|
Forum.nieśmiałość.net
Dobra strona wszystkich, którzy odczuwają nieśmiałość
|
Hipnoterapia |
Autor |
Wiadomość |
ech
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 543 Skąd: mam to wiedzieć...
|
Wysłany: 30 Listopad 2007, 19:53
|
|
|
No dobra ale stan hipnozy to jest stan, w którym uaktywnione są najniższe fale mózgowe z tego co czytałem i znajdujemy się w stanie relaksu. A w przypadku autohipnozy jednocześnie musimy racjonalnie myśleć nad tym jakie sugestie wprowadzić i w jaki sposób to zrobić więc siłą rzeczy uaktywniamy te wyższe fale mózgowe. Tak sobie to rozumuję, więc mnie to zastanawia
Raskolnikow napisał/a: | Nie nie bezposrednia rozmowa z Bogiem wydala mi by sie blużnierstwo. |
Hmm... nie wiem czy dobrze zrozumiałem to zdanie... Więc uważasz to za prośby kierowane do jakiegoś Boga, a jednocześnie uważasz, że jest to "dialog" z twoją podświadomością? Trochę to sprzeczne. Zastanawia mnie też jak ten autor co podałeś może pisać "o tym jak się modlić"... Bo jeśli ktoś traktuje modlitwę jako rozmowę z bogiem to nie potrzebuje raczej specjalnych rad, jak się modlić. Bo od tego ma jakieś formułki i zasady obowiązujące w wyznawanej przez niego wierze... albo modli się po prostu swoimi słowami. |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 1 Grudzień 2007, 12:14
|
|
|
ech napisał/a: | Hmm... nie wiem czy dobrze zrozumiałem to zdanie... Więc uważasz to za prośby kierowane do jakiegoś Boga, a jednocześnie uważasz, że jest to "dialog" z twoją podświadomością? |
Na poziomie wprawadzania zmian, tzn rozmowa z podsiwaodmoscią, aby nakłonic ją i uzyskac potwierdzenie wprawdzenia zmian, np zmiany jakiegos nawyku, nie ma nic złego. Z zadnym bogiem nie gadasz, tylko tak jakby z wnetrzem sowjego umyslu. Sprawa się komplikuje kiedys wierzymy ze to "wnętrze" zna przyszłosc, moze wpływac metafizycznie na fakty itp.
Autor ksiązek, które ci piodalem, uczy jak uwierzyc. Dowody na to ze wiara moze dzialac cuda masz w samej bibli( o ile jestes chrzescijaninem) Autorych tych ksiązek pisze ze jezeli o czyms intensywnie myslimy to "przyciagniemy" to do siebie. Zarówno rzeczy pozytywne jak i negatywne. |
|
|
|
|
ech
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 543 Skąd: mam to wiedzieć...
|
Wysłany: 1 Grudzień 2007, 13:12
|
|
|
Nie wierzę w żadnego boga. Tak mnie teraz naszła pewna myśl. Być może te wszystkie "cuda", które ponoć dokonały się w życiu ludzi wierzących to nie żadna boska interwencja, a właśnie moc podświadomości. Tzn. Ci ludzie modląc się do jakiegoś boga może właśnie w ten sposób prowadzili "dialog" ze swoją podświadomością i wpływali na nią sami sobie nie zdając z tego sprawy. Przykładowo możliwe, że nasza koleżanka Eloise, która się tu wcześniej wypowiadała dokonała tych zmian w swoim życiu właśnie poprzez hipnozę, chodź paradoksalnie uważa, że hipnoza to coś złego i wierzy, że to było działanie boga. Takie są moje przemyślenia na ten temat.
Tak z ciekawości spytam, nie myślałeś nigdy o tym, żeby poddać się takiej terapii hipnotycznej prowadzonej przez jakiegoś doświadczonego terapeuty? Jeśli jest to tak skuteczne jak czytałem powinno odnieść zamierzony skutek. |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 1 Grudzień 2007, 13:27
|
|
|
Nie wiem naprawde nie wiem. Na takie tematy się wypiwiadal nie będe bo to "śliska" sprawa.
