|
Forum.nieśmiałość.net Dobra strona wszystkich, którzy odczuwają nieśmiałość |
|
O leczeniu - Hipnoterapia
Darken - 12 Sierpień 2005, 16:54 Temat postu: Hipnoterapia Witam od dawna choruje na fobie społeczną,bylem u psychiatry jednak leki nie zlikwidowały lęków całkowicie, rowniez uczeszczałem na psychoterapie i takze to nie pomogło byc moze niewłasciwy był terapeuta lub za malo chodziłem.. nie wiem
wiec staram sie probowac roznych sposobow aby poradzic sobie z tą fobia i wlasnie teraz zmierzam do tematu, ostatnio slyszalem od kogos , ze ponoc hipnoterapia bywa skuteczna wlasnie w leczeniu roznorakich fobi oraz depresji itd.. chcialbym sie dowiedziec jakie jest wasze podejscie do tego czy moze ktos skorzystał z takiej formy leczenia ?
pozdrawiam ;]
abe - 30 Sierpień 2005, 20:39
Sam osobiście nie stosowałem hipnozy, jednak miałem takie zamierzenie po przeczytaniu fajnej książki na ten temat. Bożena Figarska, która jest specjalistką w tej dziedzinie w Polsce , opisuje całkiem nieźle i przystępnie jak do tego tematu podejść, czego się spodziewać i w jaki sposób się leczy . TYTUŁ: "Sekrety hipnozy".
Moim zdaniem zdaje to egzamin jeżeli dana osoba jest do tego dobrze przygotowana. Nie ma co liczyć na cud w którym po jednym seansie hipnotycznym problem jest rozwiązany.
Najpierw należy spróbować rozmowy z hipnoteraputą który poznaje istotę problemu , następnie można próbować leczyć.
Sądzę że działa to na zasadzie poznawania samego siebie. Podobno w umyśle człowieka istnieje część mózgu która odpowiada za pamięć długoterminową dzięki której jesteśmy w stanie pamiętać najodleglejsze historie , które się nam przydarzyły. Dzięki temu jesteśmy w stanie odnalężć w naszym umyśle historie które były powodem naszej nieśmiałości , poznać je i zwalczyć.
Przeczytaj sobie tą książkę to wtedy pogadamy.
Raskolnikow - 17 Listopad 2007, 15:38
Tej ksiązki nie czytalem, za to jesli chodzi o hipnoze to mam jakeis tam podstawowe wiadomosci.
Znam kilka sposbów na wyleczenie niesmialsci. Częsc z nich to metody czysto NLP-oweskie, a więc i malo skuteczne, chcoiaz na niektórych mogly by podzialas. Choiaz jesli chodzi o dysocjacje to dobry sposób i skuteczny ale trzeba go powtarzac wiele razy choc to tez zalezy od podatnosci.
Mozna tez zrobic regresje wiekową do memoentu naszego bardzo wczesnego dziecinstwa, np gdy milesmy 1 rok, poznac to wydarzenie zobaczyc je i dac sugestie zeby na nas nie odzialywalo.
Znaccie moze jakiechs inne metody hipnoterapi? Chodzi mi o same techniki terapi, bo hipnotyzowac umiem i nie sprawia mi to porblemu.
ech - 18 Listopad 2007, 10:47
Ciekawe czy można taką terapię przeprowadzić samemu za pomocą autohipnozy?
Raskolnikow - 18 Listopad 2007, 18:19
Oczywiscie ze mozna. Ja nie mam zadnych znajomych hipnotyzerów dlatego musze sobie radzic sam, ale w moim przypadkyu hipnoza i tak na zawiele sie nie zda. Tzn moze nie tyle co się nie zda sama hipnoza co te techniki które ja znam. Daltego licze na to ze na forum znajdzie się jakas osoba która hipnoterapie prowadzi lub sie jej poddala i opisze jak to w jej przypadku wyglądalo.
ech - 18 Listopad 2007, 19:29
Trochę jestem sceptycznie do tego nastawiony. Bo z samej natury transu jak się sam w niego wprowadzisz to nie będziesz mógł tego wykorzystać w taki sposób, żeby Ci to pomogło. Chociaż z autohipnozą może być jakoś inaczej, nie wiem. Będę musiał kiedyś sprawdzić. Ale znając moje możliwości i konsekwencje wątpię żeby w ogóle udało mi się wprowadzić w ten trans...
Raskolnikow - 18 Listopad 2007, 22:52
ech napisał/a: | Trochę jestem sceptycznie do tego nastawiony. Bo z samej natury transu jak się sam w niego wprowadzisz to nie będziesz mógł tego wykorzystać w taki sposób, żeby Ci to pomogło. |
Tutaj masz troche racji. Znam metody zwalczania niesmialosci, ale do wykorzystania tylko i wyłącznie w bezposredniej hipnozie. Nie wiem nie robilem czegos takiego jescze bo nie spotkalem niesmialej osoby która by byla chętna na hipnoterapie. Znam te mtedy tylko z ksiązek, wydaja się one dosyc wiarygodne.
Jedną z nich jest "zainstalowanie" w umysle wyobrazenia o zachowaniach z przeszłosci, które dowodzą ze nie jestes niemsialy. Np zeby wydawalo ci sie ze juz kiedys podszedłes do dziewczyny i ze jest to dla ciebie całkiem normlane bo ty to juz kiedys robiles. Oczywiscie trzeba dac amnezje na ta sugestie zeby pacjent nie wiedzial ze top wyobrazenie to jest reakcja na hipnoze. W autohipnozie amnezja jest ograniczona ale nie niemozliwa.
ech napisał/a: | Ale znając moje możliwości i konsekwencje wątpię żeby w ogóle udało mi się wprowadzić w ten trans... |
Nie masz ani troche racji! Jezeli nie byles nigdy w transie to nie wiesz na jakie zjawiska jestes podtany a na jakie nie i nie mozesz mówic o czyms takim ze napewno transu nie osiagniesz. Transu nie osiaga podobno tylko niewielki odsetek spoleczenistwa. Mówie podobno bo do tej pory nie spotkalem jescze osoby która by nie osiagnela transu. Z podatnoscią na sugestie to juz jest róznie, ale jest to cehca osobiczna i nie zalezy od cech osobowosci, pewnosci siebie, czy ilorazu inteligencji.
ech - 18 Listopad 2007, 23:17
Chodziło mi bardziej o to, że samemu nie wprowadzę się w trans. Może gdyby to robił doświadczony hipnotyzer to bym trans osiągnął ale samemu nie wiem czy mi się uda. Będę coś musiał więcej poczytać o tej autohipnozie
Ale jak to może wyglądać? Jestem w transie i jednocześnie myślę na tyle racjonalnie żeby wydawać sobie jakieś polecenia czy sugestie? Trochę to dziwne, no ale może się da
Raskolnikow - 19 Listopad 2007, 00:04
Na ogół swiadomosc sie zachowuje i wszytko sie pamieta, no chyba ze hipnotyzer ta odpowiednia sugestie zeby cos zapomniec. Niektórzy moga niepamiętac urywków transu ale generalnie sa swiadomi, całkowicie pamięc traca tylko nieliczne osoby.
Mozna się wprawdzic w trans i podawac sugestie, ale sa one mniej skuteczne, niz przy hipnozie bezposredniej. Gdy ja sie hipnotyzuje to nagrywam sesje i później jej słucham. Jest to tzw hipnoza posrednia. Dla mnie osobiscie duzo łatwiej jest osiagac trans z nagrania niz samemu bez nagrania. Niestety i tak trzeba sie liczyc z tym ze hipnoza z nagrania równiez daje słabsze efekty i ze mimo wszytko nic nie zastapi sesji na zywo.
