Szczerze mowiac nie przeczytalem wszystkiego co napisales Martin ani wogole tego co ludzie pod Toba pisali. Ale jak chcesz definicji miłości to prosze
dla mnie to jest byc najblizej kogos jak tylko sie da a i tak chciec go bardziej
bawic sie jej wlosami, dotykac jej skory
nie krepowac sie
akceptowac kogos takim jakim jest i wiedziec ze mozna sie wyluzowac przy kims
i nie bedzie sie ocenianym
lezec sobie i nic nie mowic
albo mowic co sie chce
i czuc ta uczucie ktore moge opisac tylko slowem wrrrrrrrr(ale cieple wrrrrrrrrrrr)
nie obchodzi mnie czy ktos to nazwie miloscia, zakochaniem, pozadanie czy zauroczenie
i czy trwa to cale zycie czy mozna sie zakochiwac w kims innym co miesiac
liczy sie tylko to co jest w tej jednej chwili
wymyslanie jakis teori jest tylko kwestia zazdrosci bo kazdy chce sie tak czuc
Ehh a ja wierzę że miłość istnieje.. nie ma jednak definicji... tak jak czas... wiemy że istnieje, otacza nas na co dzień a jednak gdyby ktos miał powiedzieć jego regułkę pojawia się problem? Bo co to jest? Każdy moze kochać za coś innego, każdy zwraca uwagę na inne cechy czy to wyglądu czy charakteru... dla wielu porywcza osoba, jest interesująca i wzbudza pożądanie, dla innych jest obiektem strachu... wiele osób lubi "ekscytujące" związki, inni poszukują spokoju i romantyzmu.. Nie można porównywać ludzi do zwierząt... tak jak to ktoś napisał, różni nas od nich rozum, a to że wiele osób zachowuje się jak dzikusy.. nic nie jest idealne, nawet ludzie
panmiódpansmród, dokładnie, niby tak mało, a jednak tak wiele zarazem... ehhh
_________________ ale kiedy mówisz do mnie słońce
traktuję to co nieco opacznie
ty jesteś jednym a ja drugim końcem
daleko nam do siebie strasznie..
Ze zdziwieniem przyglądam się tej dyskusji. Bo do czego nas może ona doprowadzić? Dla mnie skrajnie deterministyczne spojrzenie (przetrwanie gatunku i takie tam) jest tak samo śmieszne jak przesadny romantyzm. Ludzie się zabijają, popełniają zbrodnie, dokonują wielkich rzeczy dla tej drugiej osoby, więc to zjawisko istnieje, a czy nazwiemy to miłością, zauroczeniem czy pożądaniem, to co to zmieni - każdy sobie nazwie tak jak mu się podoba.
Kiedy lwica broni swoich dzieci, to też można powiedzieć, że nie robi tego, bo je kocha tylko robi to dlatego, żeby przetrwał jej gatunek, bo jakaś tam przysadka w mózgu wydziela jakiś tam hormon i każe jej się zachować tak a nie inaczej. Ale czy to znaczy, że jej miłość do dzieci nie istnieje? Fakt pozostaje faktem - będzie broniła swoich dzieci i prędzej odda własne życie niż je opuści.
Po co negować słowo miłość? Czy jak powiemy, że to jeden ze zwierzęcych popędów, to coś poprawi w naszym życiu? Zamiast teoretyzować lepiej przyjrzeć się własnym uczuciom i jeśli nam na czymś lub na kimś zależy, to po prostu się to starać.
_________________ ,,Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę!"
martin
Wiek: 20 Dołączył: 27 Gru 2006 Posty: 21 Skąd: z tamtąd
Wysłany: 19 Luty 2008, 12:58
asura napisał/a:
Ehh a ja wierzę że miłość istnieje.. nie ma jednak definicji... tak jak czas... wiemy że istnieje, otacza nas na co dzień a jednak gdyby ktos miał powiedzieć jego regułkę pojawia się problem?
