Witam, nazywam się "ufcio" :]
Tak sobie czytam, co tu piszecie. Naprawdę fajnie, że nie jestem sam w takiej sytuacji, to forum podniosło mnie na duchu.
Nie będę tu pisał mojej historii (może kiedyś napiszę). Chciałbym natomiast zapytać się Was o następującą rzecz: czy ktoś z Was ma, tak jak ja, niedonośny głos? Często już próbowałem się otworzyć na ludzi, najczęściej chciałem poprzez wypowiadanie się na lekcjach (zwykle jest tak, że znam odpowiedź na większość pytań, które zadaje nauczyciel, ale milczę jak kołek...). Czasem nawet siadam w pierwszej ławce z kumplem, ale i tak mam jakiś taki głos słaby. Jeszcze na przerwie z kumplami gadam dosyć normalnie, natomiast na lekcji mówię tak cicho, że potem nauczyciel pyta się coś w rodzaju "słucham?" i muszę powtórzyć głośniej i czuję się, jakbym mówił całym ciałem, a na dodatek cały się czerwienię. Najgorzej jeszcze, jak nauczyciel powie do klasy: "cisza", bo wtedy czuję, jak inni się na mnie gapią i chcą usłyszeć. I tyle z tego otwarcia się wychodzi
Tak więc, czy macie może jakąś radę na poprawienie donośności głosu?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedzi :]
PS. Jeśli taki temat już był, to sorry, ale jeszcze nie zdążyłem wszystkich przejżeć. A chyba przejrzę, bo naprawdę - ciekawe dyskusje!
_________________ Jestem ufcio :]
WWW.UFOINFO.FORA.PL - forum o zjawiskach paranormalnych - zapraszam!
Witaj Ufciu na forum. Ja też miałem z tym problem w szkole, podczas rozmowy z kimś kogo dobrze nie znam też mi się to zdarza. Myślę, że to jest spowodowane, paradoksalnie, lękiem przed zwróceniem na siebie uwagi. Paradoksalnie bo, tak jak napisałeś, przez to ciche mówienie jeszcze bardziej przyciągamy uwagę. Jaka na to rada? Ośmielić się i nie przejmować.
Hej Ufcio Też mam taki problem jak Ty.Na lekcjach mówię za cicho i czasem np. nawet 2 razy muszę mówić "jestem" przy sprawdzaniu obecności.Trochę to niewygodne ale da się z tym żyć . Co zrobić ,żeby głos był bardziej donośny?Hmmm... wydaje mi się ,że dobrym sposobem jest czytanie artykułów z gazet na głos ,żebyś siebie słyszał i wtedy będziesz bardziej świadomy swojego głosu i łatwiej będzie Ci mówić..ja tak robię i daje to niezłe efekty przy okazji ćwiczysz swoją wymowę i dykcję
Dzięki za rady, postaram się skorzystać :]
W sumie to właśnie często sobie tak myślę, że blokuję się jakoś psychicznie przed głośniejszym mówieniem. No cóż, spróbuję też czytać sobie na głos :] Narazie mam ferie, za 2 tygodnie znowu ta próba...
Jak zwykle mam nadzieję, że się uda, ale pewnie będzie jak zawsze... Ale będę próbował do skutku :]
_________________ Jestem ufcio :]
WWW.UFOINFO.FORA.PL - forum o zjawiskach paranormalnych - zapraszam!
ufciu, najpirw poćwicz oddech, głęboki, spokojny, przeponowy. Przy okazji dobry oddech rozluźnia w stresującej sytuacji.
Dopiero wtedy licz na rezultaty, Przede wszystkim prawidłowe oddychanie zapewnia prawidłową emisję głosu.[/b]
_________________ To nie jest żadna chała,
ja jestem nieśmiała!!!
Hmm... z oddechem to już trochę próbowałem, znaczy się ćwiczyłem codziennie przez kilkanaście minut: brałem głębokie oddechy, równocześnie starając się nie podnosić do góry ramion (gdzieś czytałem tak w poradniku jakimś), a potem wydychałem. Efektów oczywiście nie było, pewnie źle się jakoś do tego zabierałem, może spróbuję coś więcej o tym poczytać :]
Dzięki wielkie, że znajdujecie czas na odpisanie mi :]
_________________ Jestem ufcio :]
WWW.UFOINFO.FORA.PL - forum o zjawiskach paranormalnych - zapraszam!
zwykle jest tak, że znam odpowiedź na większość pytań, które zadaje nauczyciel, ale milczę jak kołek...
Ja też tak mam. Ale osoba z którą siedzę zna odpowiedzi często i ona mówi. Ale jak jej nie ma w sql to się głupio czuję, jestem pewna odpowiedzi, ale nie mówię...
Najgorzej jest jak jest hałas i coś trzeba powiedzieć
Tak się zastanawiam, bo mało osób odpowiada na lekcjach, czy reszta też coś tam czsem wie, ale nie mówi, czy nie wiedzą...
_________________ Uśmiech
bogaci obdarzonego
nie zubożając dającego
Tu nawet nie trzeba wiedzieć. U mnie w klasie ci śmiali czasem w ogóle nie wiedzą o co chodzi, ale zgadują i czasem się uda, a jak się nie uda, to się śmiejemy i jest wesoło. A ta osoba też się śmieje z siebie.
Problem leży chyba w zmianie. Boję się zmiany. Nie mam pojęcia, jak zareagowałyby osoby z mojej klasy, gdybym nagle zaczął na lekcji być aktywny. A co dopiero nauczyciele (wiecie, kompleks autorytetów...). Raz jak odpowiedziałem coś, to normalnie cała twarz mi zesztywniała i tylko pochyliłem oczy do dołu i nawet usta zamknąłem dopiero po chwili, bo wcześniej zwyczajnie mnie coś sparaliżowało. Tak więc to leży także tutaj. Dla mnie właśnie objawy psycho-somatyczne są najbardziej uciążliwe.
Ale cóż, będę próbował, gdy nadarzy się okazja.
_________________ Jestem ufcio :]
WWW.UFOINFO.FORA.PL - forum o zjawiskach paranormalnych - zapraszam!
ufcio, też mam z tym problem, nawet jak wiem to rzadko się odzywam na lekcjach, w dodatku głos też mam słaby..
Ale mimo wszystko radziłabym zacząć z tym walczyć Na początku na pewno to łatwe nie będzie, ale zastosuj metodę małych kroków. Jednego dnia odważ się powiedzieć jedną rzecz na głos, za jakiś czas znowu... Nawet jeśli będą się dziwić, że nagle zacząłeś być aktywny, to co w tym złego? Sądzę, że to będzie oddziaływać na Twoją korzyść A stres i niepewność w głosie to problem nie tylko Twój, wiele osób ma podobne problemy, więc nie ma się czego wstydzić A jeśli ludzie nawet zaczęliby sie z Ciebie śmiać - to co z tego?? Trzeba się nauczyć ignorowania głupich odzywek czy spojrzeń/gestów... Musisz zaakceptować siebie i nie uważać nieśmialość jako wadę, ale zaletę.
A tak na marginesie moim skromnym zdaniem nieśmiali faceci są z reguły fajniejsi niż ci w stylu macho - tajemniczość to jest to
Życzę powodzenia w pokonywaniu swoich lęków, trzymaj się
_________________ Marzenia to niczym niezmącona rozkosz, a oczekiwanie aż się spełnią to prawdziwe życie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach