo cudownie, ale to takie ciezkie i drogie). Moze jeszcze deskorolka, to jedno z moich marzeń, nauczyc sie ollie, kickflip, itp... I wymiatać na mieście.
Moj wielki problem to taki, ze wydaje mi sie, ze jak przestane pić, to strace kolegów. Chcialbym w to nie wierzyć, ale tego sie wlasnie boje... Chociaz z drugiej strony wydaje mi sie, ze jak znajde wreszcie dziewczyne "na dłużej", to nie bede potrzebowal zbyt wielu kolegów... bo chcialbym z nią spedzac wiekszosc czasu.
No i sami widzicie, tyle tych super-ciekawych pomyslow i tyle czasu zeby je realizowac, ale co to za blokada, ktora powoduje, ze jeszcze nie zaczalem nic z tym robic?
[ Dodano: 30 Luty 3082, 0:00 ]
I tak sobie mysle - jaką bym byl ciekawą osobą, gdybym wszystko to zrealizował. |
_________________ And suicide is painless
It brings on many changes
And I can take or leave it if I please
And you can do the same thing if you please |
|
|
|
|
Sleight Of Hand
Wiek: 19 Dołączyła: 11 Paź 2008 Posty: 21 Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 16:04
|
|
|
Witaj Myślę, że musisz znalezc cos swojego, jakis cel, idee, postanowienie czy wyzwanie coś czemu bedziesz mogła sie poswięcic i dzieki czemu świat bedzie dla Ciebie bardziej znośny Samotni na poczatku musza polegać głównie na sobie, niestety…jak tacy nieznani herosi Dlatego musisz nabrac do siebie zaufania i spróbować popchnąć siebie do przodu Gdy mamy przyjaciół to oni ułatwiają nam „wgryzienie się” w świat i smakowanie tego, co w nim najlepsze Samotna walka jest na pewno trudna, długa i mecząca, ale wielu osob próbuje i chwał im za to. Poza tym nie caly czas walczyc będziesz sama, gdy tylko będziesz chciała coś w tym kierunku zrobić i zaczniesz szukać pomocy ( te początki są chyba najtrudniejsze ) na pewno znajdzie się ktoś, kto ci jej udzieli i wtedy będzie już łatwiej ( te forum to dobry wybór )
Życzę powodzenia i pozdrawiam |
|
|
|
|
haraszo
Wiek: 18 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 70 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 16:10
|
|
|
najważniejsze to nie poddać się marazmowi. każdemu się zdarza że myśli że jego życie jest do części ciała zakańczającej układ pokarmowy, ale nie można się dać takiemu myśleniu ponieść.
i jak już inni wyżej wspomnieli - net daje duże możliwości możesz poznać kogoś podobnego do siebie z bliższej albo dalszej okolicy. i kursy czegokolwiek też są dobre - jesteś z Warszawy, więc tam masz też nieskończone możliwości znalezienia czegoś co Cie interesuje a co przy okazji da możliwość zaznajomienia się z kimś nowym. i może nawet więcej pewności siebie nabędziesz
poza tym próba pogłębienia relacji z którymś znajomych tez nie jest takim złym pomysłem. skoro z nimi wychodzisz to to nie są ludzie, którzy spisują Cię na straty i szufladkują jako kogoś beznadziejnego, tylko jakąś sympatię do Ciebie mają
Monika napisał/a: | Chyba jedno z większych moich marzeń, może to brzmi banalnie, ale to żeby iść z kimś do kina, czy na spacer, czy chociażby żeby ktoś mnie odwiedził. |
a czemu nie spróbować się przełamać i samej zaproponować komuś...? wiem że to trudne, sama mam czasem opory żeby nawet własnej przyjaciółce zaproponować wypad na ten czy tamten film, bo mam uczucie że się narzucam, i że ona się zgadza tylko z litości ale to tylko pokręcona psyche mi to każe tak postrzegać... z moich obserwacji wynika że ludzie lubią jak się do nich wychodzi z inicjatywą
Monika napisał/a: | także nie mam o czym (w moim życiu specjalnie nic się nie dzieje) |
nie musi się nic dziać. ważne że jesteś sobą, masz swoje zdanie i jakieś zainteresowania, pasje. i już masz o czym gadać myślę że za bardzo się zastanawiasz o czym lub co by tu powiedzieć, zamiast dać się ponieść własnej ślinie i nie analizować. nie ma ludzi, którzy nie maja o czym gadać. tylko niektórych trzeba trochę rozgrzać i pociągnąć za język. i voila. okazuje się że całkiem sporo mogą o sobie opowiadać
pierwszy krok do wyjścia z tego stanu pewnie będzie najtrudniejszy ale potem może byc już tylko lżej.
w ogóle myślę ze przydałaby Ci się może jakaś praca nad własną samooceną. może i nawet z psychologiem. serio. bo nie może być tak że się będziesz zapadać w siebie coraz bardziej... |
|
|
|
|
ska
Wiek: 22 Dołączyła: 08 Wrz 2008 Posty: 525 Skąd: nie wiem
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 18:01
|
|
|
mi się wydaje, że to wszystko wina imienia:
imię "Monika" oznacza sama, samotna... i tak się składa, że opisałaś cały mój życiorys ja też mam na imię Monika i noszę to samo brzemię, jedyne różnice to dwa lata życia i fakt, że rok temu jakimś cudem udało mi się zamydlić oczy pewnemu chłopakowi i częściowo usidlić, ale wciąż nie mogę w to uwierzyć i z duszą na ramieniu "wyczekuję" tego dnia kiedy w końcu okaże się, że to wszystko znów na marne...(mam nadzieję, że nigdy tego dnia nie doczekam)
myślę, że trzeba znaleźć tą bratnią duszę w postaci przyjaciela i dopełnić miłością, stworzyć pozytywne środowisko czyli dobry kontakt z rodziną(najbliższą) i wszystko powinno się ułożyć
ja miłość (powiedzmy że) znalazłam, kontakt w połowie do przyjęcia, reszty nadal szukam... |
_________________ ''Time takes it all, whether you want it to or not. Time takes it all, time bears it away, and in the end there is only darkness. Sometimes we find others in that darkness, and sometimes we lose them there again.'' |
|
|
|
|
Marti
Wiek: 21 Dołączył: 23 Cze 2007 Posty: 1403 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 18:14
|
|
|
Ja miałem mieć na imię "Monika", ale nie dostałem tego imienia, bo się okazało że jestem płci męskiej.
A cała rodzina myślała że będę córką, wskazywały na to.
Ojciec nie mógł się doczekać mych urodzin, a przy porodzie wszyscy mieli zdziwko .
No i zaraz po tym ojciec już nie przepadał za mną.
Czepiał się do 16 roku życia.
Jechał po mnie jak chciał a ja nie mogłem się nawet bronić bo nieśmiały . |
_________________ Z nudów sobie założyłem bloga
http://niesmialosc.blog.pl/
http://nasza-klasa.pl/profile/16894907
Nieśmiałe konto na Nasza-klasa.pl dodawać do znajomych
Computers are like air conditioners, they stop working properly if you open Windows. |
|
|
|
|
ska
Wiek: 22 Dołączyła: 08 Wrz 2008 Posty: 525 Skąd: nie wiem
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 18:30
|
|
|
Marti napisał/a: | Ja miałem mieć na imię "Monika", ale nie dostałem tego imienia, bo się okazało że jestem płci męskiej. |
no widzisz, coś w tym jest |
_________________ ''Time takes it all, whether you want it to or not. Time takes it all, time bears it away, and in the end there is only darkness. Sometimes we find others in that darkness, and sometimes we lose them there again.'' |
|
|
|
|
ania84
Dołączyła: 06 Gru 2007 Posty: 599 Skąd: jeszcze nie wiem
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 21:32
|
|
|
Kamil___ napisał/a: | I tak sobie mysle - jaką bym byl ciekawą osobą, gdybym wszystko to zrealizował. |
Mi się wydaje że i tak jesteś ciekawą osobą.
Ja nie mogę użalać się nad sobą, więc nie mogę, więc mogę. Nie no, nie mogę.
Mam dosyć podobnie do ciebie Monika, z tym że ja uważam "kilku znajomych, ale nie takich bliskich" za wielkie szczęście które mnie spotkało. Nie mogę dopuścić do siebie myśli żeby próbować żyć tak jak ludzie wokół, bo wtedy wszystko zaczyna mnie tak straszliwie boleć. Muszę chronić siebie. Dlatego nie mogę być z żadnym chłopakiem, ani nie mogę mieć bliższych przyjaciół.(Przynajmniej na razie, dopóki za bardzo newralgicznie nie przestanę na wszystko reagować) Może to się wydawać dziwne, ale tylko dzięki takiemu postępowaniu udaje mi się utrzymać jakąś względną równowagę wewnętrzną.
Dzięki temu też mam dużo wolnego czasu na różne różności.
Kamil gdzie ty będziesz trzymał ten fortepian? |
_________________ I mówisz wszystko będzie dobrze, nie ma obawy. |
Ostatnio zmieniony przez ania84 16 Październik 2008, 10:53, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Axiosis
Wiek: 24 Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 29 Skąd: ---
|
Wysłany: 15 Październik 2008, 22:28
|
|
|
Kamil____ napisał/a: | Ja sam ze sobą mam taki pomysl(...) |
Odnośnie gitary, skrzypiec, fortepianu... To możesz sobie teraz bez problemu przecież kupić za groszej akąś gitarę i się pobawić, sprawdzić czy to naprawdę Cie interesuje... Skrzypce są chyba sporo droższe. Zamiast fortepianu może być jakiś keyboard...
Co do picia... że niby dlaczego masz stracić kolegów? Że niby nie będą Cie akceptować? To by dopiero pokazało ile naprawde są warci jako znajomi. I czy warto się przejmować ich opiniami...
PS - jak będziesz tylko myślał co zrobić to prawdopodobnie nie zawiele osiągniesz... trza działać... teraz... |
|
|
|
|
Kamil____
Wiek: 23 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 696 Skąd: from arse
|
Wysłany: 16 Październik 2008, 00:08
|
|
|
Axiosis, bo w Szkocji wszyscy piją. Tu jakos inaczej jest, nawet w pracy sie pije. Dla mnie tak dziwnie by bylo chodzic po miescie z osobami nachlanymi, a ja bym byl na trzezwo... A nie mam tutaj takich kolegów jak w Polsce, ktorzy sie czyms interesuja, albo cos... tutaj znam samych takich matołów, ktorzy nawet czytac porzadnie nie umieja (po Polsku).
ania84 napisał/a: | Mi się wydaje że i tak jesteś ciekawą osobą. |
no dzieki ale w sumie kazdy jest ciekawy, bo kazdy jest inny.
Ale fortepianu nie kupie sobie, ale chcialbym kiedys miec... |
_________________ And suicide is painless
It brings on many changes
And I can take or leave it if I please
And you can do the same thing if you please |
|
|
|
|
Axiosis
Wiek: 24 Dołączył: 09 Paź 2008 Posty: 29 Skąd: ---
|
Wysłany: 16 Październik 2008, 09:15
|
|
|
Hmm... No to że wszyscy piją... dlatego chlejesz? bo oni to i Ty musisz? Masz swoje życie i tylko to powinno Cie interesować jak żyjesz. Ja nie pije i jest mi dobrze (może gdybym pil bardziej wyluzowałbym odnośnie dziewczyn ale to chyba droga na skróty.
Do tego mam znajomych którzy cały czas piją i robią rózne rzeczy... Ale to im nieprzeszkadza jaki jestem. Jedna osoba mi kiedyś powiedziała że mnie podziwia za moje podejście do alkocholu (pijana oczywiście była)
PS - nie uważam że alkochol jest zły - ja go nielubię i dlatego nie piję. Mam znajomych którzy chleją i to sporo i nie jestem przeciw nim (niektórzy mogą sobie tak myśleć). Wkurza mnie tylko jak ktoś się cholernie dziwi że nie piję, albo walnie tekst w stylu "to Ty chory jesteś czy jak?" (poważnym bardzo tonem ) |
|
|
|
|
Marti
Wiek: 21 Dołączył: 23 Cze 2007 Posty: 1403 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 16 Październik 2008, 10:24
|
|
|
Mój ojciec chla i rodzeństwo, a ja nie chlam i żyję |
_________________ Z nudów sobie założyłem bloga
http://niesmialosc.blog.pl/
http://nasza-klasa.pl/profile/16894907
Nieśmiałe konto na Nasza-klasa.pl dodawać do znajomych
Computers are like air conditioners, they stop working properly if you open Windows. |
|
|
|
|
ania84
Dołączyła: 06 Gru 2007 Posty: 599 Skąd: jeszcze nie wiem
|
Wysłany: 16 Październik 2008, 10:45
|
|
|
I ja też nie piję
[ Dodano: 16 Październik 2008, 11:50 ]
Tak sobie jeszcze pomyślałam, Monika, a nie myślałaś o tym żeby pójść z tym wszystkim do specjalisty? |
_________________ I mówisz wszystko będzie dobrze, nie ma obawy. |
|
|
|
|
BezNazwy
Wiek: 25 Dołączył: 16 Paź 2008 Posty: 1 Skąd: pomorskie
|
Wysłany: 16 Październik 2008, 21:31
|
|
|
Jakbym czytał siebie w poście Moniki..
Szkoda , że nie jestem z Wawy.. |
|
|
|
|
Tomo
Wiek: 25 Dołączył: 24 Lip 2006 Posty: 314 Skąd: PL
|
|
|
|
|
wednesday88
Dołączyła: 17 Sie 2008 Posty: 35 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 29 Październik 2008, 15:26
|
|
|
Słuchaj, Monika, ja też mam podobny problem, ale też od dłuższego czasu staram się poznawać ludzi i wychodzić tu do teatru, do kina.Tobie też to radzę. Otworzysz się na świat, znajdziesz sobie pasję, a przy tym poznasz fajnych, wartościowych ludzi. |
|
|
|
|
Marti
Wiek: 21 Dołączył: 23 Cze 2007 Posty: 1403 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 29 Październik 2008, 15:31
|
|
|
Choćby nieśmiałe osoby.
Nieśmiali są naprawdę Oki, lepsi nawet od tych wygadanych egoistów.
Szkoda, że osób nieśmiałych jest tak mało |
_________________ Z nudów sobie założyłem bloga
http://niesmialosc.blog.pl/
http://nasza-klasa.pl/profile/16894907
Nieśmiałe konto na Nasza-klasa.pl dodawać do znajomych
Computers are like air conditioners, they stop working properly if you open Windows. |
|
|
|
|
wednesday88
Dołączyła: 17 Sie 2008 Posty: 35 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 29 Październik 2008, 15:32
|
|
|
Masz rację, Marti. Niektórzy mało pokazują, a w środku posiadają wiele dobrego. |
|
|
|
|
ufcio
Wiek: 16 Dołączył: 11 Lut 2008 Posty: 288 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 29 Październik 2008, 15:46
|
|
|
Hehe, gorzej jak się jest nieśmiałym egoistą Ja pomagam innym, ale często też zachowuję się egoistycznie, no i jestem raczej narcyzem w głębi duszy :] |
_________________ Jestem ufcio :]
Każdy koniec ma początek! |
|
|
|
|
wednesday88
Dołączyła: 17 Sie 2008 Posty: 35 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 29 Październik 2008, 15:48
|
|
|
O, to ja też Ale też mam gołębie serce... |
|
|
|
|
kala850
Wiek: 22 Dołączyła: 24 Paź 2007 Posty: 19 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 31 Październik 2008, 01:28
|
|
|
No ja tak samo mam jak monika |
|
|
|
|
|
| Strona wygenerowana w 1,87 sekundy. Zapytań do SQL: 8 |
|
|