|
Forum.nieśmiałość.net
Dobra strona dla wszystkich, którzy odczuwają nieśmiałość
|
Do Nieśmiałych którzy Błędnie uważają się za beznadziejnych |
Autor |
Wiadomość |
Pavel
Wiek: 24 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 11 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 6 Październik 2008, 16:13 Do Nieśmiałych którzy Błędnie uważają się za beznadziejnych
|
|
|
Sam jestem nieśmiały ale powtarzanie sobie że jest się do niczego jest największą głupotą jaką można sobie ubzdurać.Człowiek utwierdza się wówczas w przekonaniu że takim rzeczywiście się jest i wszystkie znaki na niebie i ziemi zdają się wykrzykiwać to samo.Kluczem do sukcesu jest pozytywne myślenie."Pozytywne myślenie"nie jest żadnym pustym nic nie mówiącym terminem.My nieśmiali mamy często w kieszeni jakiegoś asa w postaci jakiegoś talentu,którego często nie rozwijamy-trzeba próbować go rozwinąć nawet w malutkim procencie.Jeśli nawet go nie posiadamy to chyba każdy z nas jest: uprzejmy,miły(ludzie na ogół nas lubią),oczytany(bo mamy na to dużo czasu)co za tym idzie możemy poruszać najróżniejsze tematy, wrażliwy(nie życzymy nikomu źle i chcemy wszystkim dookoła pomagać) i trochę enigmatyczny(ale wszystko co tajemnicze jest godne uwagi:-)).No i moje pytanie brzmi : czy będąc takimi naprawdę uważacie się za beznadziejnych? Myślmy o sobie dobrze,niech cieszą nas nawet małe rzeczy(że ktoś na ulicy się do nas uśmiechnie) i wierzmy że osiągniemy dużo.Nie wolno skreślać się tylko dlatego że jest się nieśmiałym.Gdy człowiek utwierdzi się w przekonaniu że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą to szczęście samoczynnie zacznie do niego napływać strumieniem.Mam pewien przykład: na pewno znacie kogoś kto niczym się nie przejmuje,na studiach wolał pójść na mecz niż uczyć sie do kolokwium i zawsze na wszystko machał ręką i gadał " że jakoś tam będzie"(nawet w kryzysowych sytuacjach).Później rzeczywiście jakoś tam było,a nawet lepiej niż jakoś;-).Czy nie wydaje się wam że takie osoby przywołują do siebie szczęście?Niektórzy z nich nie grzeszą inteligencją a mimo to mają wszystko: szczęście,pieniądze,szczęśliwą miłość.Jest tak tylko dlatego że wierzą że będzie dobrze.Nawet stałe powtarzanie sobie "Będzie dobrze" potrafi zdziałać cuda.Przekonajcie się .Jeśli pomogę przynajmniej jednej osobie pisząc te kilka zdań to będę happy:-).Sam przekonałem się że to działa.Może nie wierzę w to że wszystko się uda tak intensywnie jak bym sobie tego życzył,ale wierzę bardziej niż kiedyś.Jeśli ktoś się zapyta co mnie natknęło do wiary w prawdziwość mych wywodów to odpowiem.Pozdrawiam Was Nieśmiali:-) |
_________________ Paweł |
Ostatnio zmieniony przez Redex 6 Październik 2008, 17:34, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Marti
Wiek: 21 Dołączył: 23 Cze 2007 Posty: 1403 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 6 Październik 2008, 18:45
|
|
|
To chyba raczej trochę efekt niskiej samooceny.
Jak wszyscy dookoła rodzina, kumple etc. mówią Ci, że jesteś g****m to pomału zaczynasz sam to wierzyć, a podwyżyć swą samoocenkę to długawy proces.
Najbardziej mają tu przerąbane właśnie nieśmiali i DDA czyli np, Ja bo do obu klas się zaliczam |
_________________ Z nudów sobie założyłem bloga
http://niesmialosc.blog.pl/
http://nasza-klasa.pl/profile/16894907
Nieśmiałe konto na Nasza-klasa.pl dodawać do znajomych
Computers are like air conditioners, they stop working properly if you open Windows. |
|
|
|
|
varloc
Dołączył: 28 Sie 2008 Posty: 22 Skąd: szczecin
|
Wysłany: 6 Październik 2008, 21:12
|
|
|
Mi się samoocena ostatnio podniosła i to dużo i do szkoły idę z podniesioną głową
Bo zaczełem ostatnio ćwiczyć mięśnie brzucha a po basenie mi się znacząco
kondycja |
|
|
|
|
pat
Wiek: 21 Dołączył: 18 Wrz 2008 Posty: 14 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 6 Październik 2008, 21:32
|
|
|
Z tym pozytywnym myśleniem na pewno sporo racji, sam wiem po sobie jak to jest. Czasem takie myślenie na prawdę dużo daje i powoduje np. u mnie, że wszystko wydaje się łatwiejsze i możliwe a to już coś . Takie optymistyczne nastawienie na pewno jest ważne, żeby skutecznie walczyć z nieśmiałością. |
|
|
|
|
Adik
Wiek: 22 Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 385 Skąd: Świdnik k/Lublina
|
Wysłany: 6 Październik 2008, 21:36
|
|
|
Hmm, jeśli o mnie chodzi, to chyba już jestem w większym stopniu optymistyczny , ale właściwie tylko do tego, co się aktualnie dzieje, albo do tego, co wiem, że ma się stać. Niestety optymizm mnie opuszcza, kiedy chcę coś samemu zapoczątkować... A mam ostatnio takie chęci. |
_________________ "Jeżeli człowiek nie ma czegoś, za co gotów jest umrzeć, żyje na próżno"
Martin Luther King |
|
|
|
|
Kamil____
Wiek: 23 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 696 Skąd: from arse
|
Wysłany: 7 Październik 2008, 02:10
|
|
|
Mi sie podniosla samoocena bardzo. Jeszcze jakies 2 lata temu sie uwazalem za brzydkiego, myslalem, ze nikt nie chce ze mna gadac, bo jestem nudny, itp... Ale jest calkiem na odwrót (i teraz juz mam naprawde wysoka samoocene) ale mam jeszcze taki problem, ze jestem za latwy. Nie umiem ludziom powiedziec co naprawde mysle (wtedy kiedy mnie ktos probuje wykorzystac, albo juz mnie wykorzystal). Sprobuje to zmienic, zycie bedzie latwiejsze, napewno znajde sobie nowe problemy, ale moze to nawet fajne zajecie - pokonywanie wlasnych problemów ze sobą. Moze byc ciekawie, tylko trzeba sie postarac. |
_________________ And suicide is painless
It brings on many changes
And I can take or leave it if I please
And you can do the same thing if you please |
|
|
|
|
Pawel831
Wiek: 25 Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 372 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 7 Październik 2008, 10:38
|
|
|
Kamil____ napisał/a: | Nie umiem ludziom powiedziec co naprawde mysle (wtedy kiedy mnie ktos probuje wykorzystac |
Ja tak samo. Miałem taką sytuacje w akademiku jak kolega wziął i zaczą rosporządzać moją własnością (chodziło o taki alkohol), po prostu zaczą częstować innych bez mojej wiedzy. Raz kiedy mnie nie było to jakoś przebolałem ale drugi raz byłem w pokoju za ścianą obok kuchni i wszystko słyszałem. Miałem ochotę tak mu wygarnąć, żeby aż ciarki mu przeszły po plecach ale tego nie zrobiłem, ani w wieczór kiedy to się stało ani potem. Próbowałem trochę ale nie było ta takie dosadne i po fakcie czyli gorzej smakowało. Dlatedo rozumiem Cię Kamil doskonale i chyba mam podobnie. |
|
|
|
|
Kamil____
Wiek: 23 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 696 Skąd: from arse
|
Wysłany: 7 Październik 2008, 13:10
|
|
|
Pawel831, ja tak samo z alkoholem mialem taka sytuacje. Dostalem whisky w prezencie, w takiej eleganckiej butelce i kolega mi to ukradl (wtedy bylismy pijani). Bylem ciekawy co na to powie jak bede z nim nastepny raz gadal, i wymyslil sobie, ze to ja mu wlozylem do plecaka i ze tego nie pamietam. Nie umialem mu powiedziec, ze to on mi ukradl. Ale ok, powiedzial, ze ma ta whisky, i ze mi przyniesie. Nastepny raz jak go zobacze powiem mu, ze moj flatmate chce ze mna sie napic (bo od niego dostalem whisky za naprawienie cos w kompie) i zeby mi przyniosl.
PS. bo sam nie wierze, ze on ma jeszcze ta whisky, bo to taki alkoholik... bedzie musial pochodzic po sklepach i znalesc taka sama |
_________________ And suicide is painless
It brings on many changes
And I can take or leave it if I please
And you can do the same thing if you please |
|
|
|
|
ufcio
Wiek: 16 Dołączył: 11 Lut 2008 Posty: 288 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 7 Październik 2008, 16:27
|
|
|
Ja mam chyba właśnie odwrotny problem. Znaczy się sam w sobie jak jestem sam to mam niską samoocenę, czasem nie czuję w ogóle sensu życia, ale jak jestem z innymi to zachowuję się jak taki narcyz, zresztą parę razy już usłyszałem pytanie: " czy ty uważasz się za tak mądrego, że nas lekceważysz i nie rozmawiasz z nami"? Natomiast nigdy chyba nie usłyszałem od kogoś, że chyba mam za niską samoocenę i czasem też se tak myślę.
Cytat: | Jeśli pomogę przynajmniej jednej osobie pisząc te kilka zdań to będę happy:-).Sam przekonałem się że to działa. |
Ja często pomagam innym w lekcjach, bo mimo wszystko mam sporą inteligencję chyba, i rzeczywiście jestem wtedy szczęśliwy, ale potem czuję się wykorzystywany, bo ci sami ludzie, którym pomagałem, przy innych w ogóle mało się do mnie wdzięczą, uważają mnie za takiego typowego lekcjidajca, wiecie o co kaman
Ale może kiedyś Bóg mnie za to wynagrodzi, mam taką nadzieję :] |
_________________ Jestem ufcio :]
Każdy koniec ma początek! |
|
|
|
|
ania84
Dołączyła: 06 Gru 2007 Posty: 599 Skąd: jeszcze nie wiem
|
Wysłany: 8 Październik 2008, 21:22
|
|
|
Pavel napisał/a: | Jeśli ktoś się zapyta co mnie natknęło do wiary w prawdziwość mych wywodów to odpowiem. |
Cóż cię natknęło do wiary w prawdziwość twych wywodów?
Niektórzy mogą uważać się za beznadziejnych, bo są tacy w istocie. I to nie będzie zaniżona samoocena, tylko wyważona. |
|
|
|
|
|
| Strona wygenerowana w 0,53 sekundy. Zapytań do SQL: 10 |
|
|