O hipnoterapi nie myslalem. tzn nie myslalem zeby się zapisac. Nie ma u mnie w okolicy zadnego hipnoterapeuty. Musial bym jechac do Wrocka Próbowalem sam na sobie autohipnozy, efekty są moze nie powalające ale odczywalne.
Hipnoza pomaga mi w nabraniu pewnosci siebie, ale troche na innje zasadzie. Hipnotyzuje dla znajmoych, dla publicznosci i nabieram w ten sposób pewnosci siebie, wzbudza zainteresowanie swoją osobą i niezwyklymi zainteresowaniami. Wczoraj np kiedy bylem na imprezie andrzekjkowej to pierwszy raz hipnotyzowalem przy osobach z mojej klasy to praktycznie nic mi nie wyszlo. Bylem kompletnie z sibie niezadowolony i to akurat skutki negatywne, ale mimo wszytko nie wiem dlaczego wszytkim sie bardzo podobalo i byli pod wrazeniem. Popelnilem wczoraj kilka błędów, no ale nic od razu nie pzrychodzi i wszytko wyamaga praktyki. |
|
|
|
|
spokochlopak
Dołączył: 10 Gru 2007 Posty: 181 Skąd: Slask
|
Wysłany: 12 Grudzień 2007, 23:25
|
|
|
komu to pomoglo naniesmialosc ? |
_________________ moja przyszla zona... chcialbym zeby to byla niesmiala wrazliwa dziewczyna... hmmm na Tym forum na pewno sporo takich jest... tak niewiele a zarazem tak wiele brakuje zeby 2 osoby byly szczesliwe --> musza obydwie chciec... |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 13 Grudzień 2007, 06:31
|
|
|
Mi pośrednio, jestem niepodatny na pewne zjawiska, które uniemozliwiaja mi pełne wykorzystanie hipnozy. Narazie nie umiem sobie poradzic z pokoaniem tej niepodatnosci, jednak gdy uda mi się te zrobiic to wykozystam hipnoze bezposerednio w terapi na sobie. |
|
|
|
|
ech
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 543 Skąd: mam to wiedzieć...
|
Wysłany: 13 Grudzień 2007, 09:57
|
|
|
Ja na razie ćwiczę rozluźnianie ciała itp. Tylko nie wiem czy dobrze to wykonuje wszystko. Na czym polega np. "koncentracja na splocie słonecznym"? -.= Ponoć powinienem czuć jakieś ciepło czy coś ale nie bardzo odczuwam coś takiego... Jak na razie za każdym razem jak robiłem te ćwiczenia przed snem to zasypiałem w trakcie. Sam nie wiem czy to dobrze świadczy czy źle. Z jednej strony jeśli rozluźniłem się tak bardzo, że popadłem w sen to chyba dobrze bo to w końcu ćwiczenia rozluźniające, z drugiej strony może źle to robiłem albo nie byłem na tym wystarczająco skoncentrowany i to źle, że zapadłem w sen... Nie wiem. Za niedługo spróbuję metody Rhodesa i mam nadzieję, że mi to wyjdzie
[ Dodano: 13 Grudzień 2007, 09:00 ]
Raskolnikow napisał/a: | jestem niepodatny na pewne zjawiska |
O co dokładnie Ci chodzi? |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 13 Grudzień 2007, 14:56
|
|
|
Kazdy jest podtany na rózne zajwiska hipnotyczne. Generalnie nie ma czegosc tyakiego jak podatnosc na hipnoze tylko na dane zjawiska. Mozna byc mniej lub bardziej podatnym np na halucynacje, i wtedy w zaleznosci od podatnosci na tyle wyraźnie będziesz te halucynacje widzial, lub odczuwal.
Jest tez cos takiego ja widzenie obrazów w transie. W transie obrazy sie widzi, to juz nie jest tylko nasza wyobraźnia. Podatnosc na widzenie obrazów mówi o tym na ile wyraźnie ty te obrazy widzisz. Niektórzy nie widzą obrazów kompletnie. Jest takich osób niewiele. Widzenie obrazówe to zdecydowana podstwa, jesli chopdzi o pokonywanie niesmialosci tymi technikami które ja znam, dlatego sa one dla nie nieprzydatne.
Jednak hipnoza pomogła mi mimo wszytko, tylko ze nie tak bezposierednio. Robilem swego czasu jak bylem w szpitalu pokazy hipnozy. Publicznosc byla kilkunastoosobowa. Pozowlilo mi to nabrac sporo pewnosci siebie. Następny pokaz szykuje mi się jutro na imprezie i prawdopodobnie w szkole, ale to juz wszytko zalezy od wychowawcy. |
|
|
|
|
ech
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 543 Skąd: mam to wiedzieć...
|
Wysłany: 13 Grudzień 2007, 19:24
|
|
|
Rozumiem w czym tkwi twój problem, pytałem jakie konkretne techniki na zwalczenie nieśmiałości znasz, a nie możesz ich wykorzystać przez tą niepodatność? A z widzeniem obrazów to zapewne chodzi Ci o wizualizacje? |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 13 Grudzień 2007, 20:34
|
|
|
ech napisał/a: | A z widzeniem obrazów to zapewne chodzi Ci o wizualizacje? |
Nie. U mnie z wyobraźnia bardzo dobrze. Umiem nawet czasami wyobrazac sobie zapachy co podobno się zadko zdarza. Choiaz z tymi zapachami to trudno jest i przewaznie to słabe uczucie jest, ale dzial;a na mnie to w druga strone. Tzn jezeli poczuje jakichs zapach mi znajomy to od razu widze przed oczami obraz z którym mi się ten zapach kojarzy.
Widziec nie znaczy wyobrazac sobie. Widznie obrazów to jest cos takiego ze iwdzisz wszytko wyraźnie, kazdy detal. To jak bardzo jestes podtany na widzenie oberazów tym ten obraz jest wyraźniejszy. Ja nie widze komletnie nic i mimo to ze jestem w transie to moge sobie dalej tylko wyobrazac. |
|
|
|
|
ech
Dołączył: 29 Sie 2007 Posty: 543 Skąd: mam to wiedzieć...
|
Wysłany: 13 Grudzień 2007, 21:49
|
|
|
No dobra, ale napisz w końcu w czym Ci to konkretnie przeszkadza, że nie widzisz obrazów. W jakiej metodzie? |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 13 Grudzień 2007, 22:00
|
|
|
Najprostrza to jest tak jakby uproszczona terapia behawioralno-poznawcza. Robisz w transie rózne rzeczy, których bys normlanie nie zrobil(robisz to wszytko w sowjej wyobraźni). Np rozmawiasz z nieznajomym. Obrazy sa podobno na tyle realne ze mozna naprawdee wuierzyc w top ze teraz sie rozmawia.
Pisalem tez ju wczesniej o tym zeby "instalwoac" obrazy tego jak w przesłosci bylo się smialym, oszukując tym samym umysl. Umsl ma obrazy tego jak wczesniej bylismy my smiali. Nie testowalem tej metody, jednak jest ona zaczerpnieta z ksiązki wiarygodnego autora. Bynajmniej nie jest to zaden magik ani bioenergoterapeuta.
Metoda ta nienadaje sie do autohipnozy poniewaz wymagana jest amnezja na caly trans, która trudno jest wywolac sobie samemu.
Mozna tez robic tak ze ptarzy się na siebie samego w drugiej osobie. Widzi sie siebie, smialego, pewnego siebie odwaznego. Ogladasz sie tak przez kilka-klikanascie minut i później wchodzisz w swoje cialo, aptrzysz na swiat oczami "siebie" smialego. technika ta smierdzi NLP jednak w połaczeniu z hipnoza dziala i to nawet nieźle. Nawet namnie troche podzialal mimo ze ja tego wszytkiego nie mogłe zobaczyc, tylko jedynie sobie wyobraźic. efekt byl bardzo widoczny ale krótko trwaly. Słyszłem ze gdy tylko sie widzi obrazy to ta technika jest bardzo potęzna i bynajmniej o wiele odstaje skutecznoscią od NLP.
Na same potrzey danej osoby mógłbym wymslec jescze inne techniki. Trudno jest mi wumysic kreatywne myslenie w kazdej chwili. Kiedy jest taka potrzeba i znam przypadek danej osoby umiemna bierzoąca, prawie ze improwizując dostosowac techniki znane mi juz do danej osoby a nawet czasami wymyslic cos nowego. |
|
|
|
|
Forgotten Soul
Wiek: 33 Dołączył: 01 Sty 2008 Posty: 1 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: 1 Styczeń 2008, 21:08
|
|
|
Witam. Czy może mi ktos polecić jakiegoś zaufanego i doświadczonego hipnotyzera z woj. śląskiego? (Okolice Katowic) Może być w pobliżu....Możecie nawet podać kontakt do kogoś z byle jakiego województwa, mam nadzieje że on będzie znał kogoś z tego środowiska, kto bedzie bardziej dla mnie "dostępny". Wiecie też może ile kosztują takie seanse hipnotyczne? Bardzo proszę o odpowiedź, z góry dziękuje i pozdrawiam. |
|
|
|
|
qiqqq
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 5 Skąd: Sieradz/Wrocław
|
Wysłany: 26 Styczeń 2008, 01:59
|
|
|
Cześć wszystkim
Od dłuższego czasu obserwuję to forum, ale jakoś nie odważyłem się udzielić w dyskusji. Mam pewne doświadczenie związane z hipnozą i zdecydowałem się je opisać.
Od jakiegoś czasu interesowałem się ezoteryką. Niestety strach momentami był tak silny, że nic mi nie wychodziło. Bałem się gdy zaczynałem ćwiczyć np projekcję astralną, ale gdy przestawałem strach przechodził. Jak dotąd nic mi się nie udało, ale za to nabawiłem się lęków. Były na tyle potężne, że nie spałem całymi nocami i ledwo udawało mi się jakoś normalnie funkcjonować. Wcześniej planowałem zapisać się na hipnozę, by spróbować pokonać nieśmiałość. Ale wiadomo jak to jest u nieśmiałych, nie miałem odwagi. Lęki jednak sprawiły, że nie widziałem innego rozwiązania i w końcu się zdecydowałem. Musiałem jakoś wrócić do normalnego życia.
Kilka dni temu byłem na pierwszym seansie. Seans nie przebiegł jednak, tak ja planował hipnotyzer, gdyż okazało się że nie widzę obrazów w transie. Mimo tego, hipnotyzer zastosował jakieś techniki wyciszające, i w jakiś inny sposób uwolnił mnie od części lęków, między innymi niektóre związane z nieśmiałością. W ciągu trzech ostatnich dni od seansu, odezwałem się w pracy, kilka razy więcej niż w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Dodatkowo zauważyłem, że gdy dochodzi do jakiejś krępującej sytuacji, w której wychodzę na "idiotę" bardzo szybko o niej zapominam. Wcześniej potrafiłem rozpominać taką sytuację przez kilka dni użalając się nad samym sobą.
Podsumowując: mimo tego że to dopiero pierwszy seans, który tak naprawdę nie był wymierzony w nieśmiałość, to już zauważam postępy. We wtorek wybieram się na kolejny, który mam nadzieję wprowadzi więcej pozytywnych zmian w moim życiu.
Aha i jeszcze odpowiedzi na pytania poprzedniego użytkownika. Ja za pierwszy seans zapłaciłem 200zł, a za każdy kolejny 20zł mniej. A co do hipnotyzera to polecam:
http://www.hipnoza.wroclaw.pl
Bardzo doświadczony hipnotyzer, bardzo szybko mu zaufałem.
Pozdrawiam wszystkich |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 26 Styczeń 2008, 08:45
|
|
|
qiqqq, Gratuluje i ciesze sie z tego ze widac u ciebie pozytywne zmiany.
qiqqq napisał/a: | Seans nie przebiegł jednak, tak ja planował hipnotyzer, gdyż okazało się że nie widzę obrazów w transie. |
Faktycznie Ogranicza to troche. Co do obrazów to mozna usunac blokady na ich widzenie. Pewnie musial bys troche dopłacic aby hipnotyzer to zrobil.
Teraz wszedłem na ta strone co podales i po zdjeciu skojarzylem ze znam tego kolesia. Tzn czytalem jego ksiaze. Mysle ze mimo ze cena nie jest mala to efekty będą widoczne.
Nie chce mi sie szukac tego na stronie, ale pewnie i tego nawet nie zamiscił. jak bedzie u niego to spytaj sie ile by wzial za samo zdjęcie blokady na widzenie obrazów, tylko ze nie jednorazowe tylko duzo dłuższe. Wątpie zebym jechal do niego i płacic za takie rzeczy, no ale chce sie teoretycznie dowiedziec ile by to kosztowalo.
Zycze dlaszych sukcesów w pokonywaniu niesmialosci |
|
|
|
|
qiqqq
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 5 Skąd: Sieradz/Wrocław
|
Wysłany: 27 Styczeń 2008, 00:58
|
|
|
Dzięki
Co do zdejmowania blokady, to pewnie będziesz musiał byś się umówić na normalną wizytę, czyli około 200zł za godzinę.
Osobiście stwierdziłem, że bez zdjęcia blokady nie uda mi się osiągnąć tego co planuję. Więc zacząłem próbować ją sam zwalczać. Na seansie musiałem dodatkowo kupić płytkę z nagraniami z autohipnozy żeby samemu wprowadzać się w ten stan pomiędzy seansami. Dziś jak zawsze się hipnotyzowałem i skorzystałem z rad zamieszczonych tutaj:
http://www.transmisja.nsc...zy_transowe.pdf
Dodatkowo pomogło mi jeszcze to że byłem trochę śpiący więc podczas transu traciłem co trochę świadomość na kilka sekund. Powiem ci, że dwa razy pojawił mi się realistyczny obraz.
Zauważyłem jeszcze jeden błąd, który popełniałem. Podczas transu wpatrywałem się w ciemność przed oczami i próbowałem wymusić obraz. Wydaje mi się że to w żaden sposób nie może pomóc. Chodzi o to, żeby przestać cokolwiek widzieć (nawet ciemność), tak jak przestaje się odbierać docierające do nas myśli podczas medytacji. |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 27 Styczeń 2008, 09:32
|
|
|
No ja walcze z obrazami juz dosc długo. Wczoraj mam nadzieje ze rozprawilem sie z nia na dobre, dzisiaj brat mnie zahipnotyzuje zeby to sprawdzic.
qiqqq napisał/a: | Podczas transu wpatrywałem się w ciemność przed oczami i próbowałem wymusić obraz. Wydaje mi się że to w żaden sposób nie może pomóc. Chodzi o to, żeby przestać cokolwiek widzieć (nawet ciemność), tak jak przestaje się odbierać docierające do nas myśli podczas medytacji. |
Ciekawe spostrzezenie. Sam robilem ten sam błąd. Gdybym byl autorem tego tematu do dał bym ci "pomógł"
Cytat: | Osobiście stwierdziłem, że bez zdjęcia blokady nie uda mi się osiągnąć tego co planuję |
Skąd u ciebie takie przekonanie? Fakt faktem ja tez dłufo takie mialem, i dalej jescze troche mam, ale u mnie bylo spowodowane tym ze zbyt czesto próbowałem pomagac sobie autohipnoza i to ona dziala słabiej a nie to ze nie widze obrazów.
Cytat: | Na seansie musiałem dodatkowo kupić płytkę z nagraniami z autohipnozy żeby samemu wprowadzać się w ten stan pomiędzy seansami. |
Bylo trzeba zagadac to dałbym ci kilka nagran za darmo
Pamietasz czego dotyczyly te nagrania? Tzn top byly same nagaranie do wprawdzenia w trans zeby sie tylko rozluźnic czy z konkretnymi skryptami np na niesmialosc? |
|
|
|
|
qiqqq
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 5 Skąd: Sieradz/Wrocław
|
Wysłany: 27 Styczeń 2008, 21:52
|
|
|
Cytat: | Skąd u ciebie takie przekonanie? Fakt faktem ja tez dłufo takie mialem, i dalej jescze troche mam, ale u mnie bylo spowodowane tym ze zbyt czesto próbowałem pomagac sobie autohipnoza i to ona dziala słabiej a nie to ze nie widze obrazów. |
To prawda autohipnoza ma słabsze działanie na naszą podświadomość, niż seans wykonany przez doświadczonego hipnotyzera.
Mam trochę problemów, których chciałbym się pozbyć. Lęki, nieśmiałość itp. Wydaje mi się, że bez widzenia obrazów podczas transu, mogę co najwyżej się wyciszyć, trochę zredukować moje problemy. Gdybym widział cokolwiek w transie, wtedy hipnoza zadziałała by o wiele silniej. Przykładowo hipnotyzer mógłby wywołać regresję wieku, by dojść do sedna moich problemów.
Podczas ostatniego seansu hipnotyzer kazał mi "wydychać strach". Naciskał na różne części mojego ciała i mówił żebym wyrzucił z tej części strach, który się tam zagnieździł. Gdy skończyłem to robić, z tego wszystkiego czego się właśnie pozbyłem miała ukazać się czarna postać. Oczywiście nic nie widziałem, choć prawie wpadłem w panikę gdy mi to powiedział i zaczął odliczać . Dokładnie nie wiem co niby miałbym zrobić później z tą postacią, ale wydaje mi się, że po prostu miałbym ją wygonić, tak żeby nie wracała. Między innymi dlatego wydaje mi się że muszę zacząć widzieć obrazy w transie, abym mógł naprawdę pozbyć się lęków.
Cytat: | Pamietasz czego dotyczyly te nagrania? Tzn top byly same nagaranie do wprawdzenia w trans zeby sie tylko rozluźnic czy z konkretnymi skryptami np na niesmialosc? |
Pamiętam bo codziennie tego słucham. Na jednym z nagrań, jest głos tego hipnotyzera. Krok po kroku wprowadza w hipnozę, a następnie programuje na dobre samopoczucie, wiarę w swoje możliwości itp. Reszta to zwyczajne nagrania, wykorzystujące efekt dudnień różnicowych. |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 27 Styczeń 2008, 22:10
|
|
|
No czyli wychodzi na to ze niepotrzebnie kupiles ta płyte. To samo jest w necie za darmo :wink:
Z tymi obrazami to nie ejst do konca tak jak myslisz. To ze sobie ta czarna postac wyobrazisz tez wystraczy i tez zadziala. Masz racje zeby zrobic regesje obraz jest niezbędny i ominac sie tego nie da, ale regresja to nie wszystko.
Na bieżaco relacjonuj leczenie, a jak zakonczysz terapie, minie kilka tygodni i bedziesz mół spokojnie stwierdzic ze dziala, to podziel sie przezyciami |
|
|
|
|
qiqqq
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 5 Skąd: Sieradz/Wrocław
|
Wysłany: 28 Styczeń 2008, 01:12
|
|
|
10zł za pewność, że mam nagranie profesjonalisty. Myślę, że się opłacało.