Czas - jedno z podstawowych pojęć filozoficznych, wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń oraz odstępy czasowe między zdarzeniami. Człowiek sam wymyślił czas by ułatwić sobie życie.
Miłość to taki szczególny rodzaj propagandy, który ludzie uprawiają tylko po to by być z sobą. Na tej samej zasadzie co reklama proszku, czy piwa. Liczy się opakowanie nie zawartość. Faceci wiedzą na co łapać kobiety i vice versa. Po prostu wmawia nam się coś co nie istnieje, opisuje jak to ma wyglądać, a my idziemy za tym złudzeniem jak stadko i wierzymy, że gdzieś tam jest nasza druga połowa. Wiara czyni cuda. Potem dopasowujemy, się bo tak trzeba. Że czasami przy tym nasze marzenia legną w gruzach, to mało istotne. Mamy swoją drugą połowę. Dramat się zaczyna jak, któreś z partnerów ma już tego dość. Wtedy się okazuje, że drugie to tylko sprzęt do wymiany. A może zawsze tak było, tylko nie zwróciło na to uwagi. A może by tak od razu wolność? Bez przyrzeczeń i zdrad tych. Warto się tak katować? "
Jak można sobie składać przysięgi w obliczu Boga i przyżekać miłość aż do końca życia?
Gdy się poznajemy, staramy się wypaść w oczach swej partnerki/partnera z jak najlepszej strony, pozytywnie. Wówczas starając się jesteśmy niemal pewni ze ta wybrana osoba jest tą właśnie wymarzoną, która spełnia nasze oczekiwania. Wówczas jesteśmy pewni swoich uczuć i gotowi na przyrzeczenia przed ołtarzem.
Gdy jednak wstępujemy w związki, jakby mniej już zabiegamy i staramy się dla siebie. Życie, praca, ekonomia weryfikuje wybory i przeradza się w rutynę i tworzy prozę życia.
Wówczas zmieniamy się, bo oczekiwania, na które liczyliśmy zawodzą nas... Doznajemy często upokorzeń, piękne słowa wypowiadane kiedyś pozostają wspomnieniami. Zmieniamy się na niekorzyść. Ranimy się wzajemnie doznając przemocy psychicznej tudzież fizycznej.
Często w oczach dzieci. Frustracje i niepowodzenia życiowe topimy w alkoholu szukając tymczasowego pocieszenia, ucieczki... uciekamy w zdrady... Gubimy się na drodze życia, bo czar prysł...
Czy wówczas w dalszym ciągu ma sens przysięga i słowa w niej wypowiedziane?
Co to jest miłość? sztuczny frazes stworzony dla ludzi przez ludzi, aby odróżnić nas od zwierząt, czy istnieje prawdziwe uczucie, prawdziwa miłość? Śmie wątpić że nie istnieje, to tylko pewne biologiczne i kulturowe mechanizmy, na zasadzie korzyści i strat dla danego osobnika, pewien rodzaj układu, umowy, wykalkulowanego i podświadomego racjonalizmu, którym kieruje się tak na prawdę każdy człowiek w walce o przetrwanie gatunku, nagrodę zawsze dostaje najsilniejszy w szerokim tego słowa znaczeniu, to nie są uczucia, nie łudźmy się.
Zaufanie to bzdura, nie ma czegoś takiego. Wszystkie wartości, w które kiedyś wierzyłam, już nie istnieją. Ludzie są podli, już nie chcę się zakochać. Wolę być sama do końca życia niż znowu komuś uwierzyć i przeżyć rozczarowanie
Miłość to taki szczególny rodzaj propagandy, który ludzie uprawiają tylko po to by być z sobą.
Czy naprawdę uważasz, że każdy człowiek, odkąd on istnieje posługuje się z premedytacją "miłością", ażeby tylko z kimś być, uprawiać zwierzęcy seks i przedłużyć istnienie swojego gatunku? Bo chyba zdajesz sobie sprawę, że propaganda zakłada premedytację . Oczywiście, są ludzie, którzy się tym tak posługują (choć może niekoniecznie w celu przedłużenia istnienia gatunku), ale są oni raczej na marginesie.
Może nie jest to zbyt dobre źródło, ale polecam przeczytać o miłości w Wikipedii. Przede wszystkim, jest ich wiele rodzajów . Polecam szczególnie zwrócić uwagę na miłość "philia" i "agape".
_________________ "A Pan jest Duchem; gdzie zaś Duch Pański, tam wolność." (2 Kor 3:17)
a dla mnie milosc - to po prostu uczucie ktore przychodzi zazwyczaj niespodziewanie
mysle ze ono zostalo stworzone po to zeby facet opiekowal sie swoja kobieta zapewnil jej bezpieczenstwo i jej dzieciom
mysle tez ze gdyby nie pojawialo sie to uczucie to po prostu mogly by byc problemy - po prostu kobieta nie mogla by zapewnic bezpieczenstwa dziecku i ono moglo by zginac a tak nie moze sie stac - w koncu ludzkosc jakos musi przetrwac
teraz w swiecie gdzie podstawa wszystkiego jest kasa to wyglada troche inaczej ale to uczucie zostalo stworzone wtedy kiedy takich rzeczy nie bylo
wiec tez uwazam - ze kobieta po prostu moze sie zakochac w kims kto spelnia jej kryteria - nie te co wymienia tylko te ktore ma zakodowane w glowie - sama ich do konca nie zna - dopiero jak sie trafia taki gosc (lub dziewczyna facetowi) to to sie dzieje samoistnie
w przeciwnych wypadkach - sa juz inne uczucia - pozadanie fascynacja itd - w kazdym z tych przypadkow moze dojsc do sexu i mozna byc jakis czas razem i bedzie super - ale to nie prawdziwa milosc
uwaga to moja teoria - i tak tylko troche - nie sugeruje sie zadna wiedza moje zdanie to jest - mysle ze jest w tym duzo prawdy
_________________ chce to zwalczyc
Gdy po ktoryms powtorzeniu pala Cie miesnie, wiesz ze stajesz sie lepszy. To wlasnie ta sfera bolu odroznia Zwyciezcow od przegranych." - Arnold Schwarzenegger
Ludzie mają inteligencję i nie kopulują z kim kolwiek, dlatego jest miłośc żeby szybciej doszło do kopulacji i przedłużenia gatunku. Tak to przynajmniej wygląda z biologicznego punktu widzenia
Są różne rodzaje miłości... Miłość matki do dziecka (i na odwrót), ojcowska, kobiety do mężczyzny... można wyliczać bez końca. Wiadomo, że ludzie są przyzwyczajeni do tego, żeby nazywać rzeczy po imieniu, żeby łatwiej było żyć.. Umowna nazwa jakiegoś uczucia też jest ważna, nawet bardzo Przecież gdyby nie słowne konwencje nie można by było się porozumieć.
O samej miłości można mówić i pisać dłuugo... I nigdy nie ma się dość. W bardzo dużym skrócie... Wg mnie prawdziwa miłość zdarza się tylko raz w życiu Reszta to tylko namiętności, chwile słabości, zauroczenia, zwykłe zakochanie, poszukiwanie bliskości...
Trzeba uważać na te dwa magiczne słowa: "kocham cię"... żeby kogoś nie zranić. Wiele razy mówi się z rozmachu: kocham ją/go, a tak naprawdę nam się tylko wydaje...
Ktoś, kto kocha prawdziwie chce być koło drugiej osoby, chce ją wspierać, być przy niej na dobre i złe, kochać ją całą duszą i ciałem... To naprawdę piękne A gdy uczucie jest odwzajemnione to już prawdziwa idylla...
_________________ Marzenia to niczym niezmącona rozkosz, a oczekiwanie aż się spełnią to prawdziwe życie.
1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
I to tyle z mojej strony na ten temat
_________________ "You'll never have that kind of the relationship in the world, where you're always afraid to take the first step because all you see is every negative thing 10 miles down the road"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach