co bys zrobil(a) |
Autor |
Wiadomość |
Pawel831
Wiek: 25 Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 372 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 26 Wrzesień 2008, 20:25
|
|
|
Cytat: | Ciekawe, czy te blokady o których piszesz są przez Ciebie, wewnętrznie doświadczane jako jakieś "cosie", czy po prostu użyłeś takiej formy odczasownikowej specyfikującej trudności w wyrażaniu oryginalnego siebie. |
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem to co napisałeś. A jednak nie rozumiem. Co to są te "cosie"? Nie rozumiem. Wiem, że mam potencjał bo już się zdarzało, że się ujawniał w przeszłości. Blokady to trudność w wyrażaniu siebie ale i tak nie wiem co to są te "cosie". |
|
|
|
|
ska
Wiek: 22 Dołączyła: 08 Wrz 2008 Posty: 525 Skąd: nie wiem
|
Wysłany: 26 Wrzesień 2008, 21:00
|
|
|
Pawel831 napisał/a: | Jeśli on odzwierciedla Ciebie o jesteś wesołą osobą |
no mi też się podoba, taka właśnie chciałabym być ... ale zamiast tego jestem humorzasta, maruda, pesymistka, nerwowa, konfliktowa, despotyczna, nieśmiała, niepewna siebie, nadwrażliwa, podatna na depresje i w ogóle pomieszanie z poplątaniem
[ Dodano: 26 Wrzesień 2008, 22:16 ]
Kamil____ napisał/a: | ska, tez myslalem o tym, zeby poszukac sobie pracy za barem, bo lepsze to niz na kuchni. Ale tam trzeba duzo gadac, a ja czesto nie rozumiem tych szkotów, jeszcze jak by byla glosna muzyka, to bym tylko mowil: sorry? sorry? |
za barem gorzej, nie dość, że dużo stresu to jeszcze ludzi w h*j, a zdarzają się tacy, którzy potrafią doprowadzić do łez, ale odwdzięczyć się nie można, uciec czy schować też nie ma jak, temperatura rośnie, ciągle na nogach, wszyscy poganiają, a nikt nic nie robi... jedynym chyba plusem jest wiecej kasy, ale w Pl to i tak marny grosz (no jest jeszcze muzyka i kontakt z fajnymi ludźmi, którzy się czasem pojawiali i poprawiali humor).... ja na początku z uśmiechem na gębie leciałam do pracy, świetnie było (1st dnia szef kielicha rzucił) ale jak się ekipa zmieniła i przejęłam obowiązki "kierowniczki" to sie tak zwaliło.. wrogów sobie narobiłam, nieprzyjemności kupe.. wplątałam się w coś czego żałuję, opinię sobie naruszyłam.. dołowałam się i denerwowałam strasznie w tej pracy... czasem tęsknię, ale jak sobie pomyślę o tych rzeczach i sytuacjach, przez które zrezygnowałam to od razu mi się odechciewa... nie warto |
_________________ ''Time takes it all, whether you want it to or not. Time takes it all, time bears it away, and in the end there is only darkness. Sometimes we find others in that darkness, and sometimes we lose them there again.'' |
|
|
|
|
Wojciech89
Dołączył: 03 Wrz 2007 Posty: 93 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: 26 Wrzesień 2008, 21:57
|
|
|
U mnie jest podobnie jak u Pawła - czuję w sobie ten potencjał i czekam na to, że znikną te wszystkie blokady. Mam nadzieję, że taki dzień nastąpi jak najszybciej, głęboko w to wierzę Niektóre blokady z czasem znikają... i chcąc nie chcąc jest ich coraz mniej. Co prawda jeżeli je pokonam to tryb mojego życia znacząco się nie zmieni, ale uniknę stresów w sytuacjach, których nie powinno go być Więc co do tematu - zmieniłoby się to, że bym się nie bał sytuacji (nie)stresowych... i jeszcze więcej czasu spędzałbym z innymi. |
|
|
|
|
norm
Wiek: 19 Dołączył: 14 Wrz 2007 Posty: 271 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 26 Wrzesień 2008, 22:19
|
|
|
bez fobii i zrytej osobowości wróciłbym do szkoły, skończył ją, zaczął pracę i żył szczęśliwie samodzielnie... |
_________________ wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy... |
|
|
|
|
zx
Wiek: 29 Dołączył: 12 Wrz 2008 Posty: 8 Skąd: wrocław
|
Wysłany: 26 Wrzesień 2008, 23:13
|
|
|
Pawel831 napisał/a: | Cytat: | Ciekawe, czy te blokady o których piszesz są przez Ciebie, wewnętrznie doświadczane jako jakieś "cosie", czy po prostu użyłeś takiej formy odczasownikowej specyfikującej trudności w wyrażaniu oryginalnego siebie. |
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem to co napisałeś. A jednak nie rozumiem. Co to są te "cosie"? Nie rozumiem. Wiem, że mam potencjał bo już się zdarzało, że się ujawniał w przeszłości. Blokady to trudność w wyrażaniu siebie ale i tak nie wiem co to są te "cosie". |
Chodziło mi o to, czy to na co mówisz "blokady" postrzegasz jako takie coś co w Tobie jest i przeszkadza, czy też kiedy mówisz "blokada" to jest to bardziej jak opis komunikujący stan, w którym czujesz wydarzanie się trudności.
Ten pierwszy wariant jest czymś co można wyróżnić że istnieje i że przeszkadza (bardziej jak "coś" co można wskazać), a opcja druga raczej komunikuje kłopot w procesie czyli jakieś dzianie się utrudnienia (np. podczas komunikowania swoich potrzeb rodzinie).
Pytałem jak czujesz, tzn. które z tych określeń bardziej przystaje do tego, co sam masz na myśli, gdy mówisz "blokada". |
|
|
|
|
Pawel831
Wiek: 25 Dołączył: 06 Wrz 2007 Posty: 372 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 26 Wrzesień 2008, 23:22
|
|
|
To już teraz wiem o co chodzi. W moim przypadku jest to ta druga opcja czyli tak jak napisałeś :
zx napisał/a: | opcja druga raczej komunikuje kłopot w procesie czyli jakieś dzianie się utrudnienia (np. podczas komunikowania swoich potrzeb rodzinie). |
Tak naprawdę to mam świadomość tych blokad i lęków ale mam za razem małe rozeznanie na ich temat. Mam zamiar się tym zająć w niedalekiej przyszłości. |
|
|
|
|
Erato87
Wiek: 19 Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 13 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: 27 Wrzesień 2008, 15:27
|
|
|
Gdyby nieśmiałość zniknęła mi w przeciągu jednej sekundy, na pewno nie czuł bym takiej bariery aby powiedzieć komuś co szczerze o nim myślę. Nie byłbym takim " altruistą". Często za moją pomoc dla innej osoby nie otrzymuję nawet słowa "dziękuję". |
|
|
|
|
Marti
Wiek: 21 Dołączył: 23 Cze 2007 Posty: 1403 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27 Wrzesień 2008, 15:45
|
|
|
Ja bym pewnie żył tak jak inni w moim wieku , ale nie był dziwakiem jak teraz.
Właśnie do mego durnego łba wpadł pomysł na nowy temat |
_________________ Z nudów sobie założyłem bloga
http://niesmialosc.blog.pl/
http://nasza-klasa.pl/profile/16894907
Nieśmiałe konto na Nasza-klasa.pl dodawać do znajomych
Computers are like air conditioners, they stop working properly if you open Windows. |
|
|
|
|
haraszo
Wiek: 18 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 70 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: 27 Wrzesień 2008, 17:56
|
|
|
dziwne pytanie nie wiem, chyba nic by się nie zmieniło... może tylko wreszcie otworzyłabym się bardziej przed osobami, na których mi zależy, łatwiej by mi było przekazać jak mi na nich zależy, szybciej dzieliłabym się z innymi jakimiś swoimi ideami czy zwykłymi myślami zamiast analizować każdy szczegół i dusić w sobie za długo pomysły, zarzucając w kółko że są głupie i i tak nie słucha... i pewnie chciałabym się podzielić z innymi uwolnioną, niezatrzymywaną blokadami, dobrą wewnętrzna energią
a, i pewnie wzięłabym udział w paru inicjatywach, w których nigdy nie miałam odwagi, bo zawsze sądziłam, ze moja mała siła przebicia przy kompletnym braku umiejętności sprzedania się, mnie dyskwalifikuje... |
|
|
|
|
Marti
Wiek: 21 Dołączył: 23 Cze 2007 Posty: 1403 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27 Wrzesień 2008, 18:28
|
|
|
Z dnia na dzień to pewnie nie wiele by się zmieniło.
Nie mając praktycznie znajomych nie wiele można zrobić z dnia na dzień. |
_________________ Z nudów sobie założyłem bloga
http://niesmialosc.blog.pl/
http://nasza-klasa.pl/profile/16894907
Nieśmiałe konto na Nasza-klasa.pl dodawać do znajomych
Computers are like air conditioners, they stop working properly if you open Windows. |
|
|
|
|
singleplayer
Wiek: 24 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 77 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2 Październik 2008, 16:51
|
|
|
To byłby najpiękniejszy dzień w moim życiu... Moje całe życie by się zmienioło, miałbym kupe znajomych, super dziewczyne, zmieniłbym tryb życia z siędzacego na bardziej aktywny, kapele rockową bym założył |
|
|
|
|
ponocja
Dołączyła: 31 Mar 2008 Posty: 31 Skąd: znikąd
|
Wysłany: 4 Październik 2008, 22:41
|
|
|
|
Ostatnio zmieniony przez ponocja 29 Październik 2008, 15:15, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Indrid Cold
Wiek: 20 Dołączyła: 08 Maj 2007 Posty: 58 Skąd: prawie-Warszawa
|
Wysłany: 5 Październik 2008, 15:52
|
|
|
ja bym pojechała w podróż dokoła świata stopem albo na gapę, zaczęła uprawiać jakiś sport ekstremalny, jutro zrobiła sobie tatuaż, zamiast czaić się od 2 miesięcy i pewnie jeszcze drugie tyle, i podrywałabym zajętych facetów albo uczniów seminarium duchownego, tak dla sportu |
_________________ I am hunting high and low, diving from the sky above, looking for more and more
2596923:) |
|
|
|
|
Sahem_Cry
Wiek: 18 Dołączył: 05 Wrz 2006 Posty: 314 Skąd: Elbląg
|
Wysłany: 5 Październik 2008, 16:26
|
|
|
Hmmm niesmialy juz nie jestem raczej w 98% przypadkow, wiec jedyne co moglbym zrobic to nastepnego dnia obudzic sie demonicznie pewny siebie. Gdyby tak sie stao, to bym rzucil szkole, zalozyl zespol rockowy i inne badziewia opierajace sie o kres logiki : )
[ Dodano: 5 Październik 2008, 17:27 ]
Indrid Cold napisał/a: | ja bym pojechała w podróż dokoła świata stopem albo na gapę |
...
lol
ehe
coz, to znajduje sie w moich planach zyciowych |
_________________ http://bladeart.bloog.pl - NOWE: Anegdotka z podrywu
BUU!!! Aha... I co teraz zrobisz!? |
|
|
|
|
singleplayer
Wiek: 24 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 77 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 5 Październik 2008, 17:45
|
|
|
Sahem_Cry napisał/a: | Gdyby tak sie stao, to bym rzucil szkole, zalozyl zespol rockowy |
To moze razem jakas kapele sklecimy? |
|
|
|
|
jajo
Wiek: 21 Dołączył: 04 Wrz 2007 Posty: 149 Skąd: polska :)
|
Wysłany: 5 Październik 2008, 20:13
|
|
|
nic |
|
|
|
|
uh_huh
Dołączyła: 16 Sie 2008 Posty: 83 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 6 Październik 2008, 12:53
|
|
|
singleplayer napisał/a: | Sahem_Cry napisał/a: | Gdyby tak sie stao, to bym rzucil szkole, zalozyl zespol rockowy |
To moze razem jakas kapele sklecimy? |
Jak będziecie szukać menagera, to ten... jestem
Ja bym znalazła pracę, zaangażowała się w jakieś działania, poznała ludzi. |
|
|
|
|
singleplayer
Wiek: 24 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 77 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 6 Październik 2008, 15:48
|
|
|
Hmmm... kobieta manager kapeli rockowej? A nie lepiej w chórkach ? |
|
|
|
|
haraszo
Wiek: 18 Dołączyła: 18 Wrz 2008 Posty: 70 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: 6 Październik 2008, 16:09
|
|
|
pfff... chórki kobiety na basy!!! |
|
|
|
|
uh_huh
Dołączyła: 16 Sie 2008 Posty: 83 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 7 Październik 2008, 14:59
|
|
|
Chórki?! Podobno miauczę jak kot, i to wtedy, gdy wydaje mi się, że ładnie śpiewam
A tak serio - nie wiem o jak bardzo rockowym rocku mówimy, ale 99% managerów zespołów, które znam, to kobiety. |
|
|
|
|
ufcio
Wiek: 16 Dołączył: 11 Lut 2008 Posty: 288 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 7 Październik 2008, 16:19
|
|
|
Ja to w ogóle nie mam głosu, i to jest we mnie najgorsze, nawet jak się alkoholu napiję trochę więcej, to nawet żeby coś mnie posłuchali i się zaśmiali to musi być sporawa cisza. ;/ |
_________________ Jestem ufcio :]
Każdy koniec ma początek! |
|
|
|
|
mika
Wiek: 18 Dołączyła: 14 Wrz 2008 Posty: 36 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 7 Październik 2008, 20:49
|
|
|
haraszo napisał/a: | kobiety na basy!!! |
chyba lepiej na perkusje...pobębnić dobra rzecz xD |
|
|
|
|
ponocja
Dołączyła: 31 Mar 2008 Posty: 31 Skąd: znikąd
|
Wysłany: 12 Październik 2008, 16:06
|
|
|
|
Ostatnio zmieniony przez ponocja 29 Październik 2008, 14:57, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
singleplayer
Wiek: 24 Dołączył: 22 Sie 2008 Posty: 77 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 12 Październik 2008, 20:53
|
|
|
Ja jestem jak najbardziej za . Mogę zagrać partię gitar (elektrycznych), bębny sie zrobi na kompie, jakiegoś tekściarza potrzebujemy. No menagera już mamy... Kto chce kasę liczyć? |
|
|
|
|
Sierra
Dołączył: 05 Sty 2008 Posty: 85 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 12 Październik 2008, 21:26
|
|
|
Tylko wokalista z fobia społeczną to może być problem Chyba, że zatrudnicie mieć kilku wokalistów. Będziecie robić zmiany jak któryś się zestresuje albo polecicie z playbacku Jak coś to mogę być na 2 zmianie
Tak na serio to nie jest zły pomysł, tylko pewnie nie wyjdzie. Pomógł bym wam, ale nie umiem śpiewać ani grac, jestem upośledzony artystycznie |
_________________ Same Shit, Different Day. |
|
|
|
|
|