Jezeli chcesz poczytac cos więcej o hipnozie to zapraszam na http://transmisja.nscenter.pl/ Jest tu wiele przydatnych do nauki hipnozy tekstów i forum gdzie zawsze mozesz o wszytko spytac doswiadczonych w tym temacie ludzi.
Eloise - 28 Listopad 2007, 18:05
Hipnoza...aż mnie ciarki przeszly.. Nie krzywdźcie sami siebie, bo za kilka lat stracicie wiarę w jakiekolwiek środki i mozliwości terapeutyczne. Drobne efekty przychodzą dopóki w człowieku jest wiara, że to w czymś pomoże. W rzeczywistości to nic nie warte i niebezpieczne.
Raskolnikow - 28 Listopad 2007, 19:13
Eloise napisał/a: | Hipnoza...aż mnie ciarki przeszly.. |
Nie tylko ciebie, wiele osób ma przed tym obawy, jak się później przekonują, bezpodstawne.
Eloise napisał/a: | Nie krzywdźcie sami siebie, bo za kilka lat stracicie wiarę w jakiekolwiek środki i mozliwości terapeutyczne. |
Owszem nie nalezy krzywdzic samego siebie, ale skąd ci przyszło do głowy, ze przez hipnoze włąsnie destrukcyjnie dzialamy na samych siebie?
Eloise napisał/a: | Drobne efekty przychodzą dopóki w człowieku jest wiara, że to w czymś pomoże. |
Fakt podtswą jest wiara, ale nie w hipnozie. Kiedys wydawalo mi się ze wiara odzdzialowuje na skutki hipnozy, szybko przekonalem się ze wcale tak nie jest, a wniektórych przyadkach wręcz odwrotnie. Jezeli zagorzaly niedowiarek zobaczy ze to naprawde dziala i istnieje, to odnosi się później calej hipnozy z większym entuzjazmem.
Eloise napisał/a: | W rzeczywistości to nic nie warte |
Nie mam zielonego pojęcia skąd lub od kogo wzielas takie informacje. Musze cię rozczarowac, ale się mylisz. Wiem to z własnych doswiadzczen a nie z bzdur przeczytanych w internecie.
Eloise napisał/a: | i niebezpieczne. |
Owszem, masz racje. Tak samo jak niebezpieczny jest nóz kiedy się go nieodpowiednio uzywa, badz posługuje się nim nieodpowiednia osoba. Jezeli umiemy posługiwac się nozem to raczej nie jest on narzędziem niebezpiecznym.
Hipnoza to "narzędzie" i to w zaleznosci jak uzyje go hipnotyzer rzutuje na to czy będzie to bezpieczne czy nie.
Eloise - 28 Listopad 2007, 20:05
Cytat: | Nie mam zielonego pojęcia skąd lub od kogo wzielas takie informacje. |
Może to dla Ciebie zabrzmi konrtowersyjnie, ale jako osoba wierząca uważam, że hipnoza to sprawa demoniczna. Mogłabym Ci przytoczyc świadectwa ludzi, którzy przez to przeszli i po latach omal nie zwariowali. Sama też próbowałam jak byłam w ogólniaku, i nic dobrego mi z tego nie przyszlo. Oczywiście to Ciebie nie przekona, ale nie jest to moim celem każdy ma prawo szukac i wybierac takie metody, które uważa za słuszne.
Cytat: | Musze cię rozczarowac, ale się mylisz. Wiem to z własnych doswiadzczen a nie z bzdur przeczytanych w internecie. |
szkoda tylko, że hipnoza nie pomaga na negatywne emocje i imputowanie innym czytania internetowych bzdur
Cytat: | Wiem to z własnych doswiadczen |
To co robisz na tym forum ?
ech - 28 Listopad 2007, 20:36
Nie widzę w ogóle w czym problem. Hipnoza to nie jakieś szamańskie czary tylko fakt stwierdzony i do pewnego stopnia zbadany. Co w tym niby jest takiego demonicznego? Najbardziej demoniczna to jest fanatyczna wiara religijna przesłaniająca prawdę i negująca naukowo udowodnione zjawiska. Żeby nie było, nic nie sugeruję
Nie wiem na ile mechanizm hipnozy jest już poznany ale na pewno jest on w znacznym stopniu zbadany. To nie jest raczej żadna "czarna magia"...
Raskolnikow - 28 Listopad 2007, 20:40
Eloise napisał/a: | Może to dla Ciebie zabrzmi konrtowersyjnie, ale jako osoba wierząca uważam, że hipnoza to sprawa demoniczna |
Nie zgodze się z toba całkowcie. To wcale nie zabrzmialo kontrwersyjnie, to zabrzmialo smiesznie.
W hipnozie jest sporo ezoteryki, ale to wszytko za lezy od podejscia. Większosc hipnoterapeutów, nie bawi się w ezoteryke, duchy i demony. Hipnoza jest udowodniona naukowo, nie sa tak jakies tam bajki o duchach. Wierzysz w prąd? Czy prąd jest demoniczny? Pewnie powiesz ze nie. czy to ze nie do konca rozumiemy jak dziala prąd, ze go nie widzielismy to musi swiadzvyc o tym ze prąd jest zły, demoniczny i ze rónie dobrze to mogą byc jakies ywssane z palca bajki? oczywiscie ze nie.
Jezeli do tej pory do tej pory podchodzilas do hipnozy sceptycznie, poniewaz wydawalo ci się ze kłuci sie ona z dogmatami religi w którą wierzysz, to musze ci powiedziec ze jest to sceptycyzm bezpodstawny. Nie napisalas jaka wyznajesz wiare, ale generalnie hipnoza terapetyczna, nie whcodzi w przestrzen metafizyczną,
Eloise napisał/a: | Mogłabym Ci przytoczyc świadectwa ludzi, którzy przez to przeszli i po latach omal nie zwariowali. |
Słysząłem gdzies ze przynajmniej polowa ludzi zajmujących się ezoteryką i oklutyzmem, doznaje opetania. O ile demon/szatan istnieje to to ma swój logiczny sens. Jednak hipnopza to nie okultyzm. Przynajmniej taka hipnzoa jaką uzywam ja i ogólnie terapeuci, choc pewnie nie wszyscy.
Eloise napisał/a: | To co robisz na tym forum ? |
Hipnoza mi osobiscie duzo nie pomogła. Powodów jest kilka. Po pierwsze to nie znam zadnego hipnotyzera i wszytko co robilem na sobie z hipnozy to robilem sam, a autohipnoza dziala o wiele słąbiej. Do tego nioe widze obrazów w transie co eleiminuje wiksozsc technik które znam na pokonanie niesmialsci. Mimo wszytko i tak jest nienajgorzej. Juz teraz moge powiedziec ze swoją niesmialosc prezlamalem w 60% przypadków. Samoocena mi sie podniosla, nabralem nieco pewnosci siebie, w nietkórych sytuacjach nawet bardzo.
Eloise - 28 Listopad 2007, 20:48
Raskolnikow napisał/a: | To wcale nie zabrzmialo kontrwersyjnie, to zabrzmialo smiesznie.
|
cóż, nie tylko z Jezusa się wyśmiewano. Z Kopernika również. Śmiej się zatem do woli
ech napisał/a: | Najbardziej demoniczna to jest fanatyczna wiara |
Ech, a czy Ty wiesz w ogóle czym jest fanatyzm? Bo mam wrażenie, że nie masz na ten temat zielonego pojęcia, a wyrażasz opinie, jakbyś był specjalistą w każdej dziedzinie Skąd wiesz, że nie mam racji skoro nigdy nie byłeś po tej stronie, co ja? Ot tak, odgórnie, bez wyraźnych przyczyn? Porozmawiajmy o faktach- ja fobikiem byłam. I już nie jestem. Nie mam więcej nic do dodania. Może tylko poza jednym- piszac okazujcie kobietom szacunek, bo momentami brakuje Wam taktu.
Raskolnikow napisał/a: | Hipnoza mi osobiscie duzo nie pomogła. Powodów jest kilka. |
Ciekawe dlaczego czułam, że tak napiszesz? :wink:
Porozmawiamy za kilka lat, jak będziecie w tym miejscu, w którym ja byłam kilka lat temu. Na dzień dzisiejszy ta rozmowa nie ma sensu. Wogóle żałuję, że weszłam na ten wątek, obiecałam sobie, że nie będę uczestniczyc w bezowocnych dyskusjach... ale cóż, stało się.. Nigdy nie jest za późno, żeby się ewakuowac, tak więc żegnam Was z mieszanymi odczuciami. Niech Was dalej leczy bezosobowa siła . Mnie wyleczył osobowy Bóg i zdroworozsądkowa psychologia. Pozdrawiam Was ciepło!
Raskolnikow - 28 Listopad 2007, 21:27
Nauka jest u mnie protytetem.
Eloise napisał/a: | Niech Was dalej leczy bezosobowa siła |
Hipnoza to nie jest bezosobowa sila. To psychologia i nauka. Moze nie do konca wytłumaczona, jako zjawisko, ale napewno udowodniona, udokumentowana. Udowodniono zarówno samo zjawisko jak i skteczosc tego zjawiska w warunkach klinicznych.
Eloise napisał/a: | Ciekawe dlaczego czułam, że tak napiszesz? |
Opisalem, to dlaczego nie dziala to na mniej w taki stopniu jak moglo by dzilaac na innych. Mimo to nie wiem czy doczytalas do konca ale napisalem ze juz conajmniej w 60% przypadkach mam juz iesmialosc za sobą. Ogólnie moje podejscie do zycia się zmienilo. Jak juz pisalem gdybym widzial obrazy w transie to bylo by wszytko łatwiejsze i pewnie o niesmialosci juz bym zapomnial dawno. No ale cóz w zyciu nie zawsze jest tak łatwo choc nie narzekam. To ze nie widze obrazów, lub nie jestem podatny na niektóre sugestie to nie jest moja wina. Mógłbym to poodbno zmienic. Mówie podobno bo dzialania te wykraczają poza nauke i wchodzą w ezoteryke do której podchodze raczej sceptycznie i nieufnie.
Batkocz - 28 Listopad 2007, 22:12
Wokół hipnozy narosło dużo fałszywych przekonań, które są podtrzymywane i utrwalane w filmach i literaturze.
Może warto poczytać czym tak naprawde ona jest i co można za jej pomocą uzyskać.
Moim zdaniem to hasło w wikipedii jest całkiem nieźle opracowane, choć jak wiele zamieszczanych tam haseł na pewno nie jest pozbawione wad lub braków merytorycznych.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipnoza
Osobiscie nie zdecydowałbym się poddać hipnozie, do tego potrzebne jest spore zaufanie do osoby wprowadzjącej nas w ten stan i właśnie osoby ufne są bardziej na nią podatne.
Voltar - 28 Listopad 2007, 22:22
Co do hipnozy to z tego co wiem paradoksalnie najlepiej hipnozie poddają się osoby pewne siebie i bez żadnych problemów psychicznych.
Im większe dana osoba ma problemy ma problemy i lęki, tym mniejsza szansa na udaną hipnozę. Związane jest to właśnie z zaufaniem, do głębokiego transu potrzebne jest bardzo duże zaufanie do hipnotyzera, wewnętrzny spokój i stan relaksu ciała i ducha.
Dlatego osoby będące w stanie fobii społecznej raczej nie będą zbytnio podatne na hipnozę.
Raskolnikow - 29 Listopad 2007, 06:55
Batkocz napisał/a: | Wokół hipnozy narosło dużo fałszywych przekonań, które są podtrzymywane i utrwalane w filmach i literaturze. |
Masz w pelni racje. Wiele mitów jestem w stanie zdementowac na podstawie własnych dosiwdaczen.
Cytat: | Osobiscie nie zdecydowałbym się poddać hipnozie, do tego potrzebne jest spore zaufanie do osoby wprowadzjącej nas w ten stan i właśnie osoby ufne są bardziej na nią podatne. |
I tutaj musze przyznac ci racje. Hipnoza jest jak nóz. Juz o tym pisalem. Jezeli będziesz nieodpowiedzialniie korzystal z noza to się skaleczysz. Moze lepsze prówannie tutaj bylo by do zapalek i ogniska. Trzeba uwazac zeby ogien się nie rozprzestrzenil, ale póki mamy go pod kontrola to daje on wiele korzysci.
Voltar napisał/a: | Co do hipnozy to z tego co wiem paradoksalnie najlepiej hipnozie poddają się osoby pewne siebie i bez żadnych problemów psychicznych. |
Sam za ktrótko hipnotyzuje zeby to potwierdzic lub zaprzeczyc. Nie robilem takich testów, a ni nie spotaklem się z publikacją na temat takich badan.
Voltar napisał/a: | Im większe dana osoba ma problemy ma problemy i lęki, tym mniejsza szansa na udaną hipnozę. |
Dobrze zaindukowana hipnoza zmienjsza napięcie juz w pierwszych minutach. Wiele osób które hipnotyzowalem bardzo się bala i nie odzdzialywalo to za bardzo na wyniki transu i podatnosc. Byla i tak i tak wysoka.
Voltar napisał/a: | do głębokiego transu potrzebne jest bardzo duże zaufanie do hipnotyzera, wewnętrzny spokój i stan relaksu ciała i ducha. |
Głębokosc transu podobno bardziej zalezy od podatnosci na trans niz od spokoju zaufania. Pisze podobno bo rózwniez takich testów nie robilem. Słyszałem tez od człowieka ktory mnie mozna powiedziec ze uczyl hipnozy, ze głębokosc transu nie wpływa jwego zdaniem na wykonywalnosc sugesti. Trans to trans, a liczy się jedynie podatnosc na poszczególne sugestie.
Voltar napisał/a: | Dlatego osoby będące w stanie fobii społecznej raczej nie będą zbytnio podatne na hipnozę. |
Jak juz pisalem czytalem o przypadkach chronicznych niesmialosci, które zostaly wyleczone, własnie przez hipnoterapie. Calkiem mozliwa jest zaleznosc która wymieniles, za malo praktykuje hipnopze zeby ją potwierdzic. Nawet jezeli to prawda to zawsze mozna podatnosc sprawdzic. Podobno da się podtanosc zwiększac, ale to juz techniki z zakresu ezoteryki.
ech - 29 Listopad 2007, 20:18
Eloise napisał/a: | Ech, a czy Ty wiesz w ogóle czym jest fanatyzm? Bo mam wrażenie, że nie masz na ten temat zielonego pojęcia, a wyrażasz opinie, jakbyś był specjalistą w każdej dziedzinie Skąd wiesz, że nie mam racji skoro nigdy nie byłeś po tej stronie, co ja? Ot tak, odgórnie, bez wyraźnych przyczyn? Porozmawiajmy o faktach- ja fobikiem byłam. I już nie jestem. Nie mam więcej nic do dodania. Może tylko poza jednym- piszac okazujcie kobietom szacunek, bo momentami brakuje Wam taktu. |
Śmieszna trochę jesteś... (bez urazy). To ostatnie zdanie mnie naprawdę rozbawiło A gdzie ja Ci nie okazałem szacunku królewno? Traktuję Cię jako rozmówce i czy jesteś kobietą, mężczyzną czy obojnakiem okazuję Ci szacunek. No chyba, że ty masz jakieś wygórowane wymagania, może pisać do Ciebie per "Wasza ekscelencjo"?
Tak wiem czym jest fanatyzm... Problem w tym, że to ty się wypowiadasz jakbyś była specjalistką w tych sprawach i to jeszcze się powołujesz na jakiegoś wyimaginowanego boga i wiarę. No ale ok, twoja sprawa, możesz wierzyć w co chcesz. Tylko mnie irytuje kiedy religia ingeruje w naukę...
Eloise napisał/a: | Niech Was dalej leczy bezosobowa siła |
Mówić do niej o udowodnionym naukowo zjawisku, a ta wyskakuje z jakąś "bezosobową siłą"... Tak wiemy, to na pewno sprawka szatana
Batkocz napisał/a: | Osobiscie nie zdecydowałbym się poddać hipnozie, do tego potrzebne jest spore zaufanie do osoby wprowadzjącej nas w ten stan i właśnie osoby ufne są bardziej na nią podatne. |
Zawsze pozostaje autohipnoza chociaż z tego Raskolnikow pisze nie jest tak skuteczna. Ale zawsze coś
Jak będę miał trochę czasu to może się zainteresuję bardziej tematem i spróbuję coś sprawdzić doświadczalnie Tylko od nośnie tej metafory z ogniem i zapałkami (czy tam nożem), jakie mogą być skutki uboczne tej hipnozy? To znaczy w jaki sposób może ona być niebezpieczna?
Raskolnikow - 29 Listopad 2007, 21:11
ech napisał/a: | jakie mogą być skutki uboczne tej hipnozy? To znaczy w jaki sposób może ona być niebezpieczna? |
Zanm tylko nieliczne przyadki i to głównie z ksiązek. Sam naszcęscie nie spotkalem się z zadną większa patalogią hipnozy i nie stosowalem tez technik któe mogły by byc niebezpieczne.
Czytalem kiedys o pewnej dziewczynie, która byla zagranica jakichs czas(lata 70). Byla tam ofiara pewnego hipnotyzera który robil na nie doswiadczenia. Wprawdzal ja trans i przywolywal bardzo tramatyczne dla dziewczyny przezycia i stany emocjonalne. Tworzyl tez nowe których nie bylo. Calosc później "wycofal" sugestami. Jednak to w podswiadomosci pozostaje, tylko ze "uspione"
Po kilku latach kiedys dziewczyna juz o tym praktycznie zapomniala, dala się poddac hipnozie, tak dla zabawy amatorskiemu hipnotyzerowi. On ja zahipnotyzowal i w niej "obudzily" sie te wspomnienia z dawnych transów. Nie chciala wyjsc z transu. Owy hipnotzyer spanikowal co jescze gorzej odbilo się na dziewczynie. Jak juz pisalem to byly lata 70 i ciezko bylo o kogos kto by się na tym znal. Znalezli jednak osobe doswidczoną(autora tej ksiązki) psychologa, który opanowal sytuacje. Autor ksiązki bardzo wiele swojej pracy naukowej poswięcil własnie nad badaniem hipnozy. ten owy hipnotyzer amator nie tyle zawinil co mial pecha ze nie umial sobie poradzic z tym problemem i ze akurat trafil na nieodpowiednia osobe.
Z tego co czytalem to inna patologią hipnotyczną moze byc padaczka. Zdarza się podobno bardzo zadko, no ale jednak.
Nie jestem w stanie teraz powiedziec jakie dokładnie zagrozenia niesie jeszcze za sobą niedopowiednio prowadziona terapia hipnotyczna. Male, bardzo male mam w tej kwesti doswiadczenie.
ech - 29 Listopad 2007, 22:08
No, a jak wygląda sprawa z autohipnozą? Tzn. w jaki sposób i czy w ogóle można sobie wyrządzić krzywdę po przez nieumiejętne stosowanie autohipnozy?
Raskolnikow - 29 Listopad 2007, 22:53
Autohipnoza jako medytacja to raczej nie. Zreszta typowo autohipnozy do terapi się nie wykprzystuje.
Mozna tez słucahc nagran hipnozy, ja tak osobiscie robilem. Efekt jest o wiele słabszy niz hipnoza "na zywo" ale nie jest najgorzej i tak wszytko zalezy od podatnosci na sugestie która chcesz zastosowac.
Hipnoza opiera sie w duzej częsci na "dialogu" z podswiadomoscią. Chodzi o to zeby przekonac podswiaodmosc do wprowadzenia zmian. Nie wiem jak to wytłumaczyc zeby brzmialo racjonalnie.
Wałsnie w wypowiadaniu sugesti moze byc to niebezpieczenstwo. Podsiwaodmosc rozumie wszytko dosłownie, nie mysli logicznie. Wiem ze to brzmi troche nieracjonalnie bo to tak jakby sugerowac ze w nas siedzi "cos" co nami steruje i my z tym "czyms" negocjujemy. Nie wiem jak odnosi sie do tego nauka, wiem natomist ze cos w tym musi byc. Wiem to z moich własnych doswiadczen jak "rozmowa" z podswiadomoscią mi pomogła.
Słyszałem gdzies o jakims polskim bramkarzu, który wpuscil pilke wykopaną przez bramkarza przeciwnej druzyny. Podobno dzien przed meczem modlil sie o to zeby dokonal czegos niezwyklego, za co wszyscy będą o nim mówic. Modlitwa zostala wysłuchana. Bramkarz dokonal czynu niezwyklego, bylo o nim głosno, co nie oznacza ze osiagnal zamierzony cel
Historia ta przedstawia mniej więcej jak bezposrednio moze dzialac podswiadomosc.
O podswiadomosci, i umiejętnosci modlitwy zostalo napisane wiele ksiązek. Jednym z głównych autoró w tej tematyce jest Joseph Murphy. Techniki przez niego opisane mozna z powodzeniem stosowac własnie w autohipnozie/medytacji
ech - 30 Listopad 2007, 18:03
Mam nadzieję, że chodzi Ci o "modlitwę" w sensie właśnie tego "dialogu" z podświadomością i medytacji, a nie modlitwę do jakiegoś boga?
Trochę mnie zastanawia ta autohipnoza. Nie do końca mogę zrozumieć jak to może działać. Tzn. być jednocześnie w stanie hipnozy ale też na tyle świadomym, żeby wprowadzić odpowiednie sugestie...
Raskolnikow - 30 Listopad 2007, 19:21
ech napisał/a: | Mam nadzieję, że chodzi Ci o "modlitwę" w sensie właśnie tego "dialogu" z podświadomością i medytacji, a nie modlitwę do jakiegoś boga? |
Nie nie bezposrednia rozmowa z Bogiem wydala mi by sie blużnierstwo.
To jest rozmowa tak jakby z częscia naszej osobowosci. Namaiwiamy ją aby wprwadzic poztywne zmiany, tylko ze tak jak napisalem podswiaodmosc odbiera wszytko dosłownie.
Niektórzy wierzą w "stwórcza" moc podswiaodmosci. Wierzą ze moze ona przepowiadac przyszłosc, przciagac do nas rzeczy o których duzo myslimy(takze te negatywne) Nie potwierdzono tego naukowo.
Podalem ci wyzej autora który napisal wiele ksiązek o potedze podswiaodmosci, o tym jak się modlic i skutecznie wierzyc. techniki przez niego przedstawione mozna z duzym powodzeniem stosowac włąsnie w autohipnozie.
ech napisał/a: | Trochę mnie zastanawia ta autohipnoza. Nie do końca mogę zrozumieć jak to może działać. Tzn. być jednocześnie w stanie hipnozy ale też na tyle świadomym, żeby wprowadzić odpowiednie sugestie... |
To jest włąsnia ejden z głównych mitów o hipnozie. wszyscy mysla ze się zasypia nic nie pamięta i robi co hipnotyzerowi sie spodoba. Rzeczywisctosc jest inna. W hipnozie sie pamieta wszytko, lub prawie wszytko(to zalezy od głębokosci transu). Tylko niektórzy nie pamietają nic. caly czas masz swuaodmosc tylko ze masz rozluxnione cialo, niektórym postrzeganie czasu się zmienia. Sam osobiscie poapdłem w duze zdziwienie jak odsłuchałęm swojego pierwszego nagrania hipnotycznego, zachowalem swiadomosc, ale jak opisalem to na forumo hipnozie, to bezwględnie powiedzieli ze bylem w transie.
ech - 30 Listopad 2007, 19:53
No dobra ale stan hipnozy to jest stan, w którym uaktywnione są najniższe fale mózgowe z tego co czytałem i znajdujemy się w stanie relaksu. A w przypadku autohipnozy jednocześnie musimy racjonalnie myśleć nad tym jakie sugestie wprowadzić i w jaki sposób to zrobić więc siłą rzeczy uaktywniamy te wyższe fale mózgowe. Tak sobie to rozumuję, więc mnie to zastanawia
Raskolnikow napisał/a: | Nie nie bezposrednia rozmowa z Bogiem wydala mi by sie blużnierstwo. |
Hmm... nie wiem czy dobrze zrozumiałem to zdanie... Więc uważasz to za prośby kierowane do jakiegoś Boga, a jednocześnie uważasz, że jest to "dialog" z twoją podświadomością? Trochę to sprzeczne. Zastanawia mnie też jak ten autor co podałeś może pisać "o tym jak się modlić"... Bo jeśli ktoś traktuje modlitwę jako rozmowę z bogiem to nie potrzebuje raczej specjalnych rad, jak się modlić. Bo od tego ma jakieś formułki i zasady obowiązujące w wyznawanej przez niego wierze... albo modli się po prostu swoimi słowami.
Raskolnikow - 1 Grudzień 2007, 12:14
ech napisał/a: | Hmm... nie wiem czy dobrze zrozumiałem to zdanie... Więc uważasz to za prośby kierowane do jakiegoś Boga, a jednocześnie uważasz, że jest to "dialog" z twoją podświadomością? |
Na poziomie wprawadzania zmian, tzn rozmowa z podsiwaodmoscią, aby nakłonic ją i uzyskac potwierdzenie wprawdzenia zmian, np zmiany jakiegos nawyku, nie ma nic złego. Z zadnym bogiem nie gadasz, tylko tak jakby z wnetrzem sowjego umyslu. Sprawa się komplikuje kiedys wierzymy ze to "wnętrze" zna przyszłosc, moze wpływac metafizycznie na fakty itp.
Autor ksiązek, które ci piodalem, uczy jak uwierzyc. Dowody na to ze wiara moze dzialac cuda masz w samej bibli( o ile jestes chrzescijaninem) Autorych tych ksiązek pisze ze jezeli o czyms intensywnie myslimy to "przyciagniemy" to do siebie. Zarówno rzeczy pozytywne jak i negatywne.
ech - 1 Grudzień 2007, 13:12
Nie wierzę w żadnego boga. Tak mnie teraz naszła pewna myśl. Być może te wszystkie "cuda", które ponoć dokonały się w życiu ludzi wierzących to nie żadna boska interwencja, a właśnie moc podświadomości. Tzn. Ci ludzie modląc się do jakiegoś boga może właśnie w ten sposób prowadzili "dialog" ze swoją podświadomością i wpływali na nią sami sobie nie zdając z tego sprawy. Przykładowo możliwe, że nasza koleżanka Eloise, która się tu wcześniej wypowiadała dokonała tych zmian w swoim życiu właśnie poprzez hipnozę, chodź paradoksalnie uważa, że hipnoza to coś złego i wierzy, że to było działanie boga. Takie są moje przemyślenia na ten temat.
Tak z ciekawości spytam, nie myślałeś nigdy o tym, żeby poddać się takiej terapii hipnotycznej prowadzonej przez jakiegoś doświadczonego terapeuty? Jeśli jest to tak skuteczne jak czytałem powinno odnieść zamierzony skutek.
Raskolnikow - 1 Grudzień 2007, 13:27
Nie wiem naprawde nie wiem. Na takie tematy się wypiwiadal nie będe bo to "śliska" sprawa.
O hipnoterapi nie myslalem. tzn nie myslalem zeby się zapisac. Nie ma u mnie w okolicy zadnego hipnoterapeuty. Musial bym jechac do Wrocka Próbowalem sam na sobie autohipnozy, efekty są moze nie powalające ale odczywalne.
Hipnoza pomaga mi w nabraniu pewnosci siebie, ale troche na innje zasadzie. Hipnotyzuje dla znajmoych, dla publicznosci i nabieram w ten sposób pewnosci siebie, wzbudza zainteresowanie swoją osobą i niezwyklymi zainteresowaniami. Wczoraj np kiedy bylem na imprezie andrzekjkowej to pierwszy raz hipnotyzowalem przy osobach z mojej klasy to praktycznie nic mi nie wyszlo. Bylem kompletnie z sibie niezadowolony i to akurat skutki negatywne, ale mimo wszytko nie wiem dlaczego wszytkim sie bardzo podobalo i byli pod wrazeniem. Popelnilem wczoraj kilka błędów, no ale nic od razu nie pzrychodzi i wszytko wyamaga praktyki.
spokochlopak - 12 Grudzień 2007, 23:25
komu to pomoglo naniesmialosc ?
Raskolnikow - 13 Grudzień 2007, 06:31
Mi pośrednio, jestem niepodatny na pewne zjawiska, które uniemozliwiaja mi pełne wykorzystanie hipnozy. Narazie nie umiem sobie poradzic z pokoaniem tej niepodatnosci, jednak gdy uda mi się te zrobiic to wykozystam hipnoze bezposerednio w terapi na sobie.
ech - 13 Grudzień 2007, 09:57
Ja na razie ćwiczę rozluźnianie ciała itp. Tylko nie wiem czy dobrze to wykonuje wszystko. Na czym polega np. "koncentracja na splocie słonecznym"? -.= Ponoć powinienem czuć jakieś ciepło czy coś ale nie bardzo odczuwam coś takiego... Jak na razie za każdym razem jak robiłem te ćwiczenia przed snem to zasypiałem w trakcie. Sam nie wiem czy to dobrze świadczy czy źle. Z jednej strony jeśli rozluźniłem się tak bardzo, że popadłem w sen to chyba dobrze bo to w końcu ćwiczenia rozluźniające, z drugiej strony może źle to robiłem albo nie byłem na tym wystarczająco skoncentrowany i to źle, że zapadłem w sen... Nie wiem. Za niedługo spróbuję metody Rhodesa i mam nadzieję, że mi to wyjdzie
[ Dodano: 13 Grudzień 2007, 09:00 ]
Raskolnikow napisał/a: | jestem niepodatny na pewne zjawiska |
O co dokładnie Ci chodzi?
Raskolnikow - 13 Grudzień 2007, 14:56
Kazdy jest podtany na rózne zajwiska hipnotyczne. Generalnie nie ma czegosc tyakiego jak podatnosc na hipnoze tylko na dane zjawiska. Mozna byc mniej lub bardziej podatnym np na halucynacje, i wtedy w zaleznosci od podatnosci na tyle wyraźnie będziesz te halucynacje widzial, lub odczuwal.
Jest tez cos takiego ja widzenie obrazów w transie. W transie obrazy sie widzi, to juz nie jest tylko nasza wyobraźnia. Podatnosc na widzenie obrazów mówi o tym na ile wyraźnie ty te obrazy widzisz. Niektórzy nie widzą obrazów kompletnie. Jest takich osób niewiele. Widzenie obrazówe to zdecydowana podstwa, jesli chopdzi o pokonywanie niesmialosci tymi technikami które ja znam, dlatego sa one dla nie nieprzydatne.
Jednak hipnoza pomogła mi mimo wszytko, tylko ze nie tak bezposierednio. Robilem swego czasu jak bylem w szpitalu pokazy hipnozy. Publicznosc byla kilkunastoosobowa. Pozowlilo mi to nabrac sporo pewnosci siebie. Następny pokaz szykuje mi się jutro na imprezie i prawdopodobnie w szkole, ale to juz wszytko zalezy od wychowawcy.
ech - 13 Grudzień 2007, 19:24
Rozumiem w czym tkwi twój problem, pytałem jakie konkretne techniki na zwalczenie nieśmiałości znasz, a nie możesz ich wykorzystać przez tą niepodatność? A z widzeniem obrazów to zapewne chodzi Ci o wizualizacje?
Raskolnikow - 13 Grudzień 2007, 20:34
ech napisał/a: | A z widzeniem obrazów to zapewne chodzi Ci o wizualizacje? |
Nie. U mnie z wyobraźnia bardzo dobrze. Umiem nawet czasami wyobrazac sobie zapachy co podobno się zadko zdarza. Choiaz z tymi zapachami to trudno jest i przewaznie to słabe uczucie jest, ale dzial;a na mnie to w druga strone. Tzn jezeli poczuje jakichs zapach mi znajomy to od razu widze przed oczami obraz z którym mi się ten zapach kojarzy.
Widziec nie znaczy wyobrazac sobie. Widznie obrazów to jest cos takiego ze iwdzisz wszytko wyraźnie, kazdy detal. To jak bardzo jestes podtany na widzenie oberazów tym ten obraz jest wyraźniejszy. Ja nie widze komletnie nic i mimo to ze jestem w transie to moge sobie dalej tylko wyobrazac.
ech - 13 Grudzień 2007, 21:49
No dobra, ale napisz w końcu w czym Ci to konkretnie przeszkadza, że nie widzisz obrazów. W jakiej metodzie?
Raskolnikow - 13 Grudzień 2007, 22:00
Najprostrza to jest tak jakby uproszczona terapia behawioralno-poznawcza. Robisz w transie rózne rzeczy, których bys normlanie nie zrobil(robisz to wszytko w sowjej wyobraźni). Np rozmawiasz z nieznajomym. Obrazy sa podobno na tyle realne ze mozna naprawdee wuierzyc w top ze teraz sie rozmawia.
Pisalem tez ju wczesniej o tym zeby "instalwoac" obrazy tego jak w przesłosci bylo się smialym, oszukując tym samym umysl. Umsl ma obrazy tego jak wczesniej bylismy my smiali. Nie testowalem tej metody, jednak jest ona zaczerpnieta z ksiązki wiarygodnego autora. Bynajmniej nie jest to zaden magik ani bioenergoterapeuta.
Metoda ta nienadaje sie do autohipnozy poniewaz wymagana jest amnezja na caly trans, która trudno jest wywolac sobie samemu.
Mozna tez robic tak ze ptarzy się na siebie samego w drugiej osobie. Widzi sie siebie, smialego, pewnego siebie odwaznego. Ogladasz sie tak przez kilka-klikanascie minut i później wchodzisz w swoje cialo, aptrzysz na swiat oczami "siebie" smialego. technika ta smierdzi NLP jednak w połaczeniu z hipnoza dziala i to nawet nieźle. Nawet namnie troche podzialal mimo ze ja tego wszytkiego nie mogłe zobaczyc, tylko jedynie sobie wyobraźic. efekt byl bardzo widoczny ale krótko trwaly. Słyszłem ze gdy tylko sie widzi obrazy to ta technika jest bardzo potęzna i bynajmniej o wiele odstaje skutecznoscią od NLP.
Na same potrzey danej osoby mógłbym wymslec jescze inne techniki. Trudno jest mi wumysic kreatywne myslenie w kazdej chwili. Kiedy jest taka potrzeba i znam przypadek danej osoby umiemna bierzoąca, prawie ze improwizując dostosowac techniki znane mi juz do danej osoby a nawet czasami wymyslic cos nowego.
Forgotten Soul - 1 Styczeń 2008, 21:08
Witam. Czy może mi ktos polecić jakiegoś zaufanego i doświadczonego hipnotyzera z woj. śląskiego? (Okolice Katowic) Może być w pobliżu....Możecie nawet podać kontakt do kogoś z byle jakiego województwa, mam nadzieje że on będzie znał kogoś z tego środowiska, kto bedzie bardziej dla mnie "dostępny". Wiecie też może ile kosztują takie seanse hipnotyczne? Bardzo proszę o odpowiedź, z góry dziękuje i pozdrawiam.
qiqqq - 26 Styczeń 2008, 01:59
Cześć wszystkim
Od dłuższego czasu obserwuję to forum, ale jakoś nie odważyłem się udzielić w dyskusji. Mam pewne doświadczenie związane z hipnozą i zdecydowałem się je opisać.
Od jakiegoś czasu interesowałem się ezoteryką. Niestety strach momentami był tak silny, że nic mi nie wychodziło. Bałem się gdy zaczynałem ćwiczyć np projekcję astralną, ale gdy przestawałem strach przechodził. Jak dotąd nic mi się nie udało, ale za to nabawiłem się lęków. Były na tyle potężne, że nie spałem całymi nocami i ledwo udawało mi się jakoś normalnie funkcjonować. Wcześniej planowałem zapisać się na hipnozę, by spróbować pokonać nieśmiałość. Ale wiadomo jak to jest u nieśmiałych, nie miałem odwagi. Lęki jednak sprawiły, że nie widziałem innego rozwiązania i w końcu się zdecydowałem. Musiałem jakoś wrócić do normalnego życia.
Kilka dni temu byłem na pierwszym seansie. Seans nie przebiegł jednak, tak ja planował hipnotyzer, gdyż okazało się że nie widzę obrazów w transie. Mimo tego, hipnotyzer zastosował jakieś techniki wyciszające, i w jakiś inny sposób uwolnił mnie od części lęków, między innymi niektóre związane z nieśmiałością. W ciągu trzech ostatnich dni od seansu, odezwałem się w pracy, kilka razy więcej niż w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Dodatkowo zauważyłem, że gdy dochodzi do jakiejś krępującej sytuacji, w której wychodzę na "idiotę" bardzo szybko o niej zapominam. Wcześniej potrafiłem rozpominać taką sytuację przez kilka dni użalając się nad samym sobą.
Podsumowując: mimo tego że to dopiero pierwszy seans, który tak naprawdę nie był wymierzony w nieśmiałość, to już zauważam postępy. We wtorek wybieram się na kolejny, który mam nadzieję wprowadzi więcej pozytywnych zmian w moim życiu.
Aha i jeszcze odpowiedzi na pytania poprzedniego użytkownika. Ja za pierwszy seans zapłaciłem 200zł, a za każdy kolejny 20zł mniej. A co do hipnotyzera to polecam:
http://www.hipnoza.wroclaw.pl
Bardzo doświadczony hipnotyzer, bardzo szybko mu zaufałem.
Pozdrawiam wszystkich
Raskolnikow - 26 Styczeń 2008, 08:45
qiqqq, Gratuluje i ciesze sie z tego ze widac u ciebie pozytywne zmiany.
qiqqq napisał/a: | Seans nie przebiegł jednak, tak ja planował hipnotyzer, gdyż okazało się że nie widzę obrazów w transie. |
Faktycznie Ogranicza to troche. Co do obrazów to mozna usunac blokady na ich widzenie. Pewnie musial bys troche dopłacic aby hipnotyzer to zrobil.
Teraz wszedłem na ta strone co podales i po zdjeciu skojarzylem ze znam tego kolesia. Tzn czytalem jego ksiaze. Mysle ze mimo ze cena nie jest mala to efekty będą widoczne.
Nie chce mi sie szukac tego na stronie, ale pewnie i tego nawet nie zamiscił. jak bedzie u niego to spytaj sie ile by wzial za samo zdjęcie blokady na widzenie obrazów, tylko ze nie jednorazowe tylko duzo dłuższe. Wątpie zebym jechal do niego i płacic za takie rzeczy, no ale chce sie teoretycznie dowiedziec ile by to kosztowalo.
Zycze dlaszych sukcesów w pokonywaniu niesmialosci
qiqqq - 27 Styczeń 2008, 00:58
Dzięki
Co do zdejmowania blokady, to pewnie będziesz musiał byś się umówić na normalną wizytę, czyli około 200zł za godzinę.
Osobiście stwierdziłem, że bez zdjęcia blokady nie uda mi się osiągnąć tego co planuję. Więc zacząłem próbować ją sam zwalczać. Na seansie musiałem dodatkowo kupić płytkę z nagraniami z autohipnozy żeby samemu wprowadzać się w ten stan pomiędzy seansami. Dziś jak zawsze się hipnotyzowałem i skorzystałem z rad zamieszczonych tutaj:
http://www.transmisja.nsc...zy_transowe.pdf
Dodatkowo pomogło mi jeszcze to że byłem trochę śpiący więc podczas transu traciłem co trochę świadomość na kilka sekund. Powiem ci, że dwa razy pojawił mi się realistyczny obraz.
Zauważyłem jeszcze jeden błąd, który popełniałem. Podczas transu wpatrywałem się w ciemność przed oczami i próbowałem wymusić obraz. Wydaje mi się że to w żaden sposób nie może pomóc. Chodzi o to, żeby przestać cokolwiek widzieć (nawet ciemność), tak jak przestaje się odbierać docierające do nas myśli podczas medytacji.
Raskolnikow - 27 Styczeń 2008, 09:32
No ja walcze z obrazami juz dosc długo. Wczoraj mam nadzieje ze rozprawilem sie z nia na dobre, dzisiaj brat mnie zahipnotyzuje zeby to sprawdzic.
qiqqq napisał/a: | Podczas transu wpatrywałem się w ciemność przed oczami i próbowałem wymusić obraz. Wydaje mi się że to w żaden sposób nie może pomóc. Chodzi o to, żeby przestać cokolwiek widzieć (nawet ciemność), tak jak przestaje się odbierać docierające do nas myśli podczas medytacji. |
Ciekawe spostrzezenie. Sam robilem ten sam błąd. Gdybym byl autorem tego tematu do dał bym ci "pomógł"
Cytat: | Osobiście stwierdziłem, że bez zdjęcia blokady nie uda mi się osiągnąć tego co planuję |
Skąd u ciebie takie przekonanie? Fakt faktem ja tez dłufo takie mialem, i dalej jescze troche mam, ale u mnie bylo spowodowane tym ze zbyt czesto próbowałem pomagac sobie autohipnoza i to ona dziala słabiej a nie to ze nie widze obrazów.
Cytat: | Na seansie musiałem dodatkowo kupić płytkę z nagraniami z autohipnozy żeby samemu wprowadzać się w ten stan pomiędzy seansami. |
Bylo trzeba zagadac to dałbym ci kilka nagran za darmo
Pamietasz czego dotyczyly te nagrania? Tzn top byly same nagaranie do wprawdzenia w trans zeby sie tylko rozluźnic czy z konkretnymi skryptami np na niesmialosc?
qiqqq - 27 Styczeń 2008, 21:52
Cytat: | Skąd u ciebie takie przekonanie? Fakt faktem ja tez dłufo takie mialem, i dalej jescze troche mam, ale u mnie bylo spowodowane tym ze zbyt czesto próbowałem pomagac sobie autohipnoza i to ona dziala słabiej a nie to ze nie widze obrazów. |
To prawda autohipnoza ma słabsze działanie na naszą podświadomość, niż seans wykonany przez doświadczonego hipnotyzera.
Mam trochę problemów, których chciałbym się pozbyć. Lęki, nieśmiałość itp. Wydaje mi się, że bez widzenia obrazów podczas transu, mogę co najwyżej się wyciszyć, trochę zredukować moje problemy. Gdybym widział cokolwiek w transie, wtedy hipnoza zadziałała by o wiele silniej. Przykładowo hipnotyzer mógłby wywołać regresję wieku, by dojść do sedna moich problemów.
Podczas ostatniego seansu hipnotyzer kazał mi "wydychać strach". Naciskał na różne części mojego ciała i mówił żebym wyrzucił z tej części strach, który się tam zagnieździł. Gdy skończyłem to robić, z tego wszystkiego czego się właśnie pozbyłem miała ukazać się czarna postać. Oczywiście nic nie widziałem, choć prawie wpadłem w panikę gdy mi to powiedział i zaczął odliczać . Dokładnie nie wiem co niby miałbym zrobić później z tą postacią, ale wydaje mi się, że po prostu miałbym ją wygonić, tak żeby nie wracała. Między innymi dlatego wydaje mi się że muszę zacząć widzieć obrazy w transie, abym mógł naprawdę pozbyć się lęków.
Cytat: | Pamietasz czego dotyczyly te nagrania? Tzn top byly same nagaranie do wprawdzenia w trans zeby sie tylko rozluźnic czy z konkretnymi skryptami np na niesmialosc? |
Pamiętam bo codziennie tego słucham. Na jednym z nagrań, jest głos tego hipnotyzera. Krok po kroku wprowadza w hipnozę, a następnie programuje na dobre samopoczucie, wiarę w swoje możliwości itp. Reszta to zwyczajne nagrania, wykorzystujące efekt dudnień różnicowych.
Raskolnikow - 27 Styczeń 2008, 22:10
No czyli wychodzi na to ze niepotrzebnie kupiles ta płyte. To samo jest w necie za darmo :wink:
Z tymi obrazami to nie ejst do konca tak jak myslisz. To ze sobie ta czarna postac wyobrazisz tez wystraczy i tez zadziala. Masz racje zeby zrobic regesje obraz jest niezbędny i ominac sie tego nie da, ale regresja to nie wszystko.
Na bieżaco relacjonuj leczenie, a jak zakonczysz terapie, minie kilka tygodni i bedziesz mół spokojnie stwierdzic ze dziala, to podziel sie przezyciami
qiqqq - 28 Styczeń 2008, 01:12
10zł za pewność, że mam nagranie profesjonalisty. Myślę, że się opłacało.
Oczywiście, że będę relacjonował. W końcu po to włączyłem się do dyskusji
norm - 28 Styczeń 2008, 06:07
oj czego to placebo nie potrafi zdziałać
Raskolnikow - 28 Styczeń 2008, 06:31
norm napisał/a: | oj czego to placebo nie potrafi zdziałać |
Po pierwsze placebo tez dziala, o ile sie w nie wierzy i dla mnie nie ma w tym nic złego. Liczy sie efekt koncowy a nie to czy uzdrowil nas rzeczywisty lek czy tylko wiara w jego dzialanie
Po drugie to ja dyskusji w stylu PiSu prowadzil nie bede, argumenty mile widziane :wink: Mógłbys wytłumaczyc dlaczego twierdzisz ze akurat hipnoza nie dziala?
qiqqq - 28 Styczeń 2008, 19:39
Cytat: |
oj czego to placebo nie potrafi zdziałać |
Nie wiem ja ty, ale ja bardzo chętnie wydam 200zł na działające placebo. Śmieszny jesteś. Skoro zaglądasz do działu o leczeniu nieśmiałości, to pewnie Ci na tym zależy. Jeżeli masz jakiś lepszy sposób, to go zaproponuj. Jestem otwarty na propozycje.
A może lepiej naszpikować się tabletkami, i rozżalać się nas swoją nieśmiałością?
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Byłem na kolejnym seansie. Zauważyłem, kolejne zmiany, jednak nie są one aż tak znaczące, jak po pierwszej wizycie. Zdecydowanie poprawiła mi się wiara w samego siebie i swoje możliwości.
Niektórzy z was uwierzą w możliwość pozbycia się różnych problemów, poprzez hipnozę, a inny, będą mieli opory. Dla tych którzy kiedyś się na to zdecydują, taka mała wskazówka. Nie podchodźcie do tego tak, jak by to była "czarodziejska różdżka". Nieśmiałości nie da się pozbyć po pierwszym seansie. Tutaj potrzeba trochę czasu. Przyznam że ja tak do tego podszedłem. Miałem szczęście, że zapisałem się na seans z powodu lęków a nie nieśmiałości. Na lęki hipnoza zadziałała byłyskawicznie i już po pierwszym seansie wszystkiego się pozbyłem. Jednak gdybym poszedł tam tylko ze względu na nieśmiałość, z myślą że jak wyjdę to już się jej nie będę odczuwał (z pewnością tak bym się nastawił), to po seansie, choć zauważył bym zmiany, to pewnie bym się trochę załamał.
Dodam że cały czas walczę z blokadą widzenia obrazów w transie. Szukam własnych sposobów na to i ostatnio wymyśliłem coś takiego. zacząłem atakować zasłonę (to co zasłania obraz ) światłem. Zdecydowanie zacząłem coraz częściej widzieć realne obrazy. Jednak pojawiają się tylko od czasu do czasu, ale nie mogę ich utrzymać. Raskolnikow, spróbuj tego, może Ci pomoże.
Raskolnikow - 25 Czerwiec 2008, 19:47
Od polowy lipca do polowy sierpnia bede przebywal we Wrocławiu. Chetnych z Wrocławia i okolic zachecam do rozmowy. Piszcie na PW aby wiecej dowiedziec sie o hipnoterapi. Nikt nie musi poddawac sie od razu terapi. Wazna jest na poczatku rozmowa i dopiero później na podstawie zdobytych informacji podjęcie decyzji. Zapraszam do rozmowy nie tylko chetnych hipnoterapi ale i zainteresowanych samym zjawiskiem hipnozy.
raval - 6 Sierpień 2008, 20:36
Czy ktoś się orientuje gdzie w Krakowie można skorzystać z hipnoterapeuty. Nie mogę znaleźć w internecie.
lilkag1 - 28 Sierpień 2008, 00:50
KOCHANI,
Nie pomyśleliście, ze podczas transu hipnotyzer może z nami robić cokolwiek zechce. Ja nie chciałabym nie wiedzieć co ze mną ktoś robi i nie mieć na to wpływu.
Hipnotyzer wprowadza w trans mój mózg i bez mojej zgody i obserwacji moich reakcji przez siebie samą każe mi wykonywać jemu znane czynności i odpowiadać na jemu znane pytania.
Czy chcecie być podczas terapii bezwolni? Ja nie !
Poza tym hipnotyzer wchodzi w niezbadane do końca obszary mojego mózgu. Nie wie wszystkiego. Nie może przewidzieć każdej mojej reakcji. Boję się, ze moze się pomylić z niewiedzy i nie chcę, by eksperymentował na moim mózgu.
Czy brałeś/aś te argumenty pod uwagę zapisując się na hipnozę?
JA NIGD"Y NIE PODDAM SIĂ HIPNOZIE. A TY?
ShySe - 28 Sierpień 2008, 01:57
lilkag1 napisał/a: | Nie pomyśleliście, ze podczas transu hipnotyzer może z nami robić cokolwiek zechce. Ja nie chciałabym nie wiedzieć co ze mną ktoś robi i nie mieć na to wpływu. |
To samo można by napisać o wszelkich poważniejszych zabiegach medycznych, nie mówiąc już o operacjach. Im też się nie poddawać?
ShySe
lilkag1 - 28 Sierpień 2008, 11:15
Wybór należy do Ciebie . Pozdrawiam.
ShySe - 29 Sierpień 2008, 15:35
Nie pisałaś, kto ma dokonać wyboru, tylko jakiego.
ShySe
Paweł 19 - 29 Sierpień 2008, 16:28
Ja chętnie bym się poddał hipnoterapii u mnie problemem jest brak wiary w to ,że mi to pomoże. Jednak o tym myślę. Argumenty dotyczące mojego bezpieczeństwa w ogóle do mnie nie przemawiają bo mi na nim nie zależy Z hipnozy skorzystam na końcu i będzie moją ostatnią deską ratunku. Postawię wszystko na jedną kartę gdy reszta mnie zawiedzie.
marcelii94 - 4 Luty 2020, 14:36
Ja jestem po dłuższej sesji hipnozy i uważam że bardzo mi to pomogło. Co by nie mówić uważam że pomoc na poziomie podświadomości bardzo może pomóc osobą które sobie nie radzą, lub są np uzależnione. Hipnotyzer warszawa u którego byłem bardzo dobrze się spisał i mogę go polecić każdemu w potrzebie.
|
|