Oczywiście, że będę relacjonował. W końcu po to włączyłem się do dyskusji |
|
|
|
|
norm
Wiek: 31 Dołączył: 14 Wrz 2007 Posty: 466 Skąd: who cares
|
Wysłany: 28 Styczeń 2008, 06:07
|
|
|
oj czego to placebo nie potrafi zdziałać |
_________________ wut? |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 28 Styczeń 2008, 06:31
|
|
|
norm napisał/a: | oj czego to placebo nie potrafi zdziałać |
Po pierwsze placebo tez dziala, o ile sie w nie wierzy i dla mnie nie ma w tym nic złego. Liczy sie efekt koncowy a nie to czy uzdrowil nas rzeczywisty lek czy tylko wiara w jego dzialanie
Po drugie to ja dyskusji w stylu PiSu prowadzil nie bede, argumenty mile widziane :wink: Mógłbys wytłumaczyc dlaczego twierdzisz ze akurat hipnoza nie dziala? |
|
|
|
|
qiqqq
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 5 Skąd: Sieradz/Wrocław
|
Wysłany: 28 Styczeń 2008, 19:39
|
|
|
Cytat: |
oj czego to placebo nie potrafi zdziałać |
Nie wiem ja ty, ale ja bardzo chętnie wydam 200zł na działające placebo. Śmieszny jesteś. Skoro zaglądasz do działu o leczeniu nieśmiałości, to pewnie Ci na tym zależy. Jeżeli masz jakiś lepszy sposób, to go zaproponuj. Jestem otwarty na propozycje.
A może lepiej naszpikować się tabletkami, i rozżalać się nas swoją nieśmiałością?
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Byłem na kolejnym seansie. Zauważyłem, kolejne zmiany, jednak nie są one aż tak znaczące, jak po pierwszej wizycie. Zdecydowanie poprawiła mi się wiara w samego siebie i swoje możliwości.
Niektórzy z was uwierzą w możliwość pozbycia się różnych problemów, poprzez hipnozę, a inny, będą mieli opory. Dla tych którzy kiedyś się na to zdecydują, taka mała wskazówka. Nie podchodźcie do tego tak, jak by to była "czarodziejska różdżka". Nieśmiałości nie da się pozbyć po pierwszym seansie. Tutaj potrzeba trochę czasu. Przyznam że ja tak do tego podszedłem. Miałem szczęście, że zapisałem się na seans z powodu lęków a nie nieśmiałości. Na lęki hipnoza zadziałała byłyskawicznie i już po pierwszym seansie wszystkiego się pozbyłem. Jednak gdybym poszedł tam tylko ze względu na nieśmiałość, z myślą że jak wyjdę to już się jej nie będę odczuwał (z pewnością tak bym się nastawił), to po seansie, choć zauważył bym zmiany, to pewnie bym się trochę załamał.
Dodam że cały czas walczę z blokadą widzenia obrazów w transie. Szukam własnych sposobów na to i ostatnio wymyśliłem coś takiego. zacząłem atakować zasłonę (to co zasłania obraz ) światłem. Zdecydowanie zacząłem coraz częściej widzieć realne obrazy. Jednak pojawiają się tylko od czasu do czasu, ale nie mogę ich utrzymać. Raskolnikow, spróbuj tego, może Ci pomoże. |
|
|
|
|
Raskolnikow
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 169 Skąd: skątwoni
|
Wysłany: 25 Czerwiec 2008, 20:47
|
|
|
Od polowy lipca do polowy sierpnia bede przebywal we Wrocławiu. Chetnych z Wrocławia i okolic zachecam do rozmowy. Piszcie na PW aby wiecej dowiedziec sie o hipnoterapi. Nikt nie musi poddawac sie od razu terapi. Wazna jest na poczatku rozmowa i dopiero później na podstawie zdobytych informacji podjęcie decyzji. Zapraszam do rozmowy nie tylko chetnych hipnoterapi ale i zainteresowanych samym zjawiskiem hipnozy. |
|
|
|
|
raval
Wiek: 40 Dołączył: 04 Sie 2008 Posty: 1 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 6 Sierpień 2008, 21:36
|
|
|
Czy ktoś się orientuje gdzie w Krakowie można skorzystać z hipnoterapeuty. Nie mogę znaleźć w internecie. |
|
|
|
|
|
| Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 12 |
|
|