forum.nieśmiałość.net Strona Główna forum.nieśmiałość.net
dobra strona wszystkich, którzy odczuwają nieśmiałość

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
UWAGA: co TY możesz zrobić dla nieśmiałości w Polsce?

Ogłaszamy zbiórkę na opłacenie domeny i serwera niesmialosc.net!

Poprzedni temat «» Następny temat
Kujonowaty,nieśmiały...CUDOWNY chłopak :-)
Autor Wiadomość
ech 

Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 543
Skąd: mam to wiedzieć...
Wysłany: 10 Listopad 2007, 22:51   

asura napisał/a:

w czym??

We wszystkim :twisted:

asura napisał/a:
postaram sie juz nie robić tylu offtopów...

Akurat :lol:

Sarathai napisał/a:
głupota nie zawsze śmieszy

Te... insynuujesz coś?? :x
 
 
ShySe 


Wiek: 25
Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 701
Skąd: Warszawa
Wysłany: 11 Listopad 2007, 00:04   

Proszę już kończyć te prywatne wycieczki albo przenieść się na pw.

ShySe
_________________
Nowe przypadki w polskiej gramatyce:
Pomównik: o kim? co?
Szantażnik: kogo? czym?
Wpierdolnik: komu? za co?
 
 
klara 

Dołączyła: 31 Paź 2007
Posty: 14
Skąd: Wszechświat
Wysłany: 7 Luty 2008, 21:43   

A to jeszcze nie koniec mojej historii z kujonowatym chłopakiem :roll: Minęło bardzo dużo czasu i On się..."trochę" ....zmienił....
Szczerze mówiąc na gorsze...Stal się zarozumiały i zachwuje się, jakby zamiast napisu na czole: "Jestem zajebisty" chcial to wszystkim dookola pokazać.A jeszcze niedawno rozmawialiśmy tak zwyczajnie....Ale teraz "Pan wspanialy" nie bedzie ze mną rozmawiał ponieważ "egzystuję w brodziku intelektualnym, który koliduje z jego imperatywami"... :x i nie jestem godna, by z Nim konwersować :? Wydaje mi się, że On ocenia wartość człowieka na podstawie pojemności jego mózgu... :x Szkoda.Jeszcze tydzień temu mialam nadzieję, że będzie z tego przyjaźń :cry: Nadal go bardzo lubię, ale coraz trudniej dostrzec mi w Nim ....właściwie....człowieka... :cry: Czasem tylko, jak jesteśmy sami - rozmawiam z Nim normalnie i nie pyta mnie o nic związanego z auką...Nie wiem, co będzie dalej... :cry:
 
 
Betulka 

Wiek: 24
Dołączyła: 10 Maj 2005
Posty: 146
Skąd: Wrocław
Wysłany: 8 Luty 2008, 08:23   

Klaro, czy on z Tobą w ogóle nie chce rozmawiać, czy raczej rozmawia z wyższością? Nie do końca zrozumiałam. Może ta jego "wyższość" wynika z jakichś kompleksów, a chce wyjść do ludzi, a za bardzo nie wie jak. Może też się przed Tobą popisuje? :) Zamieść więcej informacji o tym, jak wyglądają te Wasze rozmowy.
PS. Tak poza tym, to może warto, zamiast wpatrywać się w niego jak w obrazek, trochę "urzeć mu nosa"? :)
_________________
''Wczoraj jest historią, jutro- tajemnicą, a dziś- darem''
 
 
asura 


Wiek: 17
Dołączyła: 15 Wrz 2007
Posty: 871
Skąd: Poznań
Wysłany: 8 Luty 2008, 10:59   

Klaro wiesz co ja bym zrobiła na twoim miejscu? Kopnęła go w **** i juz. Nie ma co tracić czasu na takich osobników, moim zdaniem nic z tego nie bedze a ty jedynie niepotrzebnie karmisz się starymi rozmowami, i jakimiś złudzeniami że będzie dobrze... otóż chyba może nie być. Skoro on nie chce z toba rozmawiać bo jesteś dla niego za "głupia" to daj sobie dziewczyno z nim spokój... być może mówi tak żeby cię do siebie zniechęcić, być może nadal jest fajny ale teraz udaje kogoś innego, ale ty tego tak naprawdę nie wiesz... Możesz nadal probować sie z nim zaprzyjaźnić itp. ale nie wiem co to będzie za przyjaźń... Moze jak sie od niego odwrócisz to on coś zrozumie (w co wątpię)? Sama musisz zadecydować, czy warto powalczyć czy lepiej dać osobie święty spokój ;)
_________________
ale kiedy mówisz do mnie słońce
traktuję to co nieco opacznie
ty jesteś jednym a ja drugim końcem
daleko nam do siebie strasznie..
 
 
klara 

Dołączyła: 31 Paź 2007
Posty: 14
Skąd: Wszechświat
Wysłany: 8 Luty 2008, 22:36   

Myślę, że na razie nie mogę zadecydować, czy Go zostawić, czy nie. Ale to jest takie dziwne. To nie jest tak, że On nie chciał ze mną rozmawiać. Potem już wogóle nie musialam się starać, sam mnie zagadywał, i - co mnie z resztą cieszyło - nie o nauce. I nagle coś się stało.Nic; cisza. Nie byliśmy przyjaciólmi, więc dlaczego z koleżanką przestał tak nagle rozmawiać? Nie rozumiem tego.
A co do tej wyższości, to....
Lubiłam w Nim to, że przy Nim nigdy nie czułam się głupia, choć jest taki mądry. I nagle zaczął ze mną rozmawiać w taki dziwny sposób...sama nie wiem, jak to opsać.Po prostu zaczęłam się przy Nim czuc właśnie , jak taka totalna idiotka, choć się za taką nie uważam. Po prostu przestał ze mną rozmawiać.Po prostu. A ja trochę się Go zaczęłam bać,więc nie zagaduję Go.Z resztą nie mam ku temu okazji. Nie wiem, co sie stało. Zawiodłam się na nim, i tyle. :(
Nie wiem już z resztą, czy mi się podoba, czy się w nim zakochałam, czy Go tylko lubię.... :( Mam pęłna swiadomość tego, jako on jest beznadziejny i własnie to jest najdziwniejsze. A może własnie dlatego chciałam Mu pomóc, bo przecież ja byłam kiedyś taka do niego podobna i też miałam swoje odchyły i pare osób też podało mi rękę...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,77 sekundy. Zapytań do SQL: 8